...tylko nietuzinkowi ludzie idą pod prąd...
Gość
Hania masz działkę ? Chyba duużo pracy na niej, ale jak ktoś lubi , czemu nie.
Viola najpierw trzeba umyć ten balkon , w sobotę naszorowałam się i modlę się żeby deszcz mi nie nachlapał znowu.
Ja to mam takie pieskie szczęście , jak mam w planie mycie okien na bank lunie woda z nieba wrrrr.
w tamtym roku wydalam kupe kasy na kwiaty balkonowe...przylazla mszyca i wsio poooooooooooszlo w pidu hehehh...w tym roku planuje tylko pare kwiatkow do skrzynek i ani jednego wiecej...szkoda mojej kasy na te mszyce...
walczylam z nimi i walczylam...ale nijak sie nie daly wyplenic...jak kwiaty wywalilam to i mszyce zniknely jak rekom odjol!
Offline
Happy napisał:
Hania masz działkę ? Chyba duużo pracy na niej, ale jak ktoś lubi , czemu nie.
Viola najpierw trzeba umyć ten balkon , w sobotę naszorowałam się i modlę się żeby deszcz mi nie nachlapał znowu.
Ja to mam takie pieskie szczęście , jak mam w planie mycie okien na bank lunie woda z nieba wrrrr.
Witam wieczorem .
Mam dwie działeczki jedna to jest moje miejsce do grylla z tabletem pod pachą i ławeczką bujaną .
bardzo lubię to miejsce są wyłącznie rośliny i krzewy które ja szczepiłam ,rozchodowałam .
a druga nie duża to są warzywka ekologiczne ..zero chemii .
moje ulubione zajęcie wolnych chwilach .
Offline
Gość
HaniaSol napisał:
Mam dwie działeczki jedna to jest moje miejsce do grylla z tabletem pod pachą i ławeczką bujaną .
bardzo lubię to miejsce są wyłącznie rośliny i krzewy które ja szczepiłam ,rozchodowałam .
a druga nie duża to są warzywka ekologiczne ..zero chemii .
moje ulubione zajęcie wolnych chwilach .
Woow ! Jesteś Eko ? Ja też ! ZERO chemii w domu ! Ale jedzonko eko kupuję , nie hoduję.
Właśnie piję słabiusią kawę eko z mlekiem o,5 % też eko.
Kupiłam dziś pomidory eko , masło eko + chlebek nie eko.
Happy napisał:
HaniaSol napisał:
Mam dwie działeczki jedna to jest moje miejsce do grylla z tabletem pod pachą i ławeczką bujaną .
bardzo lubię to miejsce są wyłącznie rośliny i krzewy które ja szczepiłam ,rozchodowałam .
a druga nie duża to są warzywka ekologiczne ..zero chemii .
moje ulubione zajęcie wolnych chwilach .Woow ! Jesteś Eko ? Ja też ! ZERO chemii w domu ! Ale jedzonko eko kupuję , nie hoduję.
Właśnie piję słabiusią kawę eko z mlekiem o,5 % też eko.
Kupiłam dziś pomidory eko , masło eko + chlebek nie eko.
jest bardzo duża różnica warzywie wyhodowanym przez siebie ,a zakupionym .
nawet zapach tego warzywa jest inny .
to zainteresowanie z domu rodzinnego ,tata był plantatorem warzyw .
k wyłącznie zasypywana ,bez_ mleka .ale z dodatkiem cukru ,
a chlebek razowy .
Milego wieczoru
Offline
Gość
HaniaSol napisał:
jest bardzo duża różnica warzywie wyhodowanym przez siebie ,a zakupionym .
nawet zapach tego warzywa jest inny .
to zainteresowanie z domu rodzinnego ,tata był plantatorem warzyw .
k wyłącznie zasypywana ,bez_ mleka .ale z dodatkiem cukru ,
a chlebek razowy .
Milego wieczoru
ZGADZA SIĘ . My też w domu rodzinnym mieliśmy swój ogródeczek z warzywkami .
Co ja pisze ? To było wieeelkie ogrodzisko i wyplewienie go , codzienne nawodnienie to ogrom pracy , oczywiście nas dzieci.
Wiem ile się naharowałam , więc stwierdziłam never more.
Poza tym zwyczajnie nie mam czasu na to. Mój ogródek mieści sie na balkonie i w doniczce.
Happy napisał:
HaniaSol napisał:
jest bardzo duża różnica warzywie wyhodowanym przez siebie ,a zakupionym .
nawet zapach tego warzywa jest inny .
to zainteresowanie z domu rodzinnego ,tata był plantatorem warzyw .
k wyłącznie zasypywana ,bez_ mleka .ale z dodatkiem cukru ,
a chlebek razowy .
Milego wieczoruZGADZA SIĘ . My też w domu rodzinnym mieliśmy swój ogródeczek z warzywkami .
Co ja pisze ? To było wieeelkie ogrodzisko i wyplewienie go , codzienne nawodnienie to ogrom pracy , oczywiście nas dzieci.
Wiem ile się naharowałam , więc stwierdziłam never more.
Poza tym zwyczajnie nie mam czasu na to. Mój ogródek mieści sie na balkonie i w doniczce.
dzialkę
moje dzieciństwo było podobne do Twojego Happy .
ale mimo to bardzo lubię .teraz to traktuje jak hobby ..nie przymus ,i to mi sprawia przyjemność .
zawsze mi się marzyło mieszkanie z dużym balkonem ..w tej chwili mam dwa mieszkania . i tak nie mam balkonu .
Offline
Zbanowany
a ja jestem fanka ogrodnictwa...malo ktora praca tak mnie wycisza,relaksuje i uspokaja...
niestety odkad jestem "miastowa" a nawet "wielkomiastowa" bo mieszkam w centrum to jedyna nature mam w doniczkach a jedyne zwierzatko to jakies pszczolopodobne typki,ktore zamieszkuja rame okienna....
ehhhh..."wsi spokojna,wsi wesola".......
Gość
HaniaSol napisał:
moje dzieciństwo było podobne do Twojego Happy .
ale mimo to bardzo lubię .teraz to traktuje jak hobby ..nie przymus ,i to mi sprawia przyjemność .
zawsze mi się marzyło mieszkanie z dużym balkonem ..w tej chwili mam dwa mieszkania . i tak nie mam balkonu .
Wiesz ja stałam sie Pani Wygodnisia . Idę do sklepiku , wrzucam do koszyka warzywka i owoce iii proste ,bez pracy.
Ogródek to dużo pracy , a ja jednak jestem zajętą osobą , lubię podróże ...ogródek zarósł by chwastami.
Naturę lubię ale chcę ją widzieć różnorodną , nie tylko ogródek
Ale jak ktoś zaprosi mnie na działeczkę , chęęęętnie idę.
No tak, ale.. swojskie warzywka prosto z ogródka to niestety tracę.
Obiecałam wczoraj, że tu wlize no to jestem.
Tera musze sie pochwalic, że kupiłam sobie wczoraj 3 bambusy, takie zakręcone na końcu jak świński ogon.
Tera nie wiem, czy tego bambusa trza do ziemi, czy do wody?
Ot, dylemat
Offline
Margitka -do wody...i wystarczy mu malo wody,ktora trzeba uzupelniac,doslownie zeby korzenie zakryc...
Offline
Nosz i masz, mondra sie znalazła
Aby korzenia zakryc, hehe.... On ma takie korzonki co 5 centymetrów, aż do tego zakręconego to którego mam zakryć, he?
Narazie włożyłam go do takiego ozdobnego słoika po ogórkach, wciepałam do niego kilka kamieni ozdobnych z naszego pola, co by sztywno stał i stoi na honorowym miejscu
Offline
Gość
Margitt napisał:
Nosz i masz, mondra sie znalazła
Aby korzenia zakryc, hehe.... On ma takie korzonki co 5 centymetrów, aż do tego zakręconego to którego mam zakryć, he?
Narazie włożyłam go do takiego ozdobnego słoika po ogórkach, wciepałam do niego kilka kamieni ozdobnych z naszego pola, co by sztywno stał i stoi na honorowym miejscu
Ja czegoś nie rozumiem, kamienie żeby sztywno stał????
A ja głupi myślałem, że to inaczej
Gość
Happy napisał:
Hania masz działkę ? Chyba duużo pracy na niej, ale jak ktoś lubi , czemu nie.
Viola najpierw trzeba umyć ten balkon , w sobotę naszorowałam się i modlę się żeby deszcz mi nie nachlapał znowu.
Ja to mam takie pieskie szczęście , jak mam w planie mycie okien na bank lunie woda z nieba wrrrr.
Możesz podać mi rękę, mam to zawsze z autem. Nie daj panie umyję............. . Dlatego jak planuję jakiś wypad, 0 mycia samochodu .
Zbanowany
"ozdobny sloik po ogorkach"...hahahaha...epickie.
kocham cie,Margitt.....
a mnie ciekawi co to za kamienie...
Margit,cos ty kupila?
baobaba?
Offline
Ja nie mam drygu do roslin, ale chyba polece do Normy po fikus bonzai
http://www.norma-online.de/_d_/_angebot … 402-92445_
Offline
pogodniak napisał:
Ja nie mam drygu do roslin, ale chyba polece do Normy po fikus bonzai
http://www.norma-online.de/_d_/_angebot … 402-92445_
W tym angebocie,jest Norma do kupienia,a nie fikus...
Offline
Bonsai "Ficus Ginseng"
Holen Sie sich ein kleines Stück Asien ins Haus
dekorative Wuchsform
Alter: ca. 4 - 5 Jahre
in ovaler wasserdichter Keramikschale mit Untersetzer (weiß, schwarz oder blau):
ca. 26 cm
ca. 40 - 50 cm hoch
dieser attraktive Bonsai bringt fernöstliche Atmosphäre in Ihr Haus
je Pflanze
12,99*
Offline
Dagny
Gabuś, wiesz.....ja to sama nie wiem co z tego wyrośnie, może i baobab
Bo ze mną to nigdy nic nie wiadomo, tak, tak. Naprawde. W tamtym roku, na ten przykład:
Znalazłam przed domem taki malutki woreczek, pięć nasionek i na woreczku napis "Blackberre"
Gupia nie jestem, rozszyfrowałam angielską szprache i zasadziłam te czarne jagody w przydomowym ogrodzie.
Rosło to szybko, ale jakieś nie krzaczaste, tylko w góre sie pieło. Myśle se, trza przesadzić w ciemne miejsce, bo słońca za dużo, liście jakieś dziwne...jak nic oszukaństwo.
No i końcem sierpnia przyjechał mój synuś. Gapie sie z tarasu, co on robi, a on ogląda z każdej strony moje jagody, myśle se......No, no, nigdy zamiłowania do pracy na roli nie miał, może z wiekiem mu odbiło
Wlażł uśmiechnięty do chałupy i pyta, czy ja to już niczego sie nie boje, bo on już dużo w życiu widział, ale żeby jego własna matka hodowała "Maryche" w ogródku, to jeszcze tego nie widział.
Ot, tak to było.
Offline
hahahhaaa....a to sie synus ucieszyl!
Margitka...wiedzialam zes mondra kobitka i bedom z ciebie ludzie...ale zeby asssz taaak?
Offline
Pogodniak,kup sobie najlepiej orchidee,obojetnie jaka...wystarczy dwa razy w tygodniu podlac ..i wszystko
kiedys mialam Bonsai...trudne w utrzymaniu i mi zdechla...
Offline