Moge tylko powiedziec w ktorym kraju widzialem wiecej takich "okazow".
  Tutaj w Niemczech.

A skad wiesz ze to Polki?
Po czym poznajesz?

I biało-czerwonej torbie

Niestety nie posiadam takich kompetencji...

roStropek napisał:

Mam bardzo brzydka sasiadke (Niemka na 100%) .
Wcale nie glupa. 
Ma blond pasemka. Musze tylko przykukac jaka ma torbe Ale chyba nie ma bialo czerwonej.

Te pasemka,to pewnie od jakiejś Polki odmałpowała?

roStropek napisał:

Wiem ze Polka u niej sprzata 
Ale ona jest ladna brunetka. 
Nic nie rozumiem, co w kobiecych glowach siedzi

To chyba nie wymaga komentarza?...upadabniać się do swojej sprzątaczki?...

By bylo sprawiedliwie, to po drugiej stronie ulicy tez mam sasiadke Niemke i ta jest bardzo ladna.
Teraz  gdy jestem w domu sam, to moge  smialo na niej "oko zawiesic", zona nie jest zazdrosna.   

O ta ladna, z drugiej strony ulicy.

w dywagowaniu o urodzie innych jest cos pustego i glupiego..
bo czy to piekna Polka czy piekna Niemka,dar ktory otrzymala od natury nie byl zalezny od niej..
to samo ma sie z brzydota...zadna to zasluga ani wina..
liczy sie tylko to jakim kto jest czlowiekiem...czy porzadnym czy kl swini...A tu juz mamy pelna sprawiedliwosc..
w kazdej nacji sa i jedni i drudzy..
co komu po urodzie jak charakter do du...py?
ilez mozna cieszyc oko czyjas uroda nie majac o czym porozmawiac ze slicznota,ktora zimna moze byc jak lod?
pieknym partnerem moze i mozna sie pochwalic ale nikt normalny nie zechce z nim zyc,jesli uroda to wszystko czym zachwyca..dla mnie akurat uroda nie ma zadnego znaczenia..moze na przekor awangardowym nieco przekonaniom mojego tatusia,ktory zawsze mi polecal spotykac sie tylko z pieknymi chlopakami..
jako nastolatka zawsze szalenczo zakochiwalam sie w najwiekszych wymoczkach w calej okolicy..hahaha...moze i ukochany byl kaprawy ale za to pisal wiersze,gral na gitarze i swietnie znal Tatry...do dzis podobaja mi sie wylacznie brzydale..

Dagny napisał:

w dywagowaniu o urodzie innych jest cos pustego i glupiego..
..

Zauważ, że to Polacy wymyslili te kawały o krowach i Niemkach, jako medykament na leczenie swoich kompleksów

Tak 

Bral bym  bez zastanowienia.

nic nie pisalam o extra zyczeniach wiec nie namawiaj go  do grzechu   i  kleczenia na kolanach..

domniemam ze to moze twoja wlasna   brzydota sprawila ze jestes tak cyniczny,- wlasnie zdegradowales do glupich meskich dziwek i pedalow
wszystkich ladniejszych facetow   od siebie     
wstydz sie Kurti jestes zgorzknialcem !

Każdy ma do przebycia
Swoją podróż życia
Mijamy stacje życiowe
jedne szare
Inne zaś kolorowe
Poznajemy ludzi
Którzy wsiadają i wysiadają
Lub też do końca podróży
Przy nas pozostają
Każdy z nas wybiera
Swój przedział życiowy
Jednym wystarcza zwykły
Innym zaś luksusowy
Lecz nie ważny jest luksus
W życiu człowieka
Bo sensem tej podróży
Jest miłość do drugiego człowieka.

i tym rozrywkowym akcentem pozegnam sie i powiem..
do jutra
:heej:    :heej:

a wiesz ze tak wlasciwie  preferuje  typ Wayne-a,-nie Delona,
Wayne predstawial dla mnie   twardego typa, wiedzacego czego chce, takiego na ktorego mozna sie verlassen..

ale i to myli- ponoc wyszlo szydlo z worka (notabene po jego smierci )ze mial sie  ku  wlasnej *Pci* i lubil wypic,
no..
jak to zewnetrzne pozory  mogä mylic
; czyli co?

zeby zbudowac sobie o kims jakis obraz, jakies scenario- musisz z nim pobyc, komunikowac, poznac prywatnie,
reszta
to tylko Trugbild, paszkwile i domniemania !

Milej pracy  koguciku, nie zameczaj wspolpracownikow,
bo beda cie *nielubiali*





   

Pe­wien cho­leryk z Köln-owa
chcial z Kruniä zaczac od nowa,
tu pomysl dostal wspanialy
i zaczäl pisac kawaly..

Zeby kruniowä zaskoczyc
zaczäl sie z Owä droczyc,

Na­pisał  ze w piätki-  w pracy
boja  sie go- Polacy?

Kurti,  co  Krunia Ci poradzi
zeby  nie wyjsc ze kadzi..

"Ten co ma slabe nerwy
niech wsadzi je w konserwy,
bo nie ma nic gorszego,
ty mily moj kolego
od wariatkowa w pracy..
gdy mogloby byc  cacy,

lepiej se w domu zostac
niz dzieki tobie
cholery z czasem dostac !"

milej roboty..








    :heej: