wielkaemigracja

...tylko nietuzinkowi ludzie idą pod prąd...

Ogłoszenie


#1681 2017-08-22 21:58:27

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

KE powtarza tezę o zagrożeniu praworządności”

Według MSZ Komisja „w zasadniczej mierze ponawia swoje wcześniejsze argumenty zawarte w Zaleceniu i poprzednim piśmie z 8 sierpnia 2017 r”.

„Niestety, Komisja powtarza także tezę o zagrożeniu praworządności w Polsce, posługując się dobrze znanymi twierdzeniami o charakterze politycznym i licznymi sformułowaniami publicystycznymi, które nie wpływają korzystnie na rzetelność prowadzonego dialogu” – podkreśla resort spraw zagranicznych.

– Z przykrością zauważamy również, iż pismo Komisji zostało upublicznione i opatrzone komentarzem medialnym, zanim strona polska zdążyła się z nim zapoznać. Ponadto należy podkreślić, że mimo deklaracji o gotowości do merytorycznej debaty, przewodniczący Frans Timmermans wykazał się zaangażowaniem politycznym w sprawy wewnętrzne Polski, zajmując stanowisko zbieżne z tym prezentowanym przez opozycję” – zaznaczył MSZ.

Zalecenia KE dotyczą czterech ustaw

Najnowsze zalecenia w sprawie praworządności dotyczą czterech ustaw przyjętych przez polski Sejm, które – zdaniem Komisji – mogą zwiększyć systemowe zagrożenie dla praworządności.

Chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym, nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa (zostały zawetowane przez prezydenta), nowelizację Prawa o ustroju sądów powszechnych (podpisana 25 lipca przez prezydenta) i ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa (opublikowaną i obowiązującą od 13 lipca).
http://www.tvp.info/33692858/msz-kolejn … atpliwosci

ciekawe co by bylo gdyby ktorykolwiek z krajow Unijnych  zastosowal taka praktyke wobec np.Niemiec?


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1682 2017-08-23 20:26:18

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi

Aneks do raportu o likwidacji WSI.

„Już 10 kwietnia Komorowski buszował po biurach i czytał aneks- powiedział Wojciech Sumliński w rozmowie z Radiem Wnet.- Dlatego nie chce podać daty, bo to byłaby dla niego kompromitacja.”

Sam prezydent Komorowski nie mógł się zdecydować, kiedy z aneksem zdołał się zapoznać i czy w ogóle widział go na oczy. Podczas słynnego przesłuchania w Pałacu Namiestnikowskim, nagranego telefonem komórkowym przez Michała Rachonia w grudniu 2014 r., na pytanie red. Sumlińskiego, prezydent Komorowski oświadczył pod przysięgą, że „prawdopodobnie czytał aneks do raportu WSI”. Stan prezydenckiej pamięci nie poprawił się do marca 2015 r., kiedy to w wywiadzie z red. Moniką Olejnik, powiedział, że sama informacja czy czytał aneks objęta jest tajemnicą, ale pani redaktor może się przecież domyślić. Czego miała się domyślić pani redaktor, podobno zdekonspirowana przez śp. prezydenta Kaczyńskiego jej rzekomym pseudonimem operacyjnym, mającym mieć swoje źródło w aneksie? Tego już prezydent Komorowski nie wyjaśnił.

Nie do końca było jasne, z jakich powodów liczący 886 stron aneks nie został opublikowany przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W jednym z wywiadów prasowych pojawiła się wypowiedź byłej głowy państwa, że autor, min. Antonii Macierewicz „czasami formułuje tezy zbyt daleko idące w stosunku do faktów, którymi dysponuje.” Czy to wystarczyło, żeby jeden z najsłynniejszych w Polsce dokumentów nie został przez prezydenta Kaczyńskiego odtajniony? Wieść gminna niesie, że w 2010 roku istniała ogromna pokusa wykorzystania w kampanii prezydenckiej ekskluzywnej wiedzy, jaka znajduje się w aneksie, tym bardziej, że kontrkandydatem śp. prezydenta Kaczyńskiego miał być jeden z przypuszczalnych bohaterów tego dokumentu, czyli Bronisław Komorowski.


Obserwując ostatnie poczynania ośrodka prezydenckiego, próby emancypacji ze swojego środowiska politycznego i jednoczesnego wejścia w komitywę ze środowiskami, stanowiącymi trzon pookrągłostołowych przemian w Polsce, należy postawić pytanie o aktualne źródła prezydenckiej mocy. Czy i tym razem nadgorliwi doradcy nie mogli oprzeć się pokusie użycia „księgi tajemniczej”, celem osiągnięcia przełożenia na trzymające władzę grupy, do tej pory niechętne prezydentowi Dudzie? Czy samo zawetowanie ustaw sądowych wystarczyło, żeby z ust wybitnych osobistości świata prawniczego i politycznego III RP zaczęły płynąć strumienie pochwał, zachwytów, komplementów i westchnień?

Już kilka miesięcy po objęciu urzędu, w październiku 2015 r. prezydent Duda unikał zajęcia jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. W wywiadzie dla stacji TVN24 stwierdził, że:

"Ja w tym zakresie wobec moich rodaków do niczego się nie zobowiązałem, oni mieli inne sprawy do mnie, natomiast tę kwestię oczywiście rozważę jako prezydent RP."

Do dziś zarówno bezpośrednie otoczenie głowy państwa, jak i sam prezydent nabierają wody w usta i nie chcą nawet potwierdzić, czy ten dokument nadal fizycznie istnieje i czy znajduje się w dyspozycji głowy państwa. W wywiadzie dla portalu wPolityce.pl z sierpnia 2015 r. minister Paweł Soloch, szef BBN’u, oświadczył:

„Według informacji, które dostałem formalnie z archiwum – w kancelarii tajnej nie ma aneksu, o który panowie pytają. Nie ma go na terenie Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Poinformowałem o tym prezydenta i to wszystko, co w tej sprawie mogę na tę chwilę powiedzieć.”

Mija 10 lat od likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych a my nadal nie wiemy, kto tak naprawdę opisany jest na kartach obszernego dodatku do raportu z ich likwidacji. Obydwa dokumenty liczą o 200 stron więcej niż „Trylogia” Henryka Sienkiewicza. A zatem interesujących historii i postaci z pewnością przewija się tam wiele: setki krwistych bohaterów i krwawych przygód, niezliczonych wątków, perypetii i wydarzeń. O aferach, przekrętach, zabójstwach i zdradach nie wspominając.

Dziesięciolecie to dobra okazja. Miejmy nadzieję, że ta współczesna epopeja o losach III Rzeczpospolitej nie przepadła na dobre i już w tym roku, np. w ramach prezentu pod choinkę, będziemy mogli cieszyć się unikalną literaturą faktu z historii najnowszej naszego kraju.


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1683 2017-08-24 09:29:21

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Mogliby .w koncu opublikowac.to dzielo. ...


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1684 2017-08-24 09:35:00

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi

Opublikowanie niewiele da...przed samym opublikowanie należałoby delikwentów aresztować,by nie zwiali...


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1685 2017-08-24 18:29:00

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

co racja...to racja



Poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka w rozmowie z portalem niemieckiego dziennika Zeit.de krytykuje obniżenie wieku emerytalnego i programu 500 plus. Jego zdaniem to „nierozsądne reformy”, niemożliwe do sfinansowania w dłuższej perspektywie. Słowa Budki to powrót do narracji PO z 2015 r., gdy Ewa Kopacz przekonywała, że na program 500 plus nie ma pieniędzy w budżecie.

http://www.tvp.info/33716031/wiceprzewo … ny-program


a tu Budka w innej sprawie zabral glos...

W wywiadzie dla niemieckiego dziennika wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka stwierdził, że Unia Europejska powinna podjąć jednoznaczne stanowisko względem Polski w związku z planowaną reformą sądownictwa: „Jeśli reformy zostaną wdrożone, to będą konsekwencje”. Zdaniem posła PO, w tej sprawie Polsce należy zagrozić nawet sankcjami.
Unia Europejska musi postawić Polsce ultimatum, bo tylko wtedy, gdy zadziała zdecydowanie, rząd się podda


http://www.tvp.info/33716880/budka-dla- … c-surowosc

nie wstyd panu...?


Pan poseł Budka chce, żeby zewnętrzne organy europejskie angażowały się w wewnętrzne sprawy Polski. To skandaliczne i dyskwalifikujące go jako Polaka – tak europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska skomentowała wywiad polityka Platformy Obywatelskiej dla „Die Zeit”.

http://www.tvp.info/33718693/budka-w-at … ezecenstwa

Ostatnio edytowany przez Gabiffm (2017-08-24 18:30:00)


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1686 2017-08-26 10:02:44

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Prezydent Andrzej Duda podtrzymał zapewnienie, że w ciągu dwóch miesięcy od zawetowania ustaw o reformie sądownictwa, przedstawi własne rozwiązania. Prezydent mówił o tym w radiowej Jedynce. Zapewniał, że prace nad ustawami w Kancelarii Prezydenta trwają.

http://www.tvp.info/33744806/prezydent- … h-miesiecy

ciekawam,co takiego wymisli...


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1687 2017-08-26 13:08:40

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi

Hipokryzja bez granic

Amnesty International, OBWE, Onet, Gazeta Wyborcza i Bóg jeden wie, kto jeszcze, użalają się nad losem strasznie „prześladowanego” Tomasza Piątka (autora książki o Antonim Macierewiczu) który ma - podobno - problem z dodrukiem swojej książki, a sam autor dywaguje nad tym, jaki narkotyk dosypią mu do jedzenia, by najpewniej zabić, a już co najmniej ponownie uzależnić od narkotyków.

Naprawdę jestem poruszony treścią publikacji na Onet, a byłbym nawet szczerze wzruszony, gdyby jeszcze w obronie autora do klatki weszli Adam Michnik, Tomasz Lis i Monika Olejnik na dokładkę, domagając się zagrożonej – rzecz jasna - wolności słowa w reżimowej Polsce. Publikację Onetu zostawiłbym bez komentarza – bo na podobne bzdury szkoda w ogóle słów - gdyby nie jeden „drobny” szczegół, a mianowicie gdybym na własnej skórze nie odczuł, jak wyglądała wolność w rozumieniu Bronisław-a Komorowskiego, Donalda Tuska, Krzysztofa Bondaryka, Pawła Grasia i całej tej hołoty z WSI et consortes, a więc wszystkich tych łotrów III RP, tak bardzo hołubionych przez wyżej wymienionych.

Gdzie było Amnesty International i OBWE, gdy przez prawie dziewięć lat zamykano mnie w aresztach, latami niszczono rodzinę doprowadzając do załamania i próby samobójczej, ciągano po sądach bezustannie mnożąc w kilku (!) procesach karnych (za każdy mogłem trafić na wiele lat do więzienia) i kilkunastu (!) cywilnych (za każdy mogłem zapłacić liczone w setkach tysięcy, a w jednym przypadku nawet w milionach złotych odszkodowanie, co - gdybym przegrał proces - oznaczałoby dla mojej rodziny totalną ruinę i zamieszkanie pod mostem) – zarzuty od początku do końca sfabrykowane przez ABW, WSI i prezydenta Polski Bronisław-a Komorowskiego, jak pokazały to dokładnie wszystkie zakończone uniewinniającymi mnie wyrokami i w każdym przypadku wygranymi przeze mnie, we wszystkich możliwych instancjach, procesy?

Gdzie byli Michnik, Lis, Olejnik, Onet, Newsweek, GW i cała ta pozostała menażeria medialnych kłamców, oszczerców i szubrawców, gdy kolegę po fachu ciągano od sądu do sądu tylko dlatego, że pokazywał prawdę o bandyckich machlojkach służb specjalnych w III RP oraz o ich politycznych wspólnikach vide Komorowski i inni? Odpowiadam: byli dokładnie po tej samej stronie, co bandyci i kłamliwi oskarżyciele, do spółki z nimi atakując, skazując a priori i zaocznie przesądzając o winie – jak pokazały to dokładnie wszystkie werdykty sądowe – człowieka niewinnego.

I gdy po latach wyszło to na jaw, gdy okazało się, że wszystkie te podłe oskarżenia były właśnie podłością, łgarstwami i manipulacjami dokonywanymi na szczytach władzy mającymi zniszczyć dziennikarza tylko i wyłącznie dlatego, że poszukując prawdy wkładał głowę tam, gdzie niewielu włożyłoby palec, szubrawcom nie starczyło odwagi, by tak po ludzku powiedzieć jedno, choćby słowo: „przepraszam”. Takie są fakty – w przeciwieństwie do spekulacji autora Piątka, który rozważa, czy i co ewentualnie dosypią mu do jedzenia, by „nieszczęśnikowi” dopiec - a te jak wiadomo nie wymagają interpretacji, bo fakty po prostu są, jakie są. Wejście do mnie funkcjonariuszy ABW o szóstej rano, zakucie w kajdanki, całodzienne przeszukanie na oczach dzieci, a później areszt i kolejne wielokrotne „wizyty” ABW, nieustanne nękanie (np. poprzez wszelkie możliwe kontrole i wizyty komorników gotowych do zlicytowania wszystkiego, co później określono sformułowaniem: „to tylko pomyłka”), przesłuchania i zastraszanie bliższej oraz dalszej rodziny, co doprowadziło najbliższych do granic wytrzymałości, mnie zaś samego do próby samobójczej i trzymiesięcznej hospitalizacji, medialne, wielomiesięczne kłamliwe ataki i mnożące się wezwania do prokuratur, na policję i do sądów, a gdy po latach powstałem z kolan, by wszystko to opisać m.in. w książce „Niebezpieczne związki Bronisław-a Komorowskiego”, blokowanie jej do tego stopnia, że zmuszony byłem drukować ją w Czechach, o utrudnianiu dystrybucji na każdym możliwym etapie i poziomie nie wspominając – to wszystko suche fakty, nie spekulacje vide autor Piątek.

Napisałem ten materiał ku refleksji – choć oczywiście mam świadomość, że dla wielu dzisiejszych obrońców zagrożonej jakoby „wolności bez granic” tekst ten będzie co najwyżej wołaniem na puszczy. Może dlatego, że bywają takie sytuacje, w których po prostu trzeba coś przeżyć, by coś zrozumieć, a być może z całkiem innych powodów - ale to już temat na zupełnie inną historię.

Wojciech Sumliński

Ostatnio edytowany przez Meli (2017-08-27 14:12:14)


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1688 2017-08-27 13:59:45

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

jakby tym bezczelnym hipokrytom naplul w gebe to i tak powiedza ze deszcz pada....

miliony ludzi zmusili do wyjazdu z  kraju,zeby zarobili dla siebie i swoich rodzin na chleb...
matki zostawily dzieci,ojcowie rodziny...ile przy tym tych mniejszych i wiekszych tragedii w zwiazku z tym powstalo to zadnej z tych swin przy korycie nie obchodzi...oni mieli i maja sie nadal dobrze!
co nakradli do wlasnej kieszeni to ich!
w dodatku maja poparcie i Brukseli i Berlina!
Pis nie ma latwo od samego poczatku,w dodatku ten Dudus...pokazal prawdziwe oblicze...
nie widze w rozowych kolorach przyszlosci w tym kontekscie przyszlosci w PL...
z tego na co sie zanosi ani w Brukseli,ani w Berlinie nic sie nie zmieni...dalej beda prostowac banany i ogorki,mowiac z przekonaniem ze marchew to owoc...


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1689 2017-08-27 14:14:35

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi

Hipokryci,to jedno...ale najciekawsze,że ta sitwa Lisów,Komorowskich,Tusków,Michników nadal ma swoich wielbicieli.I to jest chyba najgorsze...

No i to promowanie tęczowego Biedronia...

Ostatnio edytowany przez Meli (2017-08-27 14:16:10)


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1690 2017-08-27 14:24:52

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

http://www.tvp.info/33753280/burza-po-s … z-holandia

Węgry zawiesiły stosunki dyplomatyczne z Holandią. Działanie Budapesztu jest odpowiedzią na obraźliwe słowa ustępującego holenderskiego ambasadora Gajusa Scheltema, który porównał węgierski rząd Victora Orbana do islamskich dżihadystów z ISIS.

brawo Wegry!
tak to sie robi!


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1691 2017-08-27 14:26:24

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi

Ciąg dalszy działania tych łotrów:



Czyli jak to jest?...bycie pedałem,to wstyd czy nie?


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1692 2017-08-27 14:26:33

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

to ze maja swoich wielbicieli to chyba proste?
malo  trolli zatrudnili w necie?
nie wiem ile Kopaczowa im placila,ale przy czytaniu komentarzy pod artykulami widac jak na dloni ze ciezko pracuja


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1693 2017-08-27 14:28:13

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

czy w Pismie swietym cos jest na temat pedalow?
papiez jakos nie komentuje tego co obecnie sie dzieje w swiecie kolorowej teNczy


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1694 2017-08-27 14:32:26

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Politycy w programie „Woronicza 17” dyskutowali m.in. o piątkowym antypolskim wystąpieniu prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Bułgarii. Macron komentując sprzeciw Polski wobec zaostrzenia dyrektywy dotyczącej pracowników delegowanych, ocenił, iż Polska stawia się „na marginesie.” – Polska nie definiuje dzisiaj przyszłości Europy i nie będzie definiować Europy jutra – oświadczył Macron.

Jarosław Porwich (Kukiz'15) mówił, że prezydent Macron próbuje szukać tematu zastępczego, po to żeby przykryć wewnętrzne problemy Francji. – Przypomnę, że od dwóch lat we Francji jest stan wyjątkowy, problemy z imigrantami, terroryzmem, zaczynające się problemy gospodarcze i problemy społeczne – powiedział Porwich.

W piątek premier Beata Szydło powiedziała portalowi wPolityce.pl, że doradza prezydentowi Francji, żeby zajął się sprawami swojego kraju i że o przyszłości Europy nie będzie decydował prezydent Francji, tylko wszyscy członkowie wspólnoty. Podkreśliła przy tym, że Polska „ani nie jest izolowana w Europie, ani nie jest z nikim skonfliktowana”, natomiast „broni swoich praw i swoich racji, tak jak wszystkie pozostałe kraje europejskie”.

http://www.tvp.info/33754541/nie-bedzie … nt-francji

grzeczny chloptas,slucha sie mamusiek...obu!

od 2 lat we Francji panuje stan wyjatkowy,a on sie czepil PL!

a feeeeeeeeee!


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1695 2017-08-27 14:32:51

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi

Oczywiście,że jest;List do Rzymian-polecam przeczytać.
Ten Papież,to Antychryst....


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1696 2017-08-27 14:38:34

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

mam nadzieje ze ten papiez doczeka sie sprawiedliwosci za swojego zywota....
im szybciej,tym lepiej dla wszystkich!


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1697 2017-08-28 10:00:57

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi

Nudny temat, ale powraca w nieco odmienionej formie, to trzeba się jeszcze raz wszystkiemu przyjrzeć. Komisja Europejska prowadzi swoją prymitywną grę, która nie ma żadnej podstawy prawnej. Witold Waszczykowski w końcu zadał najprostsze pytania, jakie powinny paść dawno temu. Panie Timmermans prosimy o: a. podstawę prawną, b. uzasadnienie dla wszczęcia procedury. Proste i genialne, bo na te pytania KE nie jest w stanie odpowiedzieć. Trzy etapową „procedurę ochrony państwa prawa” – tak się ten bełkot europejski tytułuje – wszczęto w UE po raz pierwszy. Dotąd na cenzurowanym były Węgry, które w porównaniu do polskich zmian przeprowadziły prawdziwą rewolucję, a „uchodźców” po prostu pogonili. Mimo wszystko UE poprzestała na dyscyplinowaniu słownym i medialnym, a procedury wobec Węgier nie wszczęła.

Dlaczego Timmermans się tak zawziął i co z tego może wyniknąć? Odpowiadam po kolei. Zawziął się, bo został wielokrotnie ośmieszony i upokorzony, a podobne rany lewacy liżą długo i zawzięcie. Po drugie, chociaż właściwie jest to warunek wstępny, dostał pozwolenie i może nawet wytyczne od Merkel. Żaden Timmermans nie kiwnąłby palcem, zwłaszcza w tak grubej sprawie, bez pieczątki niemieckiej kanclerz. Po trzecie w tym wszystkim maczał brudne palce mój „ulubiony’ volksdeutsch. Zgadniecie o kogo chodzi? Jawohl! Nasze słoneczko Peru, Donald Amber Tusk. Taki skład osobowy gwarantuje, że cała trójka ze swoich poczynań się nie wycofa, no i powszechnie wiadomo, że tutaj nie chodzi o żadne „państwo prawa” i inne „wartości europejskie”, ale o czysty biznes. Władza POPSL była idealna dla Niemiec i krajów, które jeszcze coś w UE znaczą, na przykład Francji.

Za fuchę „prezydenta Europy” dla Tuska, Polska zapłaciła miliardy Niemcom, w postaci rozmaitych „inwestycji”, i miała zapłacić miliardy Francji za śmigłowce. Walka toczy się o powrót polskich kacyków do władzy, bo oni za paciorki i klepanie po plecach oddadzą ostatnie ciele z obory, razem z oborą i jeszcze dorzucą parę hektarów pola za stodołą. Nie ma możliwości, aby KE się wycofała, choćby PiS wypełnił wszystkie zalecenia Unii to i tak byłby nadal gnębiony i dociskany. Jedyną ucieczką od nacisków jest przyjęcie postawy, którą przyjęła koalicja POPSL. Oczywiście Kaczyński na to nie pójdzie z 1000 powodów, z jednym generalnym na czele. PiS przerobione na PO przegrywa wszystko. Można zatem zapomnieć, że ta zabawa się kiedykolwiek skończy, do tej zabawy po prostu trzeba się przyzwyczaić i umieć sobie z nią radzić.

Nie jest to wcale trudne, ponieważ mamy tutaj do czynienia tylko i wyłącznie z psychologią, w dodatku na bardzo niski poziomie. Mówiąc wprost to jest szantaż, ale taki śmieszny, żałosny, na poziomie podstawówki: „jak cię walnę, to w powietrzu z głodu umrzesz”. Nie mają na Polskę nic, nie grozi nam wykluczenie z UE, nie grożą nam inne dotkliwe sankcje, o czym jeszcze za chwilę. Timmermans nie jest w stanie podać podstawy prawnej, bo taka zwyczajnie nie istnieje, oni działają w próżni prawnej, wymyślają przepisy pod bieżące potrzeby. W uzasadnieniu podają bełkotliwe truizmy i nie ma tam grama konkretów; taki i taki artykuł, taki i taki paragraf, takie i takie „przesłanki przestępstwa”.

A teraz najważniejsze! Jak wspomniałem na początku procedura jest trzy etapowa. Pierwszy etap to wezwanie do grzecznego zachowania, drugie to głosownie, w którym wszystkie państwa muszą zgodzić się na sankcje wobec Polski i wiadomym jest, że Węgry głosując za, same by się ugotowały. Gdyby jednak Orban zrobił jakiś interes na boku, co mu się w przeszłości zdarzało, to sprawa trafia do Trybunału Sprawiedliwości. W Trybunale mamy dwa lata z bani i w najgorszym razie Polska dostanie karę. Jaką? Wyłącznie finansową, w śmiesznej kwocie kilku milionów euro. I to już cały cyrk, cała zabawa w kotka i myszkę. Nie ma się czego bać i trzeba robić swoje. Dziękuję za uwagę!


(matka kurka)


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1698 2017-08-28 22:44:18

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Wakacje z agentem”. Tą aferą żyła cała Polska
Ta publikacja pokazywała, jak dalece elity wywodzące się jeszcze z czasów PRL-u są uwikłane w różnego rodzaju dziwne kontakty ze służbami dawnego Związku Radzieckiego – powiedział w rozmowie z portalem tvp.info Jacek Łęski, współautor opublikowanego 20 lat temu artykułu „Wakacje z agentem”.Artykuł ukazał się 24 sierpnia 1997 roku w nieistniejącym już dzienniku „Życie”. W tej i w serii kolejnych publikacji dziennikarze napisali o wczasach Aleksandra Kwaśniewskiego z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem w pensjonacie „Rybitwa” na terenie Centralnego Ośrodka Sportu we Władysławowie-Cetniewie w 1994 roku.

Aleksander Kwaśniewski, w 1994 r. przewodniczący Klubu Parlamentarnego SLD, w chwili publikacji artykułu był już prezydentem. Nazwał publikację stekiem bzdur i zapewnił, że nigdy nie spotykał się z Ałganowem. W odpowiedzi „Życie” opublikowało serię zdjęć przedstawiających prezydenta z radzieckim szpiegiem.

W odpowiedzi Kwaśniewski pozwał „Życie” do sądu. Argumentował, że nie mógł przebywać 12 sierpnia 1994 r. we Władysławowie-Cetniewie, bo tego dnia przyjmował w stolicy delegację parlamentarzystów z Tajlandii.

http://www.tvp.info/33762916/wakacje-z- … ala-polska

pozostalosci po tych agentach wlasnie klada sie tam i siam po ulicach i lataja z kredkami badz bialymi rozami...
zapomnieli ile ludzi przez nich zginelo w calkiem niedawnych czasach..?
na dokladke chca na sile narzucic odgorne kwoty nachodzcow,zeby bylo w PL tak jak we Francji,Brukseli i innych....tak po pansku i europejsku...?

caly ten wrzeszczacy orszak bizantyjski to kpina z demokracji i wolnosci,jak tez godnosci czlowieka...

Ribbentrop-Molotow jest caly czas aktualny,ten pakt nigdy sie przeciez nie zakonczyl...


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1699 2017-08-28 22:49:26

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda żąda od Lecha Wałęsy przeprosin za jego wypowiedź sugerującą, że służył on w ZOMO. Szef związku wysłał byłemu prezydentowi przedsądowe wezwanie w tej sprawie – poinformował „Tygodnik Solidarność.Sprawa ma związek z wypowiedzią Wałęsy, która padła 25 sierpnia w wywiadzie, jakiego udzielił radiu Tok FM. Wałęsa pytany o obchody rocznicy Sierpnia'80 powiedział: „Mnie zawsze mówiono, że mądrzejsi ustępują. Ja będę składał kwiaty pod pomnikiem. Ja je składałem, kiedy szef związku (NSZZ „S” Piotr Duda) stał w szeregach ZOMO, tak zawsze ok. 9 rano” – mówił były prezydent.

http://www.tvp.info/33768619/piotr-duda … owa-o-zomo

pamietam jak swego czasu wielu ludzi odsunelo sie od Walesy...
ciekawe czy musialby oddawac Nobla gdyby sie kto uparl?
Obama wlasciwie tez powinien oddac...no coz...reka renke myje...


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1700 2017-08-29 13:56:50

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi




Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1701 2017-08-29 19:00:45

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Były prezydent Lech Wałęsa przeprosił szefa „Solidarności” Piotra Dudę za swoją wypowiedź, że służył on w ZOMO. – Pomyliłem jednostki, to nie było ZOMO, to była dywizja powietrzno-desantowa, i za tę pomyłkę przepraszam – oświadczył we wtorek Wałęsa.

http://www.tvp.info/33776406/nie-sluzyl … rasza-dude

zenujace to malo powiedziane...co nie Bolek?


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1702 2017-08-29 19:02:59

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

W żadnym poważnym kraju UE nie pozwolono, by kapitał zagraniczny miał tak wielkie udziały w jakimś segmencie mediów jak w Polsce – powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin. Podkreślił, że projekt repolonizacji mediów dotyczy właścicieli mediów.Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, pytany w radiu TOK FM o dekoncentrację kapitału zagranicznego w polskich mediach, przyznał, że taki pomysł jest przygotowywany w jego resorcie. Zaznaczył, że dotyczy on nie dziennikarzy, ale właścicieli mediów.

– W żadnym poważnym kraju Unii Europejskiej, takim jak Francja, Włochy, Niemcy czy Wielka Brytania – mimo zasady wolnego przepływu osób, kapitału, która w UE obowiązuje – nie pozwolono na to, by kapitał zagraniczny, a zwłaszcza kapitał z jednego konkretnego kraju, miał tak wielkie udziały w jakimś segmencie mediów jak w Polsce – przypomniał.

http://www.tvp.info/33776024/kogo-dotyc … y-wyjasnia

media zawsze sluzyly swojemu panu,a kto jest w PL dzisiaj panem mediow?wiadomo...


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1703 2017-08-29 19:14:20

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Najistotniejsze elementy negocjacji gazowych rządu PO-PSL opisałem w dokumencie: „Polska - Rosja 0:7”; delegacja Ministerstwa Gospodarki od wicepremiera Waldemara Pawlaka nie chciała tego słuchać i wyszła z sali – komentuje rewelacje tygodnika „Sieci” minister Piotr Naimski.Tygodnik „Sieci” opisał kulisy podpisania w 2010 r. niekorzystnej dla Polski umowy gazowej z Rosją.

Dziennikarze dotarli do niejawnych instrukcji negocjacyjnych przyjmowanych przez rząd PO-PSL. Wynika z nich, że o ile pierwsza instrukcja negocjacyjna z marca 2009 r. zakładała „obronę polskich interesów”, o tyle w kolejnej instrukcji, zatwierdzonej przez rząd Donalda Tuska w lipcu 2009 r., Polska zrezygnowała „ze wszystkich najważniejszych postulatów, gwarantujących bezpieczeństwo energetyczne”.

Sprawę dokumentów skomentował pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.PAP: Dziennikarze dotarli do dokumentów, z których wynika, że najważniejszymi elementami tej tajnej części umowy jest rezygnacja z ok. 1 mld zł, który był nam winny Gazprom, rezygnacja z milionów zysków spółki EuRoPol GAZ i niekorzystne dla Polski zmiany w strukturze firmy. Jak Pan to skomentuje, bo to są raczej rzeczy, które wcześniej nie docierały do opinii publicznej?
To nie jest do końca tak, że nie docierały. To raczej media w 2010 r. „oszczędnie informowały” opinię publiczną o tej sprawie. 26 marca 2010 r. podczas seminarium zorganizowanego w Belwederze na polecenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego najistotniejsze elementy prowadzonych przez rząd PO-PSL negocjacji zostały przeze mnie przedstawione (...) pod tytułem „Polska - Rosja 0:7”. Ten materiał był rozdawany mediom. Delegacja PGNiG i delegacja Ministerstwa Gospodarki od wicepremiera Waldemara Pawlaka nie chciała tego słuchać i wyszła z sali.

http://www.tvp.info/33776278/naimski-ne … a-rosja-07

to sie nazywa podarunek!


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1704 2017-08-30 10:32:49

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi

Gazowy przekręt stulecia - fragment książki „Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera” (wyd. listopad 2016).
„Okazało się, że w tym samym czasie, co Andrzej Lepper, nad Świteź przyjeżdżał Aleksiej Miller, prezes Gazpromu. Przyjeżdżał pod pozorem wizyt u rodziny żony, w rzeczywistości jednak co najmniej dwa razy spotkał się z Lepperem! Są takie sytuacje gdy wiesz, że przeszedłeś przez most i już nie masz odwrotu, bo wkroczyłeś w nową rzeczywistość. To właśnie była taka sytuacja. Łącząc wszystkie te kropeczki, wszystkie informacje, jakie miałem teraz przed sobą, nagle wszystko zrozumiałem.

Wiedziałem już, co Andrzej Lepper chciał zrobić i wiedziałem, jak chciał to zrobić… Pierwsza umowa z Rosjanami w ramach tak zwanego kontraktu jamalskiego z 1993 roku była porozumieniem ramowym i wyjściowym dla późniejszych negocjacji na dostawy gazu do Polski. Przewidywała dostarczanie Polsce rocznie 7,4 miliardów metrów sześciennych gazu oraz tranzyt tego surowca w czterokrotnie większej ilości polskimi rurociągami do Niemiec. Rosyjskie dostawy gazu pokrywały większość zapotrzebowania Polski, a pozostała część zaopatrzenia pochodziła z wydobycia w Polsce i ze złóż norweskich.

Na jakiej zatem podstawie w kontrakcie z 2009 roku polscy decydenci zobowiązali się do odbioru ponad 11 miliardów metrów sześciennych gazu z Rosji rocznie, co stanowiło ilość znacznie przekraczającą zapotrzebowanie Polski? Tego nie wiadomo, bo nigdy nie zostało to wyjaśnione. Wiadomo za to, że zgodnie z zapisami umowy aż do 2022 roku Polska na własne życzenie zobowiązała się kupować od Rosji półtora razy więcej gazu niż tego potrzebowała. Nie wiedzieć czemu niejako „przy okazji” strona polska zrezygnowała z 1,2 miliarda złotych, które Gazprom był winien z tytułu niedopłat za lata 2006 – 2009. Co zdumiewające, rząd Donalda Tuska zgodził się w dodatkowych protokołach nie tylko na zapis stanowiący, że PGNiG i Gazprom miały objąć po 50 procent udziałów w spółce EuRoPol Gaz SA, ale także na to, że do 1 marca 2011 roku miała zostać wprowadzona w życie zasada parytetowego zarządzania spółką: zarząd musiał podejmować decyzje jednogłośnie, a w wypadku rozbieżności wśród członków zarządu decyzję podejmować mogła rada nadzorcza.

Jeśli także jej nie udałoby się osiągnąć porozumienia – decydować miało Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Dotychczas w EuRoPol Gaz SA Gazprom miał 48 procent udziałów i dokładnie drugie tyle kontrolował polski rząd w ramach nadzoru nad Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem, zaś języczek u wagi stanowił Gas-Trading ze swoimi 4 procentami udziałów. Gas-Trading kontrolowany był z kolei przez Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego Bartimpex, kierowane przez jednego z najbogatszych Polaków, Aleksandra Gudzowatego – ponad 36 procent udziałów – oraz przez PGNiG – 43 procent udziałów. Łącznie zatem polscy akcjonariusze mieli prawie 82 procent udziałów w Gas -Tradingu, co zapewniało polskiemu rządowi kontrolę nad EuRoPol Gaz SA i dawało decydujący głos w sprawie tranzytu rosyjskiego surowca przez nasze terytorium oraz generalnie pozwalało na podejmowanie strategicznych decyzji dotyczących spółki. Tymczasem wynik podpisanych przez rząd Tuska umów zmieniał w tej kwestii nieomal wszystko. Dostawy gazu z Rosji przekroczyły polskie zapotrzebowanie, a ponieważ strona polska nie mogła gazu sprzedawać, surowiec musiał być magazynowany na terenie kraju.

To z kolei wymuszało rezygnację z zakupów spotowych z Norwegii oraz zaniechanie wydobywania gazu w Polsce. W ten sposób polski rząd rezygnował z dywersyfikacji źródeł gazu, całkowicie uzależniając nasz kraj od dostaw Gazpromu. Jednocześnie poprzez zobowiązanie do podziału akcji zmniejszył kontrolę nad strategiczną spółką EuRoPol Gaz SA, a jakby jeszcze tego było mało, zgodził się na skrajnie niekorzystne dla Polski zapisy dotyczące trybu podejmowania decyzji. Umowę podpisano aż do roku 2022 – i „tylko” do roku 2022. Rząd Donalda Tuska chciał bowiem, by obowiązywała do roku 2037, uzależniając całkowicie Polskę od rosyjskiego gazu na całe dziesięciolecia.

Dopiero wskutek ostrych protestów opozycji i burzliwej debaty w Sejmie zwołanej na wniosek PiS, ostatecznie rząd zgodził się odstąpić od najdłuższej wersji, co jednak i tak stawiało Polskę w fatalnej pozycji na wiele następnych lat. Podpisany kontrakt był – i jest – dla Polski skrajnie niekorzystny, zawiera zakaz reeksportu gazu zakupionego w Rosji oraz opcję określaną jako „bierz i płać”. Mówiąc wprost – za gaz trzeba płacić nawet wówczas, gdy nie zostanie on zużyty. Co więcej, cenę gazu w umowie oparto odnosząc ją do ceny ropy naftowej, co spowodowało, że do dziś płacimy najwyższą stawkę w Unii Europejskiej – znacznie wyższą niż na przykład odbiorcy w Niemczech, Francji czy Włoszech. W całej tej sprawie jest szereg pytań, na które mimo upływu lat nikt nie odpowiedział. Jak to możliwe, że dodatkowe zakupy gazu były negocjowane na szczeblu rządowym, nie zaś na poziomie PGNiG – Gazprom, czyli firm bezpośrednio zaangażowanych w wypełnianie warunków kontraktu?

Dlaczego premierowi Pawlakowi tak bardzo zależało, by utajniono część dokumentów dotyczących negocjacji? I dlaczego, choć po latach samą umowę ostatecznie opublikowano, nie ujawniono instrukcji negocjacyjnych zatwierdzonych przez Donalda Tuska, a tym samym uniemożliwiono porównanie tego, co zamierzano osiągnąć z tym, co osiągnięto? Dlaczego, gdy ceny gazu gwałtownie spadały na skutek kryzysu gospodarczego i rewolucji łupkowej w USA, Donald Tusk nawet nie podjął próby zmiany formuły cenowej w kontrakcie jamalskim, choć w tym samym czasie zachodnie koncerny zmuszały Gazprom do obniżki cen kontraktowych?

Dlaczego Waldemar Pawlak, już jako minister gospodarki w rządzie Donalda Tuska, storpedował rozpoczęty przez rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego projekt budowy gazociągu do Danii o nazwie Baltic Pipe, dzięki któremu już w grudniu 2010 roku do Polski mogły trafić ponad 2 miliardy metrów sześciennych gazu z duńskiego systemu przesyłowego? Skąd brała się determinacja ministra Pawlaka, by zadowolić Gazprom, któremu przeszkadzało operatorstwo spółki Gaz-System na gazociągu jamalskim, co umożliwiało zawieranie poza Gazpromem małych kontraktów gazowych z partnerami z Europy Zachodniej? I dlaczego minister Pawlak tak bardzo troszczył się o interesy Gazpromu w Polsce kosztem naszego narodowego operatora? Dlaczego organy państwa powołane do dbałości o bezpieczeństwo energetyczne Polski nie zareagowało w żaden sposób na tak jawnie szkodliwe dla Polski działanie najważniejszych ówcześnie polskich polityków, które już tylko na gruncie logiki i zdrowego rozsądku wyglądało na ordynarny przekręt? Czy wpływ na to mógł mieć fakt, że jednym z zastępców ówczesnego szefa ABW był Zdzisław Skorża, kolega ze studiów Waldemara Pawlaka?

Ostatnie pytanie możemy sobie darować, bo są sytuacje, gdy nie trzeba stawiać kropki nad „i”. To właśnie jest jedna z takich sytuacji. Fakty wskazują jednoznacznie, że ludziom na wysokich stołkach w rządzie PO-PSL bardzo zależało, by Polska aż do 2022 roku płaciła za rosyjski gaz kwotę opartą o wygórowaną formułę cenową z 2006 roku, w następstwie czego do dziś płacimy za gaz o kilkaset milionów dolarów rocznie więcej (równowartość nawet kilku miliardów złotych rocznie) niż odbiorcy analogicznej ilości tego surowca w Niemczech, Włoszech czy Francji. W całej tej sprawie i w tych decyzjach, za które odpowiadali polscy premierzy Waldemar Pawlak i Donald Tusk, było coś tak absolutnie niepojętego i zarazem irracjonalnego, że aż nie trzeba było stawiać tu żadnych hipotez, bo te same się narzucały. W tym kontekście fakt, że podpisanie takiego kontraktu na takich warunkach rząd Donalda Tuska i ministerstwo Waldemara Pawlaka lansowały jako „sukces” i dowód dobrosąsiedzkich relacji z Rosją, był czymś tak aroganckim i kuriozalnym zarazem, że aż nieprawdopodobnym.

Absolutnym i niezrozumiałym paradoksem jest, że mimo prowadzenia przez nich tak ewidentnie brudnej gry cała ta sprawa rozeszła się po kościach. Donald Tusk i jego koledzy z PSL mogli otwierać szampany, bo zrozumieli, że jeżeli Polacy uwierzyli w brednie o „sukcesie” w tej sprawie, to znaczy, że przy odpowiednim natężeniu propagandy uwierzą już we wszystko. Ale był ktoś, kto nie wierzył w ani jedno słowo. Ktoś, kto wiedział, jak wygląda prawda i co ważniejsze – kto potrafił to udowodnić. Bo dowody, nagrania rozmów i dokumentację dotyczącą zagranicznych kont zdobył na Ukrainie, nad jeziorem Świteź… Powstaje pytanie: na jakich warunkach i jak to w ogóle się stało, że Andrzej Lepper – bo o nim mowa – stał się posiadaczem materiałów, które mogły wysadzić w powietrze nie tylko rząd Donalda Tuska?

Najbardziej prawdopodobna wersja oparta na relacjach informatorów oraz na wiedzy, której źródeł nie mogę ujawnić, wskazuje, że pośrednikiem w tej „transakcji” był Zakon Rycerzy Michała Archanioła. Wydarzenia nad Jeziorem Świteź były zatem kulminacją wielopiętrowej gry, w których tak lubują się służby specjalne, a w której swoją rolę miał do odegrania także były wicepremier RP. W tej grze Andrzej Lepper postanowił grać vabank i był w tym postanowieniu zdeterminowany. Wiedział, że aby zrealizować zamierzenia, musi mieć poważne argumenty – i takie miał.

W przeszłości pokazał już, że ma dostęp do wiedzy danej nielicznym, a ujawniając fakt przebywania talibów w Kiejkutach i pozostawiając niedopowiedzianą kwestię, co stało się z 15 milionami dolarów, które CIA zapłaciło za pośrednictwem zastępcy szefa Agencji Wywiadu, pułkownika Andrzeja Derlatki, Agencji Wywiadu i polskim politykom udowodnił też, że potrafi grać ostro. Ta sprawa nie została nigdy wyjaśniona, ale ludzie na wysokich stoł- kach wiedzieli już – że on wie. A teraz Lepper zyskał nowe, jeszcze potężniejsze argumenty.

Według moich źródeł bliskich Lepperowi i wiedzy pochodzącej z innej strony, przewodniczący Samoobrony był zdeterminowany, by wiedzę o kulisach kontraktu gazowego oraz związanych z nim łapówkach wykorzystać w sposób polityczny. Tym razem jednak nie dzieląc się informacjami – jak miał w zwyczaju – przed kamerami, lecz w sposób kontrolowany, używając metod nacisku i szantażu.

Były wicepremier doskonale rozumiał swoją epokę, widział, że o ile w mediach politycy często robili rejwach, o tyle potem, poza obiektywami kamer, w kuluarach, zawierali pakty i układy. Ich clou było proste jak drut: polemizujemy, nawet ostro, ale na gruncie prawa wy nie ruszycie nas, my nie ruszamy was. Przez ponad dwadzieścia lat III RP tak to właśnie działało: z różnych stron było wiele pohukiwań, poważ- nie brzmiących oskarżeń, a nawet gróźb. Zawsze jednak, gdy przychodziło do realizacji, zapadała cisza – bo w tej „zabawie” nie chodziło o to, by króliczka złapać, lecz gonić. W efekcie o ile tak zwana sprawiedliwość mogła się jeszcze od biedy upomnieć o szeregowego posła lub senatora, o tyle ludzie na stołkach naprawdę wysokich byli już nietykalni. Leszek Miller, Józef Oleksy, Aleksander Kwaśniewski, Waldemar Pawlak, Bronisław Komorowski, Donald Tusk i dziesiątki innych, o których nadużyciach, a nawet przestępstwach mówiono miesiącami, tak naprawdę nigdy nie zbliżyli się nawet do ławy oskarżonych, bo zawsze wtedy, gdy trzeba było powiedzieć „sprawdzam”, współuczestnicy „gry” odchodzili od stołu.

Miało to w sobie coś z teatru stworzonego na użytek opinii publicznej, w którym prawdziwe życie toczyło się nie na scenie, lecz za kurtyną – a ludzie, choć chcieli znać prawdę, widzieli tyle, ile widzieć im pozwolono. Lepper wiedział i widział – bo widział to każdy, kto chciał widzieć – że przez ponad dwadzieścia lat nie wykryto ani jednego sprawcy z wielu głośnych morderstw, nie odzyskano ani jednej złotówki ze zdefraudowanych i wytransferowanych za granicę miliardów złotych, nie wyjaśniono do końca ani jednej z dziesiątek najgłośniejszych afer. Widział i wiedział, z jaką trudnością mielą „młyny sprawiedliwości” i to tylko w tę stronę i tylko wtedy, gdy pozwalali na to ludzie na wysokich stołkach. Widział i wiedział dość, by rozumieć, że w tym kraju sprawiedliwość często się kupuje lub wymienia na „przysługi” – i był zdeterminowany, by do takiej właśnie „wymiany” doprowadzić. Wiedział o pieniądzach CIA i o politykach SLD, wiedział o tajnych kontach w Coutts Banku, Voglu, Kwaśniewskim i Millerze, wiedział o kontrakcie gazowym, Pawlaku i Tusku, wiedział wreszcie o „Pro Civili” i prezydencie Komorowskim, o którym informował go Janusz Maksymiuk, ważne ogniwo w tej potężnej przestępczej organizacji zwanej dla zmyłki fundacją.

Jednym zdaniem Andrzej Lepper wiedział dość, by w oparciu o tę wiedzę i wynikające z niej metody szantażu oraz nacisku, podjąć niebezpieczną, ale konsekwentną i logiczną grę. Grę, w której stawką miały być jego wolność, przyszłość i życie - grę, która zaczęła się kilka lat wcześniej i którą zamierzał doprowadzić do końca. Czy mógł wtedy przypuszczać, że ten koniec nastąpi tak szybko i że kilkanaście godzin później nie będzie już żył?”

Wojciech Sumliński


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1705 2017-08-30 10:38:37

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1706 2017-08-30 11:49:18

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

A nie mowilam ze ten pakt ribbentrow -molotow jest wieczny?
Dlatego Berlin i Donek mieszaja....ujjj...mieszaja. w Pl....


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1707 2017-08-30 19:54:18

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Decyzja Polaków, nie unijnych komisarzy

W podobnym tonie wypowiedział się w Lubinie szef „Solidarności” Piotr Duda. – Przywrócenie wieku emerytalnego to decyzja Polaków, a nie unijnych komisarzy. Ja nie głosowałem na Junckera czy Timmermansa, tylko na Prawo i Sprawiedliwość i prezydenta Andrzeja Dudę – czytamy słowa szefa związku zacytowane na stronie internetowej „Tygodnika Solidarność”.

NSZZ „Solidarność” zwrócił się kilka tygodni temu do KE z pytaniem, czy jej wiceszef Frans Timmermans, kwestionując różny wiek sędziów przechodzących na emeryturę w nowym prawie o sądach, w ogóle kwestionuje zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w Polsce. W odpowiedzi komisarz ds. równości płci Vera Jourova i komisarz ds. socjalnych Marianne Thyssen skierowały do przewodniczącego "S" list, w którym padło stwierdzenie, że „Komisja Europejska podejmie stosowne działania w celu zapobiegania dyskryminacji ws. różnego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn”.

W odpowiedzi szef „S” podkreślił, że niższy wiek emerytalny kobiet to przywilej, nie dyskryminacja. Jego zdaniem KE próbuje ingerować w suwerenne decyzje polskich obywateli.

http://www.tvp.info/33792883/chcemy-wys … my-walczyc

u lewakow przywileje dla kobiet to juz dyskryminacja!
oni widac maja wszystko na odwrot!


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1708 2017-09-01 17:19:58

Meli

aktywny

Skąd: Dummland
Zarejestrowany: 2016-11-29
Punktów :   

Re: PiS rządzi

Lecimy dalej...zwolennicy PO nadal omamieni?

"Miliony trafiają do prywatnej firmy, choć powinny one zasilać budżet miasta stołecznego. Do szokujących informacji dotyczących kolejnej warszawskiej afery dotarła Telewizja Republika.

Miliony złotych płyną do prywatnej firmy z nielegalnego podnajmowania terenu, który formalnie należy do Miasta Stołecznego Warszawy. Osoby, które buntowały się, traciły swoje interesy, a pieniądze, zamiast zasilać budżet stolicy, trafiają do prywatnej firmy – relacjonuje TV Republika.

Urządnicy warszawskiego ratusza mieli oddać firmie WPP kontrolę nad przejściami pomiędzy Dworcem Centralnym a Hotelem Mariott.

Firma dzięki temu zarządza przejściami podziemnymi bez umowy, bez przetargu tylko na podstawie decyzji administracyjnej. Na tej podstawie pobiera od przedsiębiorców opłatę, tak jakby była właścicielem terenu – relacjonuje portal TV Republika.

Jeden z małych przedsiębiorców, bezpośrednio dotknięty skandalicznymi działaniami urzędników Hanny Gronkiewicz-Waltz opisał ten proceder.

– Mały biznes nie jest w stanie przebić się przez hydrę miejsko-polityczno-sądowo-prokuratorską. Poinformowaliśmy władze miasta w jaki sposób zarządzany jest teren miejski. Prywatna spółka zarabia na nim na czysto od 1.5 do 2 milionów złotych miesięcznie, płacąc do miasta 40 zł za metr miesięcznie. Jak coś im nie pasuje to robią plac budowy, zagradzają teren, moich 9 pawilonów wywieźli – mówił Jacek Strasz.

Kto kryje się za firmą, która doprowadziła do upadku wielu firm rodzinnych?

– Jednym z udziałowców firmy jest Piotr B., notowany w IPN-ie pod numerem 00143/1001. Jako młody człowiek walczyłem z komuną, na dzień dzisiejszy nie mogę sobie darować, że tacy ludzie są tak ustawieni, zarabiają na tym przejściu 20 milionów rocznie – podkreślał w rozmowie z TV Republika przedsiębiorca Robert Gralewski."

Ostatnio edytowany przez Meli (2017-09-01 17:24:09)


Herr lass Gras wachsen, die Anzahl deiner Rindviecher wird immer größer...

Offline

 

#1709 2017-09-01 18:20:21

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Polskę przesuwano po mapie Europy. Gdyby Niemcy były mocniejsze, granice Polski byłyby przesunięte 300 kilometrów na wschód. Gdyby Rosja była silniejsza - to 300 kilometrów na zachód – powiedział w czwartek wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, dodając, że „UE tworzy suwerenność Polski”, a jej granice są dzięki UE „najbezpieczniejsze od tysiąca lat”. Europosłanka PO Róża Thun chwaliła kontrowersyjne przemówienie Holendra i przekonywała na Twitterze, że nastąpił błąd w tłumaczeniu, a polityk miał powiedzieć zamiast „gdyby” - „kiedy Niemcy i Rosja były silniejsze”.Wiceprzewodniczącemu KE zależy na Polsce, na naszej demokracji i rządach prawa” - napisała na Twitterze Róża Thun po czwartkowym przemówieniu Fransa Timmermansa na posiedzeniu komisji wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego, poświęconemu m.in. praworządności w Polsce. Słowa wiceszefa KE wzbudziły jednak wiele kontrowersji.

Timmermans mówił m.in., że „nie akceptuje tego, co ludzie mówią, że UE odbiera suwerenność Polsce. Ona tworzy suwerenność Polski, której Polska przez wieki nie miała”.

Szeroko komentowane były też słowa Holendra o granicach naszego kraju. – Polska dzisiaj jest bardziej suwerenna i wolna, i ma granice bezpieczniejsze, niż przez wieki w przeszłości, a może nawet i przez tysiąc lat – wskazywał. – Polskę przesuwano po mapie Europy. Gdyby Niemcy były mocniejsze, granice Polski byłyby przesunięte 300 kilometrów na wschód. Gdyby Rosja była silniejsza - to 300 kilometrów na zachód. Ale Polacy nie mogliby o tym zdecydować – przekonywał.Przy okazji tych ostatnich słów pojawiły się wątpliwości, jak je tłumaczyć. W oficjalnym tłumaczeniu PE tłumaczka użyła słowa „gdyby”, ale pojawiły się głosy, m.in. europosłanki Thun, że słowa Holendra powinno się tłumaczyć „kiedy Niemcy były silniejsze”, bo wypowiedź miała mieć kontekst historyczny.
http://www.tvp.info/33814290/thun-chwal … nic-polski

pani Roza wie lepiej co chcial powiedziec Timi...wiec musiala go po swojemu przetlumaczyc...
nastepna z listy Sorosa...co to wszystko najlepiej wie!

co do granic to..gdyby babcia wonsy miala to...
moze by i dzisiaj Polski nie bylo po 2 wojnie,co nie panie Timi?
Polacyjesli chca,potrafia sie jednoczyc...moze tylko w tych wielkich sprawach,ale potrafia i o dziwo wygrywaja!


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

#1710 2017-09-01 18:43:19

 Gabiffm

aktywny

Skąd: Nibyland
Zarejestrowany: 2014-03-22
Punktów :   35 

Re: PiS rządzi

Pod koniec sierpnia prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska ujawniła w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, że w Trybunale „był taki zwyczaj - choć nie dotyczyło to wszystkich sędziów, tylko niektórych - że zawierane były umowy z zewnętrznymi osobami, niezatrudnionymi w Trybunale, o sporządzenie projektów orzeczeń wraz z uzasadnieniami”. – Nie chodzi nawet o same koszty, bo to były koszty rzędu 7 czy 4 tys. zł z tytułu takiej umowy, ale nie do końca rozumiem ideę zlecania napisania projektu orzeczenia z uzasadnieniem przez kogoś spoza składu sędziowskiego – oceniała Przyłębska.Karski: wyroki zapadały przed rozprawami

Informacje gazety wzburzyły polityków rządzącej partii. – Z punktu widzenia polskiego podatnika jest skandalem, że niebywale wysoko uposażeni sędziowie Trybunału Konstytucyjnego poprzedniej ekipy wydawali pieniądze polskiego podatnika nawet na uzasadnienia wyroków – grzmiał podczas konferencji prasowej w Sejmie wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki.

Z kolei europoseł PiS Karol Karski przekonywał, że ujawnione przez „Rz” informacje wskazują, „że wyroki, uzasadnienia powstawały jeszcze przed rozprawami”. – Wydawanie pieniędzy na zewnętrznych prawników przesądzało to, jaki będzie wyrok i to, co się działo w czasie rozprawy, wielkiego wpływu na jego treść nie miało – mówił.
Biernat: nic niezwykłego

Były wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat odniósł się do informacji „Rz”. – Artykuły i wywiad zamieszczone w „Rz” sugerują, że odkrywają jakieś mroczne i wstydliwe tajemnice trybunalskie. Tymczasem, przedmiotem umów, o których mowa, jest świadczenie pomocy dla sędziów, która występuje powszechnie w innych sądach konstytucyjnych czy sądach europejskich. Wiąże się to z rolą asystentów sędziów, zarówno zatrudnionych na etacie, jak i na podstawie umów cywilnoprawnych - napisał Biernat.
http://www.tvp.info/33824238/nie-byli-s … alna-pomoc

slepa Temida...czy smierdzaca  zgnilizna sedziowskiej kasty?


Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.magia-ksiazek.pun.pl www.fleszdance.pun.pl www.janeausten.pun.pl www.talisman.pun.pl www.prosreborn.pun.pl