...tylko nietuzinkowi ludzie idą pod prąd...
Dlaczego zdradzamy?
Stereotyp i rady naszych mam/babć to:Bądź w towarzystwie damą,w kuchni mistrzynią,a w łóżku dziwką.
Prawda jest jednak taka,że mało jest takich partnerek grających te wszystkie role.Fantazje sexualne spełnione z kobietą,która zazwyczaj gra rolę świętej,to niemałe wyzwanie dla mężów.Najgorsze jest jednak,że i partnerki mają fantazje,których nie potrafią spełnić...i tak zaczyna się "diabelskie koło" frustratów obojga płci.
Offline
swoja droga to ciekawe,czy te babcie takie swiete byly...
bo ja wiem...kazdy wie co robi,jesli malzenstwo nie potrafi sie dogadac ze soba w sypialni to moga miec faktycznie duzy problem...
Offline
Zadna/żaden nie powie...bo wyjdzie na to,że już praktykował gdzieś...i mit o "świętości" będzie obalony.
Jak obserwuję tutaj tych 60plus,to większość albo chleje,albo w psychiatryku się leczy...faceci nagminnie szukają przygód,kobiety zresztą też...
Offline
ponoc malzenstwo po 20 iles latach to juz nawet niekonsumpcyjne jest...
ja bylam 17 lat po slubie,wiec tyle wiem ilem slyszala...
dlatego szukaja skoku w bok,przewaznie faceci...no ale ze z kim musza se tam skakac to wiadomo..do tego trza kobiety,
bywa tez i tak ze choroba uniemozliwia seks...znajomy byl zbulwersowany jak mi opowiadal ze jacys jego znajomi chodza do swinga club,to znaczy maz tam zone prowadzil...bo on sam nie mogl...
powiem tak,wszystko co ludzkie nie jest mmi obce,ale...mysle ze nawet po 20 latach nie skakalabym na lewo bedac w stalym zwiazku ...teraz tak mysle,ale bo ja wiem co bym myslala po tylu latach gdyby moj chlop byl chory na przyklad?
przez wiele...wiele lat?trudno mi powiedziec..
osobiscie nie uznaje zdrady,nawet miedzy lebengefährte,jesli to nastepuje,to oznacza dla mnie po prostu koniec...
Offline
Nie spanie ze sobą uważam za niekonieczną przyczyną oziębłości partnerów...niestety,przewartościowuje się konieczność sexu.Można żyć ze sobą po koleżeńsku...mieć wspólne tematy,chodzić do resteurantów etc.
Oczywiście,że to nie sprawdza się u obsesyjnych sexciarzy...ci muszą ciągle i zawsze
Offline
no dobra...maz -kumpel,przyjaciel itd...a co z sexem?
nie wierze ze ta potrzeba umiera smiercia naturalna...
kiedys jedna kobieta mi opowiadala ze nawet po 60 miala sex z mezem...do 70 bodaj...
dlatego mysle ze w malzenstwie mozna i powinno sie o wszystkim rozmawiac
tym bardziej,jesli po tylu latach jedno rozumie drugiego bez slowa...
Offline
o kurde!nie wierze ze faceci nie maja fantazji w sypialni...
co gorsza,miewaja je poza nia...
Offline
Ja miałam na myśli wyższe przyczyny,nie tylko brak chęci...
Zosia-znałam takiego,co ciągle żonę zdradzał,a ona była mu wierna,jak pies...i chlała do nieprzytomności.Nie zdobyła się na odwagę,by go rzucić.Do tego kobieta pracująca,samodzielna.
Offline
no wlasnie!
wiele ludzi zyje latami obok siebie...nie ze soba..
jedno chodzi na lewo,drugie na prawo,jesli im obojgu z tym dobrze to...czemu nie?
Offline
Czy okłamujac innych wokół i samego siebie mozna się dobrze czuć ?
Sorki miałam pauze i dwie koffane Krakowianki na skypie....i tutaj cicho sza ......................
Da dugiiiiiiiiiiii wekeend szykuje się u mnie istna inwazja
Offline
niektorzy oklamuja samych siebie...i innych przy okazji...
ce la'wi
Offline
Der ganz normale Wahnsinn ab 40plus
ciekawy artykulik...
moze jest z letka przesadzony,ale cos w tym jest...
Offline
kurde,zapomnialam podac linka z wrazenia
http://www.huffingtonpost.de/sabina-wac … 50180.html
Offline