...tylko nietuzinkowi ludzie idą pod prąd...
Oczywiście, nie jest to apel do nieleczenia...raczej do spojrzenia z innej perspektywy na to choróbsko.Warto więc-równolegle do terapii,wspomóc organizm:
http://www.zentrum-der-gesundheit.de/ch … in-ia.html
Offline
hmmm...samo zdrowie,jesli te pulvera sa bio...a nie na pestycydach...
Offline
Offline
Na temat odżywiania w czasie chemioterapii:
http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/lec … 38190.html
Offline
to syzyfowa praca namowic chorego zeby wypil litr napoju i zjadl cokolwiek...
dzieki za linka,moze sie co przyda...
Ostatnio edytowany przez Gabiffm (2017-01-07 22:26:55)
Offline
wyprobawene i pomaga troche na jelita i zoladek po chemii-lekko osolone platki owsiane ugotowane na wodzie odcedzic przez sitko,ten klajster pic malymi lyczkami...pomaga rowniez w chorobach zoladka i jelit..jesli kto lubi siemie lniane to tez moze popijac,lub na zmiane...
Offline
ugotowalam jej juz ryz i osobno jablko ...dobre jak raz do ryzu...nawet jej posmakowalo
Offline
chemia niestety dziala tak,ze wszystko choremu smierdzi...nawet perfum...
trza sie przemeczyc i byc moze jest to indywidualna sprawa ale po kilku dniach organizm pomalutku zaczyna sie regenerowac...pojawia sie male uczucie glodu, pragnienie raczej nie bardzo,dlatego nalezy dodawac troszke soli do wody...jesli organizm nie przyjmuje wody to trza pic to,co przyjmuje...lekko zarbawiona wode jako herbate,mozna oslodzic miodem..
kleik z platkow owsianych nawet dochtor onegdaj pochwalil..i widac ze kleik zrobil swoje...
sister juz jadla moja jarzynowa na kurczaku...miesa nie tyka jeszcze..ale je jajka na miekko i warzywa,serek naturalny z olejem,jogurt naturalny z jagodami,ryz z jablkiem i odrobina masla i tepe...nawet kisiel samorobny z jagodami jadla...
az sie serce raduje jak cos je,bo schudla okropnie...a tu druga chemia za 15 dni...trza sily zbierac i jesc co 2 godziny w malych mini-porcyjkach bo zoladek sie na nic sfilcowal...
Offline
eee tam...nie chce tych papek,w szpitalu dosc sie tego najadla...
dzisiaj byl losos pieczony w piekarniku i makaron,jakis sos do tego sama se sister zrobila i nawet ciutke tego zjadla..potem jeszcze ciutke...i ciutke na jutro zostalo...najgorsze ze nie moze pic wody...wogole malo moze pic,ale dobre i to co w siebie wmusza...
ponoc woda zagotowana z ingwer pomaga na nudnosci po chemii...musze jej podrzucic pomysla,moze akurat pomoze?
Offline
http://www.cbd-hanfol.eu/clanky/45-cbd- … -dosierung
podrzucam,moze sie komu przyda?
lekarze wypisuja recepte na medizinische canabis tuz przed zejsciem...
tu jest bez tego goowna co uzaleznia..
Offline
Nie wiem,na ile to poważna info-ale wklejam:
http://derwaechter.net/anonymous-enthul … rebszellen
Offline
wszystkiego warto sprobowac...
tego na przyklad tez
https://www.zentrum-der-gesundheit.de/w … ft-ia.html
mozna samemu wyhodowac,ale tez mozna kupic w tabletkach
http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/diet … a-rak.html
tu tez dieta,ale troche inna...
a tu dieta dr.Budwig
http://www.olejlniany.zdrowe-produkty.p … -5-dni.pdf
hmmm...badz madry i madrzejszy od lekarzy..
Ostatnio edytowany przez Gabiffm (2017-01-17 19:16:29)
Offline
bywajac tu po szpitalach zdziwilam sie,ze az tyle kobiet choruje na nowotwory...nie wiem czy tylko w tym szpitalu taki tlok,czy w innych tez...?dookola slysze ze ktos tam ze znajomych tez ma nowotwor...plaga?czy moze geny...a moze to jest w tym co jemy,pijemy...czym oddychamy?
jedno jest pewne,od marca olej z konoppi i susz ma byc w DE dostepne na recepte...
moge tylko potwierdzic,ze nawet w bardzo ciezkich przypadkach pomaga...oczywiscie kazdy reaguje innczej,ale mysle ze pomaga ...jesli nie wspomaga leczenia chemia to chyba cuda lub modlitwy pomagaja?
Offline
Ja z ciekawości posiałam konopie w doniczce-piknie rosły i kot nawet wcinał.Tylko potem był takie dziwny i oczy miał wyłupiaste.Wyniosłam do sieni i tam stał-kwitł i nie wiedziałam,co z tym zrobić.W końcu wywaliłam na kompost.Ale jeżeli ktoś potrzebuje,to niech sobie posieje.
Offline
https://www.medycznamarihuana.com/niemc … marihuane/
to nie jest takie proste,posiac i miec...olej trzeba zrobic z tych kwiatow,konopie ma byc medyczne...nie takie co sie skrety robi
Offline
https://www.amazon.de/gp/aw/d/B016IC15Y … 507&sr=8-1
cos takiego ma byc...wazne zeby bylo kaltgeprest,najlepiej BIO...
roduktmerkmale
10ml 5% enthalten ca.: CBD: 3,8%, CBDa: 1,51%, THC: <0,2%
außerdem enthalten: Flavonoide, Terpene, Phenole, CBN, CBV, CBG
In diesem Produkt sind nur die Inhaltsstoffe der Hanfpflanze und Hanfsamenöl enthalten
Geschmack: bitter
EU zertifizierter, österreichischer Hanf, Bio zertifiziert nach AT-BIO-301
Offline
ano...placz i plac!
ale jesli jest to ostatnia deska ratunku to zaplacisz i piknie za to jeszcze podziekujesz...
Offline
Offline
nie mam lupy i nie widze ile tam jest procent,i czy nie jest z domieszka innych ziol ..
Offline
no taaa...ty znalazlas olej do salaty...
wlasciwosci to on moze i ma,ale raczej maluskie...
https://www.amazon.de/gp/aw/d/B01MXXDSJ … ref=plSrch
to jest to co leczy...troche drogo...ale taniej chyba nie znajdziesz...?
Offline
po przeczytaniu wypisu ze szpitala mojej sister moge jedynie potwierdzic,ze te krople powoduja cofanie sie przerzutow jesli chodzi o nowotwory C 56,nawet tych na plucach..czesciowo przynajmniej...byc moze wspomagaja rowniez dzialanie chemioterapii,ktora byla stosowana rownolegle do zazywania owych powyzej...bardzo wspomagaja organizm przy braku laknienia ,dzialaja bardzo pomocniczo przy mdlosciach i przeciwwymiotnie po chemioterapii...wspomagaja caly organizm do szybszego powrotu do staniecia na nogi po operacji..mysle ze dobrze by bylo gdyby lekarz wspoldzialach przy stosowaniu tych kropelek...
przy chorobie ALS te krople maja slabsze dzialanie,raczej powinny byc troche inne stosowane..i najlepiej rowniez przy wspolpracy z lekarzem..
Offline
oficjalie lekarz prowadzacy moja siostre uznal ja za...wyleczona z nowotworu jajnika..zlosliwego,do szpiatala trafila w momencie kiedy kazdy by uznal za zbyt pozny na leczenie..
przeszla dwie operacje..wlasnie dochodzi do siebie po wczorajszej,dostala serie chemii-6 cykli,od listopada ubieglego roku do teraz lyka te kropelki...na ile jej pomogly -nie wiem,ale mam na pismie ze lekarz uznal ja w tym momecie za wyleczona..
ten nowotwor nalezy do grupy zlosliwych i...czasami wraca..mam nadzieje ze w jej przypadku to nie bedzie mialo miejsca..
mysle tez ze bedzie lykala te kropelki jeszcze przez dluzszy czas...
Ostatnio edytowany przez Gabiffm (2017-08-17 20:26:44)
Offline