...tylko nietuzinkowi ludzie idą pod prąd...
Wlasnie przeczytalem artykul, ze mezczyzni, ktorzy pija alkohol wylacznie wsrod innych mezczyzn, latwiej "zarazaja" sie usmiechem i dobrym humorem.
Czy jako Umkehrschluss to oznacza, ze kobiety upijaja sie na smutno albo ze ich obecnosc wsrod mezczyzn zakloca dobry humor?
Ein Lachen wirkt ansteckend - und Alkohol verstärkt diesen Effekt sogar. Allerdings nur bei Männern, die unter sich sind.
Aus den Videoaufnahmen ermittelten die Psychologen, wie empfänglich Probanden für das Lächeln ihrer Tischpartner waren. Alkohol verstärkte diese Ansteckung ausschließlich in reinen Männerrunden, berichten sie. Offenbar fungiere die Droge unter Männern als eine Art sozialer Mutmacher, der Hemmungen beseitige.
http://www.spiegel.de/wissenschaft/mens … 94584.html
Offline
Ludzie upijają się,by zalać "robaka"...czy to mężczyźni,czy kobiety.Oczywiście nie mylić z przypadkowym upiciem się,bo ktoś przecenił swoje możliwości.
Osobiście omijam pijaków,diabli wiedzą,co takiemu do łba "szczeli".
Offline
Pogodniak..chlejesz?
i po knajpach w Berlinowie sie szlajasz?
obecnie knajpy raczej swieca pustkami,przynajmniej u mnie...wiele zostalo zamknietych,od kiedy wszedl zakaz palenia jakos pustawo sie tam zrobilo,bo tych niepalacych jakos widac mniej ciagnie do knajpy...
obecnie porzadna knajpa zaposiada dwa telewizory w XXL rozmiarze i SPORT-LIVE zeby przyciagnac kibicow...
przyjda,mecz obejrza,wypija i ida do domu...
drzewiej tu ponoc calkiem innaczej bywalo.ludzie mieli kase zeby wyjsc z domu i spotkac sie z kumplami i nie tylko- przy piwie,teraz raczej ten zwyczaj zamiera...no chyba sa ze zaraz po wyplacie to wtedy sie troche lokal zapelnia...
latem ogrodki przyknajpowe troche sie zapelniaja,ale i tak niewielu stac na to zeby sie po knajpach szlajac...
kupuje skrzynke piwa,skrzynke wina-marki jablkowe i robia sobie weekend na dzialce w lecie,lub w domu...
zostaly jeszcze kioski z piwem,czyli popularne trinkhalle..tam jest najtaniej i wlasnie stamtad wieczorem dobiega mnie rodzima mowa...
nie tylko panowie chadzaja na piwo,tutejsze panie rowniez..spotykaja sie raz w tygodniu w swojej stammknajpe,wszyscy zreszta tam sie znaja od lat,wiec tancom i hulankom konca nie ma...do bialego rana czasem..
lepiej nie bede mowic jak te panie nad ranem wygladaja,bo do rana nie przebywalam nigdy...ale moge sobie wyobrazic,bo widzialam je wychodzac w srodku przedstawienia...
wszyscy obchodza tam rowniez swoje urodziny...co ciekawe,przewaznie wszyscy sa samotni lub samotni przejsciowo...
dobre czasy sie skonczyly i tutaj,i tylko czasem ktos z tych stalych bywalcow wspomni stare..dobre czasy,gdzie mogli co dnia sie tam spotykac...
jak dla mnie niewyobrazalne...ale co kraj to obyczaj...
Offline
aa..bom calkiem zapomniala!
w tym towarzystwie damsko-meskim nigdy smutno nie bywa...im wiecej piwa tym weselej!
i nawet stare baby wtedy panom jaby pieknieja w oczkach...
Offline
Ja nie chleje, mam na szczescie tak, ze zanim naprawde sie upije (co zdarzylo mi sie w zyciu 2 razy, raz bylem studentem i dalem sie namowic goralowi z Zakopanego na "oblewanie sprzedazy owiec", co sie dla mnie skonczylo randka z muszla klozetowa przez pol nocy, i raz na jakims wesel), to mi sie robi niedobrze i po prostu nie moge dalej pic.
Ja mieszkam w dzielnicy, gdzie jest podobno najwieksza ilosc lokali gastronomicznych na km2 w calych Niemczech. U nas jest zawsze duzo turystow, szczegolnie latem, wiec zawsze ludzie siedza na lawach na zewnatrz, ale to nie jest picie na umor.
A rodacy z radosnym k.... i ch..... na ustach siedza z reguly na jakis laweczkach, od rana na cyku, bo na lokale ich nie stac
Offline
Zbanowany
A jest u was takie piwo co sie nazywa Oettinger Bier?
Zbanowany
pogodniak napisał:
Ja nie chleje, mam na szczescie tak, ze zanim naprawde sie upije (co zdarzylo mi sie w zyciu 2 razy, raz bylem studentem i dalem sie namowic goralowi z Zakopanego na "oblewanie sprzedazy owiec", co sie dla mnie skonczylo randka z muszla klozetowa przez pol nocy, i raz na jakims wesel), to mi sie robi niedobrze i po prostu nie moge dalej pic.
Ja mieszkam w dzielnicy, gdzie jest podobno najwieksza ilosc lokali gastronomicznych na km2 w calych Niemczech. U nas jest zawsze duzo turystow, szczegolnie latem, wiec zawsze ludzie siedza na lawach na zewnatrz, ale to nie jest picie na umor.
A rodacy z radosnym k.... i ch..... na ustach siedza z reguly na jakis laweczkach, od rana na cyku, bo na lokale ich nie stac
Ktoś popełnił błąd pisząc te słowa, o ile mi wiadomo to mieszkasz w Berlinie, a nie W D-dorf - ie, gdzie jest "Laengste Theke der Welt"
Ta długość odnosi się do sumy długości bufetu wszystkich knajp znajdujących się na starówce, która ma napewno powierzchnię większą niż jeden kmq.
Offline
Zbanowany
Admiral napisał:
A jest u was takie piwo co sie nazywa Oettinger Bier?
U mnie sprzedawali kiedyś ten produkt piwopodobny, czy można go kupić nadal to nie wiem, ja bym tego nawet za darmo nie pił, bo miałbym gwarantowany ból głowy
Offline
Zbanowany
ostbahn kurti napisał:
Admiral napisał:
A jest u was takie piwo co sie nazywa Oettinger Bier?
U mnie sprzedawali kiedyś ten produkt piwopodobny, czy można go kupić nadal to nie wiem, ja bym tego nawet za darmo nie pił, bo miałbym gwarantowany ból głowy
Tak, masz racjie,to jest trunek piwopodobny. Mimo wszystko jest uwielbiany przez naszych rodakow. Ostatnio widzialem promocjie( myslalem ze zle dowidze) Cala skrzynka za jedne jedyne 3,99€
Ktoś popełnił błąd pisząc te słowa, o ile mi wiadomo to mieszkasz w Berlinie, a nie W D-dorf - ie, gdzie jest "Laengste Theke der Welt"
Ta długość odnosi się do sumy długości bufetu wszystkich knajp znajdujących się na starówce, która ma napewno powierzchnię większą niż jeden kmq.
Nie zrozumiales mojej wypowiedzi: tu nie chodzi o JEDEN km2, tylko o liczbe lokali NA km2 w CALEJ dzielnicy, nie chodzi wiec o caly Berlin, tylko o dzielnice, w ktorej mieszkam
Ostatnio edytowany przez pogodniak (2014-10-02 13:36:53)
Offline
Zbanowany
pogodniak napisał:
Ktoś popełnił błąd pisząc te słowa, o ile mi wiadomo to mieszkasz w Berlinie, a nie W D-dorf - ie, gdzie jest "Laengste Theke der Welt"
Ta długość odnosi się do sumy długości bufetu wszystkich knajp znajdujących się na starówce, która ma napewno powierzchnię większą niż jeden kmq.
Nie zrozumiales mojej wypowiedzi: tu nie chodzi o JEDEN km2, tylko o liczbe lokali NA km2 w CALEJ dzielnicy, nie chodzi wiec o caly Berlin, tylko o dzielnice, w ktorej mieszkam
Doskonale zrozumiałem twój tekst! Altstadt w D-dorfie to też tylko dzielnica i jest tam na 100% więcej knajp na kmq niż w twojej dzielnicy. Gdyby było inaczej to Kreuzberg lub Berlin-Mitte miałby najdłuższą thekę barową, a tak nie jest.
Offline
Zbanowany
Czy ty myślisz, że w Duesseldorfie ktoś mierzył lady?
To symbol dla ilości knajp, ale weszłem na Wiki i się zdziwiłem że ta dzielnica ma tylko półkilometra kw.
na tym pół kiliometrze ma ponad 300 knajp, ale nie może kandydować do kilometra kwadratowego
Człowiek coraz dowiaduje się czegoś nowego
Offline