A tu lasania naleśnikowa.Robiłam już taką,ale z mięchem,teraz kolej na tą:

http://puszka.pl/przepis/6500-nalesniko … rkami.html

chyba jednak nie dla mnie...

czasem musze zjesc miecho

a co myślicie o zielonym jęczmieniu ???

na wielki piatek to ja se sledzie kupie...



kasza gryczana tak,ale z gulaszem najlepiej wolowym

Do weganskich czy wegetarianskich dan trzeba sie przyzwyczaic. Jedzenie miesa jak i slodyczy to tez przyzwyczajenie. Nie jem miesa od ponad 20 lat. Od jakiegos czasu jem po wegansku z czysto humanitarnych powodow. Powody zawsze byly te same.
Duzo moich miesnych znajomych odrzucilo mieso tzw przemyslowe czyli z wielkich hodowli.Kupuja mieso wylacznie ze zwierzat,ktore zyly i cieszyly sie sloncem jak i wolnym wybiegiem. To mieso jest drogie ale nie trzeba jesc miesa codziennie. Znajomi jedza raz w tygodniu i...sa zdrowi,zadowoleni rowniez.

Zupka ramen podana przez Meli bardzo interesujaca. I chyba jutro ja zrobie. Zamiast plomienicy zimowej dam moje prawdziwki suszone albo pieczarki.Pekinskiej teraz nie ma ale jest wloska i chyba sie nada.
Nigdy nie zbieralam tej plomienicy zimowej. Zbieram tylko kilka gatunkow grzybow i na tym koniec,chociaz ciekawia mnie wszystkie grzybki 

No,masz....ciekawe,ciekawe.....musialam zajrzec co to consome znaczy. Teraz juz wiem 

Soja-reklamowany produkt zastępczy...ale czy naprawdę taki zdrowy?

https://gesund-schoen.blogspot.com/2013 … oblem.html

Jasnota biała zawiera flawonoidy, garbniki, śluzy, saponiny, olejek eteryczny, sole mineralne, karoten, cukrowce, glikozyd, ksantofil, cholinę, biogenne aminy i inne związki.
Napary z kwiatów jasnoty białej mają działanie wykrztuśne, ściągające i moczopędne. Wykazują także dzianie przeciwzapalne. Jasnota biała może być wykorzystywana w leczeniu stanów zapalnych układu moczowego, oddechowego i pokarmowego. Wśród jej zalet wskazuje się na działanie pomocnicze w leczeniu dolegliwości przewodu pokarmowego, jak podrażnienie błony śluzowej żołądka, uczuciu pełności i wzdęciach.

Zewnętrznie stosuje się je w chorobach skóry, a szczególnie w schorzeniach zewnętrznych narządów rodnych, gdy występują stany ropne oraz w zbyt obfitych krwawieniach miesiączkowych, niewielkich krwotokach macicznych, upławach i zapaleniu pochwy.

Żywokost, bardzo cenne i od dawna używane w medycynie zioło.
Dziś maceruję wierzchołki pędów z kwiatami w oliwie z oliwek do sporządzenia kremu i mydła.
Żywokost pobudza ziarninowanie, naskórnikowanie. Hamuje stany zapalne w przewodzie pokarmowym (błony śluzowe) i na skórze. Doskonały jest także w przypadku nieżytu układu oddechowego (suchy kaszel, chrypka, zapalenie gardła i krtani). Przyśpiesza gojenie ran. Aktywuje procesy regeneracji chrząstek i kości, przyśpiesza zrastanie się kości złamanych i pękniętych. Działa przeciwwrzodowo. Reguluje wypróżnienia. Posiada właściwości rozkurczowe i odżywcze. Przyśpiesza wzrost i rozwój zwierząt. Wykazuje działanie anaboliczne. Z żywokostu można sporządzać syropy, maści i odwary. Maseczki z żywokostu wspaniale nawilżają, regenerują i odżywiają skórę. Usuwają cienie pod oczami. Zmniejszają rogowacenie naskórka. Zwiększają elastyczność skóry. -dr Różański.

Najcenniejszy jest korzeń, ale ten wykopujemy dopiero jesienią. Teraz możemy wykorzystać liście i kwiaty.
"Młode ziele (listki) żywokostu można przygotować jak szpinak z czosnkiem i spożywać. Ma dużą wartość odżywczą i wzmacniającą. Suche ziele pobudza gojenie ran i wyprysków i działa żółciopędnie. Herbatka z ziela ma właściwości rozkurczowe na przewód pokarmowy. Polecam zbierać kwitnące wierzchołki pędów i liści.

Ziele żywokostu świeże zalane na 7 dni octem spożywczym dostarczy dobry lek na obrzęk nóg, pocące się sto-py i stłuczenia. Octem żywokostowym okładać krwiaki i miejsca uderzone, zmywać pocące się sto-py. Kąpiel nóg w wodzie z octem żywokostowym usuwa objawy zmęczenia i opuchnięcia, np. po dłuższym chodzeniu i staniu. Włosy płukane w wodzie z dodatkiem octu żywokostowego stają się lśniące i miękkie".
Jak widać, żywokost działa nie tylko leczniczo ale też kosmetycznie. Zachęcam więc do zbiorów tej cennej rośliny.

Ostatnio edytowany przez Meli (2019-05-11 10:00:32)

Krem z pokrzywy juz sobie zapisalam ,tylko mam pytanie. Jakie pokrzywy zbierasz? Trzeba zrywac mlode listki? Te z czubkow? albo calkiem mlode pedy?
Meli co do szyszek to sa u nas takie to jednoroczne szyszki sosnowe. Klopot chyba polega na tym ,ze dorosle sosny to wielkie drzewa i galezie sa zazwyczaj bardzo wysoko.To nie swierki,ktorych galazie nawet u doroslych drzew siegaja ziemi.

Zywokost byl zawzse w moim domu rodzinnym.Moja mama miala problem z opuchnietymi nogami,miala zylaki. Rosline ta mielismy tez w ogrodzie jako ozdoba. Jak dla mnie wspaniala dekoracyjna roslina.

Mniszka juz podgryzalam,sa rzeczywiscie dobre. Ale ja jak ide w las czy laki to zupelnie sie zatracam w tym co widze  Dlatego o wielu rzeczach zapominam 
Z pokrzywa musze sprobowac. To sa dobre nawyki z tymi ziolami. Jak mialam male dzieci to bardzo chwalilam sobie ziola zbierane przeze mnie osobiscie. Na prawie wszystko mialam cos. Z biegiem lat,szybkie zycie i uciekajacy czas spowodowal ,ze to zarzucilam. Teraz juz zwalniam 

😡😡😡 To już ten czas kiedy "nasi" urzędnicy (pod naporem 💸💸 lobby farmaceutycznych) chcą zniszczyć branżę ziołolecznictwa i zabraniają sprzedaży wielu ziół, bo za dobrze działają...
Wśród tych zakazanych ziół są:

❌ Wrotycz...
❌ Kozłek lekarski...
❌ Senes...
❌ Szpinak...

❌ A tutaj lista, którą podaje Stowarzyszenie Centrum Informacji o Zdrowiu: Krwawnik, pierwiosnek, aloes, galanga, aminek, koper ogrodowy, grawiola, tatarak, piołun, arnika, berberys, ogórecznik, boswelia, gorczyca czarna, nagietek , herbata, konopia siewna, kminek, glistnik, pomarańcza, cytryna, mandarynka, ka-wa, kopytnik, kolendra, balsamowiec, pokrzywa indyjska, pokrzywa pospolita, mirt, dynia zwyczajna i olbrzymia, skrzyp, fenkuł, dymnica, miłorząb japoński, lukrecja, owoc bawełny, bluszcz, kocanka, hibiskus, chmiel, dziurawiec, hyzop, orzech włoski, owoc jałowca, lawenda, serdecznik, len, mięta, melon gorzki, czarnuszka, bazylia, oregano, mak, kaka, pietruszka, biedrzeniec, pieprze w tym czarny, groch, rdesty, kurkumy, topola, pięciornik, śliwka, granat, dąb, rzewień, czerwona porzeczka, róże, rozmaryn, marzanna, malina , szczaw, wierzba, ruta, szałwia, bez czarny, cząber, cynamon, gałka muszkatułowa, chrzan, tarczyca bajkalska i inne, kolcorośl, szpinak, złocień, wrotycz, pestki moreli (śliwki, jabłka, brzoskwini), tymianek, podbiał, ciemiężyca, jemioła, niepokalanek, rzepień, imbir , włoski kukurydzy, nerkowiec, andrographis, traganek, liść laurowy, kocimiętka, moringa, senes, kozłek lekarski, widłak azjatycki (Huperzia serrata)… i wiele innych

📋 Raport z całą listą można zobaczyć tutaj: https://www.fitoterapia.pl/raport-naukowy-efsa/

👨⚕Podsumowując - jaka to jest dla nas informacja? ZIOŁA DZIAŁAJĄ! i to działają bardzo dobrze - dlatego chcą je wycofać... będę informował na bieżąco jak rozwija się ta sytuacja.

Ostatnio edytowany przez Meli (2019-05-11 15:10:11)

Dlatego ciagle mi sie nasuwa takie skojarzenie,ze na sile chca z nas zrobic ludzka hodowle. My nie powinnismy zbierac ziol,nie powinnismy sami sie leczyc bo za nas to zrobia. Masa ludzka trzeba wladac a nie pozwalac jej myslec samej 
Jasne ,ze ziola dzialaja. Na ten temat jest tyle literatury ,ze lobby farmaceutyczne tego nie zahamuja,znaczy sie wiedzy. Ale rzeczywiscie moga wycofac ze sprzedazy ziola. Wtedy pojawi sie wiecej ludzi na lakach i w lasach.Wtedy zrobia nagonke na czarownice  , ale my sie nie damy 

Ostatnio edytowany przez Luce (2019-05-12 09:56:44)

Byłam "w terenie"...chciałam pączków jabłonek nazrywać...już wszystko przekwitło,znalazłam kilka.Ale dołożyłam młodych listków jeżyn,brzozy...i cuś tam namieszam

Ale wiem,gdzie dorodna dzika róża rośnie...natura nietknięta,nikt tam nie łazi