Viola - 2014-05-08 20:15:58

Zanim przyjmiesz kota pod swój dach -  dobrze się zastanów!



     Jeśli ktokolwiek w twoim domu jest pedantycznym czyściochem i nie znosi kurzu i sierści zwierząt – nie przyjmuj kota – kocia sierść będzie

           na ubraniach i meblach, koci włos może wyładować na talerzu nawet, jeśli się regularnie sprząta.



     Jeśli ktokolwiek w twoim domu nie znosi hałasu – nie przyjmuj kota – koty miauczą i czasem bawią się w nocy, gdy my chcemy spać.



     Jeśli ktokolwiek w twoim domu wymaga by dom pachniał jedynie kwiatami- nie przyjmuj kota – kocie odchody mają intensywny specyficzny zapach,

           kocie jedzenie również nie pachnie fiołkami – nawet, jeśli regularnie czyści się kuwetę i miski to obecność zwierzęcia może czasem być wyczuwalna.



     Jeśli dla kogokolwiek w twoim domu bezwzględnie ważny jest nienaganny stan mebli i innych sprzętów domowych- nie przyjmuj kota- choć koty

           to zwinne zwierzęta i rzadko  coś strącają to jednak znaczą swe terytorium drapaniem, więc mogą spowodować zniszczenia mebli czy firan.



     Jeśli ktokolwiek w twoim domu wymaga bezwzględnego podporządkowania – nie przyjmuj kota- to zwierze o delikatnej psychice, ale dużej niezależności,

            nie podporządkuje się człowiekowi, ale będzie cierpieć z powodu ludzkiej niechęci.



     Jeśli nie masz nikogo, kto zaopiekuje się zwierzakiem podczas wakacji czy wyjazdów- nie przyjmuj kota- to nie zabawka, lecz wrażliwa istota

           przyzwyczajająca się do osób i miejsca, w którym żyje i musi być pod ludzka opieką.



     Jeśli masz najmniejsze podejrzenia alergii w rodzinie – nie przyjmuj kota – zrób najpierw testy zanim zdecydujesz się na zwierzaka spędź sporo czasu

           w domu kociarzy, by się przekonać, że w przyszłości alergia na koty nie zmusi cię do oddania zwierzaka.



     Każde kocię jest śliczne, ale jego wygląd i zachowanie z czasem ulega zmianie. Przestaje być puchatą kuleczką, nie mruczy tak często jak dawniej,

           zaczyna mieć „ swoje zdanie” robi się bardziej niezależne. Jeśli zachwycają cię kocięta a nie dorosłe koty – nie przyjmuj kota.

           Twój wymarzony kociak kiedyś dorośnie.



     Jeśli nie masz dostatecznie dużo środków na leczenie, karmę, żwirek i akcesoria – nie przyjmuj kota – opieka nad zwierzęciem KOSZTUJE.



           Zanim przyjmiesz pod swój dach kota dobrze się zastanów nad wszystkimi konsekwencjami.

           Najpierw przemyśl dokładnie WSZYSTKIE ARGUMENTY PRZECIW!
           Zbyt wiele zwierząt trafia do schronisk, na aukcje internetowe czy bazary.
           Przyjmując pod swój dach zwierzaka przyjmujesz na siebie WIELOLETNIE zobowiązanie.
           Koty mają uczucia – cierpią, gdy nie są kochane, gdy muszą opuścić swoich opiekunów, zmienić swój dom.

           Ich świat trzęsie się wtedy w posadach. Oszczędź im cierpienia, nie igraj z uczuciami.

           LEPIEJ NIE PRZYJMUJ KOTA, JEŚLI NIE MASZ ABSOLUTNEJ PEWNOŚCI, ŻE TY I TWOJA RODZINA CHECIE Z NIM BYĆ NA ZAWSZE

           NA DOBRE I NA ZŁE!





                                                                                                                                                                                           ( autor - Graża)

Viola - 2014-05-09 17:51:52

Informuję zainteresowanych,że szczepienia przeciw wściekliźnie obowiązuja 1x/3 lata!Szczepienie coroczne,to nabijanie kasy wetom.

Viola - 2014-09-28 17:36:33

Dlaczego kot rasowy powinien mieć rodowód?Proszę uważnie przeczytać:

http://www.agiliscattus.pl/o-rodowodach.html

Dagny - 2014-11-04 23:03:19

kocham siersciuchy...i te z rodowodem i te z dachu..moze nawet bardziej te z dachu bo wolne i nieokielznane i my ,ludzie mniej sie na nich skupiamy co gwarantuje im wiecej swobody..
w Polsce mamy 3 koty...kazdy chodzi swoimi drogami..w domu zjawiaja sie na jedzenie i na mizianie,jak sie za tym stesknia..ciekawe jest to ze mamy tez 4 psy..i cale to towarzystwo bardzo sie lubi..
z jednym wyjatkiem..wszyscy ale to absolutnie wszyscy nienawidza kota Cezara...
kiedy go zobacza rzucaja sie na niego jak wsciekli..
biedak musi sie na jedzenie skradac..juz i na kolanka bralam ,zeby zobaczyli ze Cezarek kochany..i napominalam,ze nie wolno...nic nie pomaga...wsrod zwierzat ,jak u ludzi sa sympatie i antypatie..ale jeszcze nigdy nie widzialam takiej zgodnej wrogosci..dziwne...

Viola - 2014-11-13 19:42:47

To tak,jak u ludzi...huzia na Józia...w koopie siła :mrgreen:

A wiesz...może to wiązać się z zapachem kocura...

Dagny - 2014-11-14 22:37:29

ale czy to mozliwe ze wszyscy pachna ladnie tylko jeden Cezaryna nie?? :)

p.s.wlasciwie ma na imie Cezarynka bo jak nam go podrzucili to ktos falszywie rozpoznal plec...hehehe

Viola - 2014-11-16 17:28:15

Może kocica ma chore nerki?...znam taki przypadek,gdzie całe stado kotów (w hodowli) szykanowało chorą na nerki kotkę.Musiel ją oddać do adopcji.

Unka - 2014-12-03 02:53:39

Co ja się ostatnio o kotach naczytałam :swirus: .Wiem już dużo , ale nie dowiedziałam się nigdzie , czemu mój kot liże namiętnie worki foliowe , a nawet niektóre podgryza i...zjada ? :[
Może ktoś ma jakieś pomysły?

Viola - 2014-12-03 10:13:31

Mojej koleżanki kocica,zjada wstążki....wiesz,każdy z nas ma trochę zboczka w sobie :lol:

Unka - 2014-12-03 11:07:52

No on ma ich trochę. .tych zboczeń :D .
Ja się tylko obawiam , że to trochę niebezpieczne.  :/

Viola - 2014-12-03 13:35:35

Trochę?...nawet bardzo niebezpieczne.Daj mu może...jeść? :mrgreen:

Unka - 2014-12-04 18:36:29

No to już nawet nie wspomnę , że się ciągle drapie , bo mi doradzisz , żebym go wykąpała hehe

Viola - 2014-12-04 18:45:49

Kota nie trzeba kąpać,można suchymi preparatami "czyścić".Jeżeli się drapie,to albo ma pchły,albo jest coś z karmą...czasem nie trawią karmy ze zbożami...mój kot,bez zbóż karmy nie rusza.

Inną przyczyną przy drapaniu,mogą być Grasmilbe...paskudztwo niesamowite.Pierwsze objawy,to drapanie się po pyszczku...rany i strupy...wypadająca sierść.Na to pomaga Surolan.

Z tym jedzeniem,to żartowałam...

Unka - 2014-12-04 23:11:42

No wiem , ze zartowalas ..ja rowniez .

Dzieki za porade .

Drapie sie bo ma alergie na sucha karme , ktorej od 3 tyg. nie dostaje, takze mysle , ze bedzie lepiej.

Viola - 2014-12-05 10:13:02

Jak chcesz,to podam Ci nazwę karm dla alergików.Sama mam chorą na nerki kocicę,od przeszło 5 lat.Nie rokowali jej nadziei na długie życie,ale odpowiednia karma,działa cuda.

Powiem też szczerze,że nie jestem zwolennikiem suchych karm,ale nie mam wyjścia.Kocurek mój nie lubi mięsa,je tylko ryby.Niedobory muszę uzupełniać suchą karmą.

Unka - 2014-12-05 12:38:28

Bardzo chetnie , bo w necie kazdy pisze co innego.
On tez lubi sucha karme , a z mokrej zlzuje tylko sos hehe.
Probowalam cos dla niego gotowac , ale nawet nie tknal.
Mieszalam z ulubionym jedzonkiem ..tez nie ruszyl ..trzy dni nic nie jadl..tragedia normalnie.
On ma swoje upodobania i zaczelam je akceptowac ..w koncu sama tez jem to co lubie , a co niekoniecznie jest zdrowe.

Viola - 2014-12-05 16:21:02

Proszę bardzo:

http://www.vetena.de/Allergie-Katzen/

Nie kupuj mokrej karmy,co najwyżej poproś o próbki i sprawdź,czy kotu smakuje.Tą suchą karmę możesz spokojnie kupić,bo nie ma porównania z tą ze sklepów.Możesz też ściągnąć przez weta,ale na pewno będzie drożej.W każdym razie warto,ja kupuję tam od lat.
:)

Nie sugeruj się ceną,bo w pierwszej chwili jest drogo...ale to wysokojakościowa karma i bardzo wydajna.

Unka - 2014-12-09 20:31:23

Serdecznie dziękuję.
Ceny są rzeczywiście wysokie ,ale myślę , że jakość również .
Mieliśmy już kiedyś karmę tej firmy , ale nie dla alergików .
Tamtej nawet nie ruszył . Zobaczymy jak będzie z tą , którą zamówiłam .

Viola - 2014-12-09 20:35:16

A którą zamówiłaś?

Unka - 2014-12-09 20:44:10

Nie pamiętam :D wiem tylko , że 2 kg suchej i 24 puszki mokrej dla alergików .

Unka - 2014-12-09 20:46:12

http://www.vetena.de/Allergie-Katzen/Hi … ergen.html

Unka - 2014-12-09 20:48:13

http://www.vetena.de/Allergie-Katzen/Hi … Katze.html
Znalazłam :)

Viola - 2014-12-10 09:57:50

Zrób tak (bo podejrzewam,że mokrej nie będzie chciał jeść):namocz suche chrupki...a jak mokra do niczego,to możesz zwrócić.Zostaw tylko rachunek/Lieferschein.
Ja Hillsa nie kupuję,bo mój kocur nie lubi,a ona zdecydowanie jest lepsza od RC.

No i ciekawa jestem....

Unka - 2014-12-10 11:06:41

On z mokrej karmy zlizuje co się da i potem to stoi ..no to ja super do kosza z tym...a kiedyś zapomniałam wyrzucić I on to takie suche zajadał ..po prostu suchą karmę sobie zrobił.  :good:
Też jestem ciekawa  :D

Viola - 2014-12-10 12:52:25

Ja dzisiaj też "zaszalałam"...kupiłam karmę na zęby,na sierść w żołądku...no i dla mojej nerkowej pannicy.Tam kupowana karma jest zdecydowanie lepsza od tej dostępnej w sklepach,pomimo,że jest od tego samego producenta.
Mojej kocicy wyniki prawie-że się znormalizowały,pomimo,że leku na drożność nerek jeszcze nie wynaleziono....wszystko znormalizowane przez tą karmę.

Faktem jest,że cena...brzydka jest :lol: ...ale odpadły koszta dodatkowe;kroplówki i regularne napełnianie sakwy wetowi.

Unka-Twój kot wychodzi na dwór?

Unka - 2014-12-11 18:29:15

Najważniejsze ,że jej się polepszylo i nie cierpi.
Moj nie wychodzi już od paru lat.
Karma dostarczona i smakuje  :applause:
Puszki ..hm no sie pomyliłam I dla psa zamówiłam :D
Spróbuję zamienić.
Denerwuje mnie na tej stronie to ,że nie podane są wlasciwości karmy mokrej tzn. czy to mięso w sosie , czy pasztet .

Viola - 2014-12-11 18:35:50

Oczywiście,że możesz zamienić.W saszetkach są kawałki mięsa,a w tych aluminiowych pojemnikach,jest zmielone badziewie.Zamień na suchą i zalewaj mu wodą.Ta karma na zęby RC Oral,jest tańsza o 2,50 od tej w sklepie.
Dopiero wróciłam do domu i mojej przesyłki jeszcze nie otworzyłam.

Unka - 2014-12-11 19:11:19

Aha..czyli saszetki.
On lubi mokrą karmę od czasu do czasu.
A w ogóle to zwariować można. .jedni twierdzą , że koty powinny tylko mokrą jeść , inni znów , że suchą bo inaczej zęby się psują.
Znajomy weterynarz zaleca , aby gotować samemu..co też I próbowałam , ale on tego w ogóle nie jadł.
Ma być bez Getreide i cukru , a ten Hills zawiera i jedno i drugie :co:
Jak już płacić drożej , to niech to będzie chociaż zdrowe..ech

Viola - 2014-12-11 19:22:08

Powiem tak:mój kot nie lubi karmy bez zbóż!Faktem jest,że kot powinien jeść surowe mięso...ale nie każdy kot lubi mięso.Mój nie je,je tylko ryby.Nie daj się zwariować...a cukier jest wszędzie.
Jest tam specjalna karma na zęby,ja kupuję i dosypuję do normalnej...
No i jeszcze na dodatek;Hillsa moje koty nigdy nie lubiły,tylko RC

Unka - 2014-12-11 19:36:29

No nie daje się zwariować ..te kombinacje z karmą zaczeły sie z powodu tego , że sie drapał i mial wszędzie ranki i po wykluczeniu wszystkiego co możliwe zostala tylko alergia na karmę .
Myślę , że teraz to już koniec poszukiwań ..ufff.

Viola - 2014-12-11 19:39:32

No to życzę sierściuchowi spokojnego po-jedzeniu.Pańci też :)

Unka - 2014-12-11 19:41:50

No wlaśnie się obzera hehe..dziękujemy i wzajemnie.

Viola - 2014-12-11 19:43:40

Wstaw zdjęcie...pokaż go nam

Unka - 2014-12-12 15:13:17

Wstawiłam:)

Unka - 2014-12-16 10:41:40

No I po radości.  :(
Kotek dwa razy zjadł karmę i jej więcej nie ruszył.  :D ...namoczonej też nie.
Mam już dość poszukiwań i tera będzie wojna ...albo zje to co ma , albo będzie glodowal.  :diabelek2:
Chociaż nie wiem ,czy wytrzymam to jego miauuuu :lol:

Viola - 2014-12-16 12:36:19

To zrób w ten sposób,że stawiaj mu na 5 minut i sprzątaj.Po godzinie postaw mu znowu...i aż zeżre,pierun jeden :lol:
Koty,to strasznie wybrzydzające stwory...

Unka - 2014-12-18 10:35:02

No tak robie...zjadł raz tylko parę kuleczek , pewnie żeby przeżyć :lol:
Wczoraj wygrzebal coś spod łóżka haha i zaczął ptaki na balkonie atakować ....nawet pająka upolowal.
Ech...tragedia z tym kotem.

Viola - 2014-12-18 12:10:31

No...niezły z niego agent :lol:
Pamiętaj,że koty,to terroryści...takie czworonożne taliby.Kot nie zagłodzi się,najważniejsze,żeby miał zawsze świeżą wodę do picia...mała dieta mu nie zaszkodzi :mrgreen:

No i głaski dla tego przystojniacha :mrgreen:

marg63 - 2014-12-19 22:20:52

Lubie koty, chociaz dlugo sie gotuja.

Unka - 2014-12-20 09:10:27

Wygrał  :D te jego miauuuu było  nie do zniesienia. Dostał swoją ulubioną saszetkę i jest spokój. Co najdziwniejsze teraz je też tą suchą karmę  :D

Marg już to widzę, jak Ty kota gotujesz
..przecież Ty byś muchy nie skrzywdził twardzielu :lol:

Viola - 2014-12-20 09:32:44

Wyłącznie na suchej karmie,nie można kota gnębić.Mądra kicia :mrgreen:

Marguś...podejrzewam,że wolisz kocice?...kocurku

hania - 2015-01-06 22:02:56

No to napisze coś od siebie.Kazdy nowy właściciel kota powinien wejść na forum "miau" pl.lub dowolne inne źródło i poczytać, jak ważne jest prawidłowe żywienie kota. Niestety taka mądra to jestem zbyt późno,jak przysłowiowy Polak po szkodzie.Jestem załamana
, bo moja kicia jest chora na chroniczna niewydolność nerek.To wszystko od tego paskudne go komercyjnego żarcia.   Kot to drapieżnik, powinien jest białko zwierzęce,  nie to chemiczne g....Sorry gdybym to wiedziała wcześniej .dlatego czytajcie skład pokarmu,a najlepiej przyzwyczajać kota od razu do surowej  wolowiny. Ja w tej chwili skacze z radości ,gdy mój kot raczy zjeść cokolwiek,bo grozi mu śmierć z głodu.








;)  :(  :cry:  :cry:

Viola - 2015-01-07 10:27:32

Hania-moja kotka od przeszło 6 lat cierpi na niewydolność nerek,napisz,jakie Twoja ma wyniki i czym karmisz;chętnie powymieniam się doświadczeniem.
Forum miau.pl znam-mam tam nawet konto :)

hania - 2015-01-07 15:11:09

Viola - Moja kicia to kocurek, ostatnie badania : Crea- 4,4 mg/dl (norma - 0,8-2,4)
                                                                      BUN - 61 mg/dl  (norma -16-36)
                                                                      GLOB- 5,5 g./dl (norma-2,8-5,1)
                                                                      Na 1666 mmol (norma-150-165)

                                                                     ALT <10            (norma 12-130 )
Przy czym zrobiono tylko chemię, bez morfologii i badania moczu, na naszą sugestię żeby zrobić mu USG nerek, padła odpowiedz , że juz przy takiej wysokiej kreatyninie ( miał wtedy 8;3) można postawić diagnozę. Kot został w lecznicy na 5 dni i nocy, pod kroplówką ,po 3 dniach crea spadła na 6,2 i po następnych 2 już nic . Z takim wynikiem oddano nam go do domu, wet. uwazał wtedy , że nie pożyje dluzej niz 2 tyg. Po 2 dniach okazało się , że kot kicha , ma katar , no i oczywiscie nie je nic, tylko pije wodę jak oszalały. Akurat była młoda wetka, dała mu antybiotyk i tak jezdziliśmy z nim co 2 dni na zastrzyk, zaczął mieć się lepiej , no i wyniki poprawiły się. Teraz mamy jechać do kontroli, znowu zrobić badania.Juz się boję, Co do karmienia, to tak jak napisałam , cieszę się gdy je cokolwiek , dostaje tabletke na apetyt i wtedy je duzo , ale siedzi apatyczny , chyba coś go boli , bo nie da się dotknąć, wet zalecił mu tłustą wołowinę , ale on nie rusza tłuszczu, owszem zje trochę surowej , ale tylko od czasu do czasu. Do pokarmu ma podawaną semintrę, ale też mam watpliwości, bo to lek obniżający ciśnienie , wprawdzie u ludzi, ale...wet  twierdzi , że semintra reguluje proteiny, wet nie zalecił żadnych wyłapywaczy fosforu, ani diety dla nerkowców, z koleii polski wet . którego się radziłam meilowo , zalecał renal, już sama nie wiem ... kot choruje od września 2014 , tz. wtedy  przestał jeść i zacząŁ się dziwnie zachowywać. Ma ok. 10 lat.Oj Viola , boję się ,ale pocieszyłaś mnie , że Twój żyje z chorobą już 6 lat. Może zmienić weta , jakoś nie chce robić więcej badań, a może to ostra niewydolność , zastanawia mnie ten spadek crea o połowę, bez kroplówek, bez leków, co myślisz?

Viola - 2015-01-07 18:26:21

Hania-na niewydolność nerek nie ma leku!
Kreatynina i mocznik są wysokie (jakie są normy,nikt nie wie;u każdego weta inaczej :wkurzony: )
Badanie krwi tu w zupełności wystarczy.

Kota dializować nie można,więc tylko karma go ustabilizuje.Ciekawe,co to za idiota kazał przy takim schorzeniu dawać surowe mięso?Przecież,to zabójstwo!
Mięsa surowego nie wolno dawać,żadnych serków,żadnego nabiału...nic.

Moja kotka dostaje RC Renal Spezial i specjalną mokrą karmę dla nerkowców (tylko wołowinę lubi).Ta karma jest "gotowana" enzymami,nie zawiera białka.Mogę Ci dać namiar na stronę o tej karmie (dostaniesz też u weta) i sobie poczytaj.
Ta niby specjalna karma dla nerkowców we Fressnapf etc. to goowno i nie kupuj,bo ta karma ma fosfor i takie tam...

hania - 2015-01-07 18:58:34

Violla -wrzuć mi proszę, te pokarmowe namiary,gorzej jeśli to te co już próbowałam, żadnych nerkowych kot nie jadł, tych od weta tez,wracając do wolowiny,powinna być tłusta, tłuszcz spala fosfor, tak wet powiedział,  weterynarz z długoletnim doświadczeniem. ! Bosch,  wariuje juz jak patrze na tego mojego głodujaceg o kota
:cry:

Viola - 2015-01-07 19:18:35

http://www.vetena.de/Nieren-Katzen/

Na tej stronie masz dla nerkowców.Hillsa k/d też jest dobra,ale Renal Spezial wszystkim kotom smakuje.Nie kupuj mokrej karmy,bo i tak nie będzie jadł.Tą suchą możesz namoczyć i mu dawać.
I pilnuj,by pił...możesz go strzykawką "dopoić"

hania - 2015-01-07 22:13:52

Viola -dzięki, spróbuję,  aczkolwiek,tego renalu który mam(tez suchego)nie chce jeść ,pije dużo .Czy ty dajesz swojej tabletki na apetyt?

Viola - 2015-01-08 10:14:39

Nie,nie daję żadnych tabletek,poza Rubenalem.Ale je tylko ten z Polski,niemieckiego nie lubi.
Pamiętaj,że są dwie karmy Renal RC;normalny i Spezial,ja kupuję ten drugi.

Suchą karmę namocz,może tak zje?

Viola - 2015-01-08 16:26:58

Nie wiem,czy to znasz?

http://www.tipy.pl/artykul_4693,jak-zac … zenia.html

Najważniejsze,by jedzenie nie stało w miseczce;dawaj po łyżeczce (albo jeszcze mniej),ale zawsze świeże.

Moje koty są takie dziwadła,że jedzą karmę tylko prosto z lodówki...ciepłego nie ruszają.

hania - 2015-01-08 18:55:58

Viola- dzięki, sporo juz porad czytałam,  najgorsze tym wszystkim, że wet,mówi co innego  drugi tez ma inne zdanie, a mój kot chudnie, boje się ,że już ma anemię.  Bez tabletki potrafi nie jeść kompletnie nic, ja oczywiście daje mu tylko świeże jedzenie, jak wariatka robie mu szwedzki stół stawiam 3 miseczki z różnym żarciem do wyboru, w końcu coś tam zje.Nie ma mowy o diecie, bo przyzwyczaiłam go do mokrych pokarmów różnych firm i smaków.  Renal rozpuści lam w wodzie ,nawet nie ruszył. Na apetyt ma peritol, który działa na niego jak psychotrop,  kot jest apatyczny , jak nacpany.Dzieki raz jeszcze za zainteresowanie.

Viola - 2015-01-14 19:50:49

Hania-jak tam kotek?Moja (ta z chorymi nerkami) też marnie je...futro ma kiepskie,takie matowe... :cry:

Unka - 2015-01-16 17:58:42

Odkryłam wreszcie co lubi nasz kot....surowe mięso  :o
Zamrazam świeże,  bo tak się podobno robaków pozbywa i wszyscy są zadowoleni .
Kocur przestał sie drapac I ma lśniącą sierść.

Viola - 2015-01-16 18:01:42

To znaczy,że mu nigdy surowego mięsa nie dawałaś? :glupek:
Moja zmarła już kotka,uwielbiała kociego tatara:wołowinka z żółtkiem...i wogóle uwielbiała mięso.Z obecnym kocurem,mam skaranie boskie,bo mięsa nie tyka.... :glupek:  :glupek:

hania - 2015-01-16 18:36:33

Cześć  Kociarze - Viola , mój  kotek ma się dobrze , tylko nie żre, biega po ogrodzie i poluje, z niezłym jak na takiego chuderlaka skutkiem. Najpierw złowił z oczka rybkę a potem mysz , oczywiscie przynosi to do domu i  domaga się pochwały.
A propos karmy special renal, zamówiłam (2 kg bo mniejszej opcji nie było) u weta , no i mój kociczek  na poczatek zjadł małą garsteczkę. Suchej , namoczonej nie ruszył. No i to by było na tyle, napisz jak dajesz swojej kici rubenal, ja próbowałam przemycić z karmą , ale nic to nie dało , muszę coś mu dać na apetyt, bo przecież zdechnie z głodu.

Unka - ciesz się , że kot je mięso , w mojej rodzinie kot zył tylko na mięsie 16 lat ,bez jednego dnia choroby.Wszystkie te sztuczne karmy to g...o nie zastąpią naturalnego żarcia, choć teraz to już nie wiadomo co i w tym natur jest...

Viola - 2015-01-16 18:42:08

Hania-wreszcie jesteś :hug:

Tabletkę Rubenal,dzielę na połowę,wsadzam do pyszczka i przytrzymuję mu zamknięte pyszczydło,by połknął.Cała jest za duża i może się udławić.Weź go na kolana i...do dzieła :mrgreen:

Tą namoczoną karmę zostaw,bo moja na początku też nie jadła,a potem wcinała,aż jej się uszka trzęsły.Ale skoro woli suche...

Hania-mam nadzieję,że cherlaczka regularnie odrobaczasz?

Unka - 2015-01-16 18:50:25

Violu ja tego kota to poznałam haha rok temu. ..to jego pancio wszystkiemu winien :mlotek:
Kot ma 13 lat i musiał na mnie czekać , żeby wreszcie coś porządnego do żarcia dostać. .aż się trzasl bidulek.
Hanau ja się na kotach absolutnie nie znałam ..dopiero się od niedawna interesuje.
Mięso kupuje u rzeźnika ..na bio mnie nie stać.

Viola - 2015-01-16 18:53:58

To miał szczęście...czekał na Ciebie,niczym Kubuś Puchatek....no i doczekał się.
Ja z moim kocurkiem też miałam "przygodę",ale to jutro opowiem,bo wychodzę.
Od tego czasu wierzę w telepatię :mrgreen:

Unka - 2015-01-16 19:10:31

Nie pij za dużo i na się dobrze.

Viola - 2015-01-17 17:11:09

Tak wyglądał mój kocurek,jak się w nim zakochałam:

http://www.fotos-hochladen.net/uploads/1046kocio6acmzsihgt.jpg

:serca:  :serca:  :serca:

hania - 2015-01-24 00:01:08

Piękności  Violla  ten kicia,  mój zwykły , czarny z białym,  miałam go kiedyś w awatarku, ale też go kocham ,może najbardziej na świecie, zwłaszcza teraz.

Nemo - 2015-01-24 14:46:11

Jak sięgam pamięcią, zawsze miałem kota,albo koty,bo i dwa miałem jednocześnie.Z żarciem kłopotu nie było i nie ma.Obecna kotka wcina karmę z puszki, a czasem wołowinkę na tatara.Nie jest zbyt rozpieszczona,ale jak dostaje "kręćka", to nie sposób się z nią nie bawić.. :D
Kochany zwierzaczek.Zwłaszcza rano jak wstanę, muszę wypuścić do ogrodu i zanim idę do pracy, jest już w domu.
Dostała mi się przypadkiem.Znajoma chciała ją oddać do schroniska,bo babcia jej zmarła,a ona sam ma dwa młode kotki... :)

Viola - 2015-01-24 14:57:18

Nemcio-no to jesteś następnym,nietuzinkowym kociarzem...miałam kotkę,zmarła 9 lat temu i była podobna do Twojej kotki,Nemo...wołowinkę uwielbiała,kurczaki,łososia...

Viola - 2015-01-24 19:08:32

Hania-on teraz tak wygląda;ma 1,5 roku:

http://img3.fotos-hochladen.net/uploads/januar120150h9urqi37xj.jpg

Unka - 2015-01-25 20:37:15

A ja się tak cieszyłam , że mój wreszcie  coś ze smakiem wcina , ale...dostaje po tym mięsie paskudna ku..e.bleeee

Viola - 2015-01-28 13:34:04

Zmień żwirek,na:Feliton i koniecznie musi mieć 2 kuwety (ilość kotów plus 1)

Tu polecam poczytać,stronka dla kociarzy:

http://www.kocibehawioryzm.pl/

Unka - 2015-01-29 13:38:00

Ma chyba dobry żwirek taki niebieski się robi jak nasiusia hihi.
Kuwete ma jedną ale taka wielką.
Nie daję mu już tego serca wołowego,  bo po tym miał problemy no i jest ok.

Margitt - 2015-02-04 16:30:31

Ja też mam kota!!! :D
Mój kot, a własciwie to siedem i pół kilo kota, ma na imie Garfild.
Wziełam go ze schroniska, własciwie to mielismy wziąc małego kotka, ale ten pobił nasze serca od pierwszego wejrzenia.
Ma 8 lat, koty tej rasy żyja do lat 20 (tak nam pani ze schroniska powiedziała), a ja jej wierze :tak:
Dominant w pełnym tego słowa znaczeniu :ok:

Viola - 2015-02-04 16:33:45

7 i pół?...łał...faktycznie kawał kota.Main Coony tyle ważą...mój ma 5,5kg

hania - 2015-02-05 02:48:09

Witajcie kociarze, jestem happy, bo mój kicia ma lepsze wyniki , zrobiliśmy komplet badań , nie ma anemii, choć nieco podwyższone białe krwinki, a kreatynina mu spadła , z 4,4 na 3,9 , wprawdzie to niewiele, ale spadła, a to ważne. kto ma kota chorego na nerki, to wie o czym  mówię.
Viola, nie żre tego renala special, ani na mokro ,ani sucho, je różnych firm mokre żarcie, schudł z ponad 6 kg. do 3,9, , wet. mówi , że powinien zjadać dziennie jakieś 150 gram jedzenia. No ale się cieszę, bo żyje i narazie nie wygląda, by się śpieszył na tamten świat. Wiesz , z tymi lekami na nerki , to nie tak do końca, mój dostaje cały czas semintrę i jednak powolutku ta kreatynina spada, wszystkie pozostałe parametry ma w normie, a przecież kiedy odbieraliśmy go z lecznicy,po kroplówkach miał prawie 7 crea. Violka , czy przypadkiem nie ma ubezpieczenia chorobowego dla zwierzaków, płacimy kolosalną kasę za leczenie.Ale nic to ,byleby żył.

Viola - 2015-02-05 09:27:02

Hallo,Hania... :applause:

Owszem,są leki na nerki,ale te leki nie poprawiają drożności nerek!Takiego leku nie ma.
Wyniki kreatyniny i mocznika mogą się poprawić,co oznacza stabilność stanu chorobowego...i może jeszcze kilka lat żyć.

Ubezpieczenia?...owszem są.Ale chorego kota nikt Ci nie ubezpieczy...
W zasadzie te wszystkie terapie,to nabijanie kasy wetowi...tylko odpowiednia dieta coś da;jeżeli go karmisz mięsem,to nie wypłacisz się...a kot i tak padnie.Musisz być konsekwentna...żaden kot na ochotnika się nie zagłodzi,karm go...

Viola - 2015-02-16 13:55:47

Miłośnicy kotów,to wyjątkowi ludzie...psy mają zakompleksieni:chociaż nad psem chcą dominować.Im większy pies,tym mniejszy człowiek...


http://www.karl.com/wp-content/uploads/2014/10/shupette-xmas.jpg

Powyżej;kotka Karla Lagerfeld'a

Unka - 2015-02-16 15:51:22

Mój od dwóch dni nie je , tylko wodę pije .
Cały czas się drapie, myje , gryzie i otrzasa jakby go mrówki oblazly.
Dziś tu wszystko pozamykane. .
jutro jadę z nim do weterynarza.

Viola - 2015-02-16 16:15:24

Może ma pchły/roztocza?

Koniecznie idź do weta :)

Unka - 2015-02-16 20:45:10

Sprawdzany był i nie ma żadnych pasożytów. Z uszu nawet wymaz robili i jest ok , ale on ciągle trzęsie głową i coś mu tak chlupie w jednym uszku.
Najchętniej zmieniła bym weta , ale ten jest podobno najlepszy w okolicy.
Jutro mają pobrać mu krew i zrobić testy na alergie.

Viola - 2015-02-16 20:52:27

A pozwala dotknąć ucha?Powąchaj,czy nie śmierdzi z ucha...

Viola - 2015-02-16 20:56:01

Poczytaj,tu jest bardzo fajnie opisane:

http://www.vetmozga.com/artykuly/chorobyuszu.php

Unka - 2015-02-16 20:56:46

Pozwala i nawet próbuje się na mój palec nabić jak go smyram:D
Nie śmierdzi i jak mu wytarlam jest czyste.
Wypił dziś z pół litra wody i normalnie biega na toaletę ...
Dobrze , że mają już jutro otwarte.

Unka - 2015-02-16 21:03:56

Dziękuję  Violu. ..czytałam już chyba o wszystkim.
Juz od miesięcy zachowuje się jakby miał coś z uszami i ten weterynarz dlatego mi się nie podoba, bo da nam spot , zrobi mu zastrzyk z antihistamine I każe obserwować. ..
Następuje krótka poprawa ,  a za jakiś czas pogorszenie i tak w kółko.

Viola - 2015-02-16 21:10:00

Zmień weta...niech mu ucho prześwietli...może mu coś wpadło?

Unka - 2015-02-16 22:23:28

Jutro daje weterynarzowi ostatnia szansę  ;)

Unka - 2015-02-17 12:52:04

Dziś święto kota ...więc wszystkim miau wszystkiego naj. :)

Viola - 2015-02-17 13:01:08

No,właśnia...wszystkim futrzakom, zdrowia i pełnych misek :D

http://www.gif-paradies.de/gifs/tiere/katzen/katze_0206.gif

Unka - 2015-02-18 16:25:25

Ech ..w czwartek idziemy do innego weterynarza.
Pani chciała pobrać krew , ale nie zgodziła się , żebyśmy jak zawsze trzymali kota , który był nadwyraz spokojny ,  tylko chciała go na krótko uśpić. ...na co my nie chcieliśmy się zgodzić.
Nawet nie dała mu zastrzyku na świąd , bo się chyba urazona poczuła moim narzekaniem.
No cóż ...kot był u niej w leczeniu przez 5 miesięcy i pani nadal nie wie czemu ma problem  uchem.Zajrzala do ucha i stwierdziła , że do bebenka jest alles ok , no to ja jej na to ,  a co za bebenkiem..zero odpowiedzi.
Na ostatniej wizycie mówiła , że ma prawdopodobnie uczulenie od karmy i mamy wykluczyć cukier i Getreide...no to dostawał surowe mięsko i przytyl 2kg. Jak jej o tym powiedziałam , to miała pretensje , że przez to jest w tak złym stanie , bo pewnie wołowiny nie toleruje.
No to się pytam baby ...co mam mu w końcu do jedzenia dawać ..zero odpowiedzi.
Zabraliśmy kotka i poszliśmy w p...du  :[
Na odchodne jeszcze próbowała nam stronghold wcisnąć po których kot się jak szalony drapie.
Normalnie paranoja...

Viola - 2015-02-18 16:33:38

Uśpić kota,by krew pobrać?...dobrze,że uciekliście.Tak się lekko zarabia kasę...

Masz już innego weta na oku?

Viola - 2015-02-18 16:35:28

Gdybyś mi podała (na priva) miejscowość,to bym poszperała...

Viola - 2015-02-18 17:13:22

Stronghold działa tylko na dorosłe osobniki.Z tego widzę,że leczą kota na świerzbowiec...
Może to Ci pomoże:

http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdrowi … wiec-uszny

Unka - 2015-02-19 07:53:08

Violu dziś o 19 idę do nowego weterynarza.
Kot nie ma swierzbka. ..miał robione badania , a właśnie mimo wszystko kazała tym go smarować i jeszcze frontaline. .czy coś takiego.
Ja juz sie tyle naczytałam , że typuje na grzyba jakiegoś :D
Wiesz z tym usypia niem to nie chodziło o kasę , ale moim zdaniem było to zupełnie nie konieczne i dodatkowo obciążające jego Organizm. .tym bardziej, , że wymiotowal i to u niej na stół. ..ech..
Mam nadzieje , że ten nowy okaże  się lepszy.
A za chęć szukania dziękuję ...ten do którego chodziliśmy jest rzekomo najlepszy w okolicy...ale nakupowal sprzętu ,  to i trzeba teraz kasę nabijać .

Viola - 2015-02-19 12:55:10

Unka-trzymam kciuki,że kicię prawidłowo zdiagnozuje.
Faktycznie mogą to być drożdżaki,roztocza...i nie wiadomo co jeszcze.Pierwsze,co powinien dostać,to zastrzyk na świąd...

Ja mam doświadczenie z pobieraniem krwi u kota...moja kotka zamieniała się w furię;teraz nie da się żadnemu wetowi dotknąć,masakra.

Unka - 2015-02-19 21:32:56

Weterynarz był super .Badania wyszły dobrze .
Dostaliśmy próbki żarcia , które jest na receptę  (vet-concept ).
Kot ma po prostu uczulenie...dostal zastrzyk przeciw swedzeniu.
Teraz pojadl I sobie drzemie :)

Viola - 2015-02-20 12:08:36

No to masz problem...

Unka - 2015-02-25 10:42:36

No mam ...jak się wczoraj okazało ..
Taki był słaby wczoraj, że chodzić nie umiał .
Miał obolala pupę I brudną. ..w sądziłam go pod prysznic i wymylam. .na początku marudzil, ale potem chyba poczuł , że to mu pomaga i się poddał.
Pierwszy raz był myty...hihi
Później go suszarką suszylam...wyglądał okropnie...dopiero dzisiaj się uczesal.
Wygląda na to , że już wyzdrowial.

Viola - 2015-02-25 13:47:40

Sam się uczesał?Zdolniacha :mrgreen:

Nie można używać "ludzkich" szamponów etc. dla czworonogów...

Unka - 2015-02-25 22:28:56

Nie używałam żadnego szamponu ..pupsko tylko letnia wodą wymylam.
No on ma grzebyk na języku hihi
Dostał dziś kangura z puszki ...zachwycony nie był ...ale nie ma wyjścia.

Unka - 2015-03-01 14:20:44

Melduje , że pan kot trzeci dzień nie je. :mlotek:

Viola - 2015-03-01 14:25:37

Łomatko...a pije chociaż?Zabierz mu mokrą karmę i za godzinę podaj mu świeżą (łyżeczkę);jak znowu nie ruszy,to zabierz,przykryj folią (by nie zaschła) i wstaw do lodówki.I tak powtarzaj co godzinę.Najważniejsze,by karma sie stała...poza suchą

Unka - 2015-03-02 12:56:05

Tak robie Violu.
Otworzyłam już 3 puszki o różnym smaku,  z nadzieją, że któraś mu zasmakuje. .aleeee nieeee.
Zjadł troszkę suchej i dwa kawałki mokrej .
Chodzi za mną wszędzie i miauczy, ale się nie poddam besti hehe
Dobrze , że znowu trochę głucha jestem , bo by mnie wykończył tym marudzeniem.
Wody tez mało pije...skaranie boskie z tym kocurem.

Viola - 2015-03-02 13:02:32

Koty już z natury mało piją...ale,jak je suchą karmę,to powinien pić...

Pamiętaj,że koci terrorysta,doskonale wie,jak nas podejść :mrgreen:

Unka - 2015-03-02 13:08:37

Pamiętam. ..I za każdym razem jak slabne  hehe , to sobie przypominam jak ostatnio przez mój brak konsekwencji cierpiał.
Aż wstyd by było przed weterynarzem ...już ostatnio powiedział delikatnie , że nie musiało do tego dojść , że tak chorował i ze to leży w naszych rękach.

hania - 2015-03-05 14:05:25

Znowu niedobrze z moim kocurkiem, do nerek przyplątały się płuca,wczoraj kot miał robione  rtg płuc, jest fatalnie,ma problemy z oddychaniem, kaszle,  od tygodnia  na zastrzykach, słabnie, ma osłabiony imunsystem, jestem załamana, nie wyobrażam sobie domu bez tego kota,nie wiem co robić.

Viola - 2015-03-05 17:49:25

Przykro mi...pożegnaj się z nim :cry:

Jeżeli cierpi,to pozwól go uśpić...wiem,co czujesz...

Viola - 2015-03-05 19:19:03

Podpiszcie,proszę...i opublikujcie,gdzie się da.

https://secure.avaaz.org/pl/petition/Do … i/?aYSfWdb

Anka49 - 2015-03-05 19:26:30

To już wczoraj podpisywałam  :hej:

Viola - 2015-03-05 19:40:12

Supi :kwiaty:

Brakuje tylko 10 tys, i trochę :applause:

Amelka22 - 2015-03-05 19:48:47

a ja cztery minuty temu
 
  :hej:  :please:

ktos z Czarnego Lasu - 2015-03-05 20:13:10

Podpisane  :faja:

hania - 2015-03-06 00:02:24

Viola - dzięki  , decyzja o  uśpieniu  jest ostatecznością ,kot  walczy niesamowicie,  Jest taki wdzięczny, kiedy wraca od weta do domu. Może  u da  mu  się zwalczyć  to choróbsko. Ponad  pół roku temu je go stan był  fatalny, a wet  twierdził ,że  nie przeżyje 2 tyg. Może  mu się  uda. .. ma dużo  miłości, sorry,  za pismo, tabletowe  niedogodności. Wiem, że to egoizm, bo kot cierpi, ale nie wybaczylabym sobie,że nie zrobiłam wszystkiego  co możliwe, by go uratować.

Handy - 2015-03-06 04:55:21

podpisane :please:

Unka - 2015-03-07 15:23:34

Przykro mi Haniu z powodu twojego kotka .Chciałoby się pomóc , a nie ma jak . Trzymajcie się i daj nam znać , jak wam idzie .
Moj trochę zaczął podjadac,  ale nadal za malo.Według tego co na puszce jest podane powinien półtora puszki dziennie , a zjada jedna trzecia. Wyprobowalismy juz wszystkie rodzaje tej firmy dupa...
Mało tego zaczął sikac gdzie popadnie ..ostatnio do mojego łóżka  :wkurzony:
Dobrze , że mam wyciagane kostki w materacu i mogłam to wyprać .
Teraz pozamykalam pokoje , a na kanapę położyłam specjalne prześcieradła. .no takie co w razie W nie przesiakaja.
On się pewnie tak zestresowal ta zmianą karmy ....I jak to kotu kurna wytłumaczyć , że to dla jego dobra .

Viola - 2015-03-07 17:18:39

Unka-koty nie są złośliwe...on ma bóle,stąd sikanie,gdzie popadnie.Kuweta widocznie kojarzy mu się z bólem i dlatego sika,gdzie było mu dobrze.Twoje łóżko kojarzy mu się z ciepełkiem i przytulnym miejscem...Powinien być przebadany...

Och,te futrzaki....

Viola - 2015-03-07 18:06:38

Unka-poczytaj:

http://dookolakotatv.pl/2014/09/12/kot- … za-kuweta/

Unka - 2015-03-07 21:16:37

No nie..znowu do lekarza..kina tydzień temu był przebadany wzdłuż i wszerz :D..
On sika do kuwety,  ale też poza nią.
Ja wiem , że koty nie są złośliwe ..to raczej domena ludzi hehe.
Trochę go tez ostatnio zaniedbalismy i nawet zaczął mnie lapka zaczepiac, żebym go dłużej glaskala   :)
Dziś go wyczesalam i wymyzialam za wszystkie czasy ,  a on wymasowal mi brzuch haha...normalnie Dom wariatów.

Viola - 2015-03-07 21:19:00

Może to być też z protestu...jak najbardziej;zemsta nietoperza...eeee...kota :mrgreen:

Unka - 2015-03-07 22:56:32

No nie wygada się to se zaprotestuje i siknie.  :good:

Unka - 2015-03-12 21:32:37

Nie wiem czy to normalne, ale kot chodzi ze mną na spacery .

Viola - 2015-03-13 08:49:06

Ja Ci powiem więcej;moja kotka chodzi na smyczy :tak:

Unka - 2015-03-13 20:03:06

Na smyczy to widziałam już kotki ,  ale ten to chodzi bez smyczy ...jak pies .

hania - 2015-04-20 13:09:48

Niestety , nie ma juz mojego kotka, odszedł w miniony czwartek, uśpiony w sypialni na moim łóżku, gdzie czuł się bezpiecznie, głaskałam go aż usnął. Nie chciałam, żeby się bał. Za to jego oczy mam przed sobą do dziś, nie mogę się otrzasnąć, miałam go 8 lat.
Czuję się fatalnie, tym bardziej, że pierwszy wet. który leczył go od dawna ,okazał się ignorantem, ładował mu szpryce, najpierw na astmę, potem zapalenie płuc, a okazało się , że kot miał rozległy nowotwór , płuca tak zajęte, że przesłonięte miał serduszko. Zeby go ratowac  zmienilismy weta, skonsultowalismy diagnozę z jeszcze jednym,który stwierdził, że to nowotwór, żeby tego było mało to nazajutrz po wizycie , kot dostał paralizu, nie mógł chodzić, okazało się , że to zator, jakaś komórka nowotworowa ,oderwała się i zatkała tętnicę, kot strasznie cierpiał, przy próbie wzięcia na ręce wył z bólu.
Mam żal do weta , do którego miałam zaufanie, leczył kota objawowo,nawet nie spojrzał na rtg. które sam zrobił,( a które ,drugi wet. obejrzał i zdiagnozował raka płuc.) kazał przyjeżdżać codziennie na zastrzyki, które nie pomagały, zamiast zastsować leki , które mogły mu choć zaoszczędzić bólu." Leczyłam "go tak od listopada , masakra! ile ten mój kot przecierpiał.Mało tego , był leczony lekami dla ludzi, antybiotykiem dla świń, podobno prawo niem. tego zabrania.Niestety nic mojemu kotu życia nie przywróci.Normalnie wyć mi się chce z żalu i bezsilności.

Handy - 2015-04-20 13:53:51

Smutnam jak przyjaciele mniejsi odchodzą za tęczowy most :cry:

Viola - 2015-04-20 14:22:33

Hania-przykro mi...wiem,co czujesz. :cry:

Viola - 2015-05-01 10:31:29

http://img.s-msn.com/tenant/amp/entityid/AAbbfRg.img?h=442&w=948&m=6&q=60&o=f&l=f&x=901&y=318

Ten kot mierzy 1,23m

ktos z Czarnego Lasu - 2015-05-01 10:52:08

Toż to ryś nie kot.
A ten Twój to syberyjski ?

Viola - 2015-05-01 10:59:10

To jest Main Coon.A mój to Swięty kot Birmański :tak:

ktos z Czarnego Lasu - 2015-05-01 11:10:05

Miałam kiedyś na przechowaniu syberyjskiego. Z pyska był podobny do Twojego i też miał takie wielkie błękitne oczęta.
Ale ja się tam na rasach nie wyznaję. Na rasach kotów tym bardziej nie bo ja psiara :)

Handy - 2015-05-01 11:27:54

Taki Main coon jak mojej bratowej...hehe Zośka mu na imie :lol:  :lol:

Viola - 2015-05-01 12:18:27

Syberyjskie nie mają niebieskich oczu,pewnie zmixowany był...

ktos z Czarnego Lasu - 2015-05-01 13:10:37

Eeeee.... dopytam właścicielki ale jak mnie skleroza nie zżera to był syberyjski. Oczy miał błękitne a jak się z profila patrzyło to wypukłe jak soczewki. Jak odgruzuję stary dysk z PC to wstawię zdjęcia.
Kurde no, syberyjski czy nie syberyjski. Ale rasowy był na bank.

Viola - 2015-05-01 13:17:24

Może to był Neva Masquarade?...one są rasowo powiązane z syberyjskimi i mogą mieć niebieskie oczy.

Viola - 2015-05-01 13:19:06

Tu zerknij,jest kilka zdjęć:

http://de.wikipedia.org/wiki/Neva_Masquarade

ktos z Czarnego Lasu - 2015-05-01 13:29:07

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1f/Linusnevamasquarade.jpg no coś koło tego.
W archiwum gadugadu odnalazłam rozmowę z włascicielką. To był syberyjski. Pytać nie chciałam bo zdechł kocina parę miesięcy temu, a że przeżył z nią długie 11 lat to jeszcze zbyt bolesne wspomnienia.

Viola - 2015-05-01 13:38:45

To rzadko spotykane umaszczenie syberyjskiego.One mają kolor oczu dopasowany do umaszczenia.Jeżeli miał umaszczenie niebieskie,to mógł mieć niebieskie oczy.Ten u góry,to niebieściuch.

Handy - 2015-05-01 13:47:05

ćliczny :brawa:

Viola - 2015-05-01 13:54:23

Karl Lagerfeld też ma kotkę birmańską,kremową.

Handy - 2015-05-01 14:00:07

nie lubię tego zarozumialca :nie:

ktos z Czarnego Lasu - 2015-05-01 16:51:53

Przeszukałam miliony zdjęć i znalazłam tylko jedno śp. Lola a na pewno robiłam mu też z profilu, bo te soczewki są niesamowite.
https://lh3.googleusercontent.com/-HjWTqXPCnaw/VUOR1DOz0wI/AAAAAAAABpU/FBMrRVeKtVo/w447-h671-no/DSC00013.JPG

hania - 2015-06-15 19:45:03

Cześć kociarze, w końcu jakoś dochodzę do siebie, miałam już nie mieć żadnego kociaka z lęku , że mi znów zachoruje, ale tak pusto w chałupie, że zwariować można, no to będą 2 kotki, ten drugi z przypadku, bo ktoś , kto miał go wziąć - zrezygnował. W piątek jadę zabrać oba do domu, ponoć oba kocurki- 8 tyg. kończą w piątek, kotka już nie chce ich karmić, bo gryzą, a właścicielka chyba też już ma ich dość. To niby norweskie koty leśne , pomieszane z persem, widziałam ich mamusię, papę też ,ale one niepodobne do niego, nieważne, słodkie są , ale takie malusie, czym je karmić?

PS. Postanowiłam się ujawnić , dla Tych co pamiętają z MP - Florcia się kłania, Unka i Viola - całuski dla Was.

Viola - 2015-06-15 20:01:45

Florcia,moja słodka :buziak:  :buziak:

8 tyg. to trochę mało,powinny mieć skończone 3 miesiące,bo wtedy są naprawdę samodzielne.Matka już nie musi karmić,jedzą już samodzielnie.Spróbuj je tam jeszcze zostawić,chociaż 2 tyg.

Jest b. dobra karma RC Kitten,sucha.Z mokrą musisz wypróbować...

hania - 2015-06-15 23:38:33

Viola- zostawiłabym je dużej , bo wiadomo -  pokarm matki, ale mam wątpliwości, bo : 1. właścicielka wyraźnie powiedziała ,że należy odebrać w piątek,2. poza tym jest fleja  , są tam jeszcze 3 małe pieski , matki kotki  praktycznie nie ma , bo łazi po dworze a 3. koty są wygłodniałe,  zawiozłam im Babyfuter, bo jadły suchoty dla dorosłych kotów z najgorszej firmy" Ja", a włascicielka twierdzi .że ok.Generalnie bardzo mało rosną,( odwiedzałam je co tydzień,) ale jedzą samodzielnie , jutro dzwonię do weta, dowiedzieć się jak je karmić , w jakich ilościach no i czy powinny jeszcze pić mleko ,jest specjalne dla takich maluchów, mające właściwości tego kociego.Chciałam tu wrzucić ich  zdjęcia , ale łamaga ze mnie , coś mi nie idzie. Jeszcze nigdy nie miałam małego kotka,a dopiero dwóch!, zawsze jakiś starszy się przybłąkał.No przeżywam bardzo, nawet mój stary się przejął, wymyślił już imię dla jednego- Miki, a drugi jeszcze bezimienny.

hania - 2015-06-15 23:57:21

PS. Wrzuciłam moje kotki do Galerii- str.6 .

Handy - 2015-06-16 08:33:14

Mój miał 6 tygodni i wykarmiliśmy butelką. :tak:
Wychować nam się nie udało  :hahaha:
Do dziś robi co chce :swirus:

Viola - 2015-06-16 09:29:57

Hania-jak jesteś z wetem w kontakcie,to dobrze.Musisz je koniecznie odrobaczyć,zresztą,jak tych dwóch chłopców pokażesz wetowi,to będzie wiedział,co robić.
A 2 koty lepiej się chowają,niż jeden...

Zosia-to kot Was wychował...

Viola - 2015-06-16 16:34:49

Ta karma dla kociaków tak wygląda:

http://media.mediazs.com/bilder/royal/canin/kitten/6/300/61197_PLA_rgb_Royal_Canin_Health_Kitten_36_10kg_6.jpg

Handy - 2015-07-23 08:52:21

A tera meldunek z Krakowa/Kotowa
Moja kicia zaaklimatyzowała sie tam w miarę. Nie ważne że darłam 300 km bom zapomniała o jej slicznym czerwonym katzenbaumie.
Juz ma i chetnie z niego korzysta. Tylko felixa muszę jej dowozic jak jade do polski bo tam nie wszedzie jest a jak już jest to kosztuje 2x tyle co tutaj.
Więc teraz widujemy sie na skypie...O ! :P

Viola - 2015-07-23 09:32:52

Kota wywiozłaś?...nic nie wiem....myślałam,że z Tobą jest

Handy - 2015-07-23 10:59:57

Wywiozłam na poczatku czerwca. On zawsze był córy.

Handy - 2015-07-23 11:01:31

Tylko warunków nie miała bo mieszkała na sublokatorce. Teraz ma mieszkanie to ma dla niego miejsce.
I musiałam oddac  :[  Smutno mi bez niego ale co zrobić. :[

Meli - 2017-01-31 12:51:45

Opowiem Wam prawdziwą historię:
Nasza znajoma przygarnęła taką kocią biedę-znajdę,takiego kociego niemowlaka.Wykarmiła go butelką,ale ten kot nigdy nie był kanapowcem,jakiś taki dziki był.Spał zawsze pod ich sypialnią na dywaniku i nigdy nie wchodził do sypialni.Pewnej nocy zaczął strasznie miauczeć i drapać.Ponieważ nikt nie reagował wpadł do sypialni,wskoczył na nią i zaczął werbalnie i cieleśnie ją budzić.Nie wiedząc,co się dzieje-wstała,a kot ją prowadził do salonu,gdzie miała swoje "przyrządy cukrzycowe"-tester i insulinę.No i cały czas miauczał....zmierzyła poziom cukru i okazało się,że była śmiertelnie niedocukrzona!

W ten sposób tym razem kot ocalił jej życie i potem kilka razy się zdarzyło,że wyczuwał niedocukrzenie i po kociemu da-wał znać i to w nocy,gdzie najprawdopodobniej zmarła by we śnie!

Tak więc moi drodzy-z kotem po długie życie :applause:

Nie usiłuję namawiać nikogo na kota!Ale  to,co napisałam,to prawda.

Gabiffm - 2017-01-31 21:14:47

gesi tez uratowaly Rzym...

:P

ja tam preferuje pieski...i z wzajemnoscia!

:lol:

Gabiffm - 2017-02-23 16:59:03

Są leniwe, zaspane, wredne i prawdopodobnie nawet nas nie lubią. A i tak je kochamy

http://www.tvp.info/29117826/sa-leniwe- … je-kochamy

a nie mowilam ze som wredne i leniwe?

:P

tez se wimislili...swieto kota...hehehhh...

:lol:

Meli - 2017-02-23 17:14:29

Nie ma wrednych zwierząt-są tylko wredni ludzie :tak:

Meli - 2017-02-23 17:17:18

"Podobno mają dziewięć żyć"-napisał pismak w tym artykule.Za taką polszczyznę,należało by go kopnąć w rzyć :p

Meli - 2019-05-08 10:46:58

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/13086973_270510629956910_1165736173472998623_o.jpg?_nc_cat=100&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=57f3a49d91de08a876e6b9d50c376428&oe=5D5AD937

To moje kicie...

Nemo - 2019-05-08 13:04:51

Słodziaki.... :D

Meli - 2019-05-08 17:06:33

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/27356361_582817062059597_809141395478153256_o.jpg?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=be19e9b95745f41b3d5469833efbd812&oe=5D5D6976

Chłopczyk...

Meli - 2019-05-08 17:11:46

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/14380015_334609283547044_5343189833020368952_o.jpg?_nc_cat=110&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=d62d11473555f12fc5e9403e1e1b5d08&oe=5D61447B

Dziewczynka...

Nemo - 2019-05-08 17:20:04

Twój kociak ma prawie tak samo niebieskie oczy jak ja.... :D  :D

Luce - 2019-05-08 17:24:13

Ojejjjj ,Meli  ! Co za cuda! To chyba rasowe koty ? Maja blekitne oczy. Trawka w domu to chyba koty nie wychodzace ? Ja wlasnie po swoich zbojach ogrodowych musialam pokoj wysprzatac. To nie smierdzialy konwalie  :/  tylko biedne cialko myszowatego :[  Przywlokly do domu ,zapewne wpol zywa i ta uciekla za regaly. Dzisiaj musialam wszystko odsuwac i szukac tego zrodla smrodu :nie:

Teraz konwalie rzeczywiscie pachna ;)

Luce - 2019-05-08 17:26:34

Meli czy twoje koty maja jakas szczegolna historie ?

Meli - 2019-05-08 18:08:19

Tak,Luce-to są rasowe koty-Swięte Koty Birmańskie.One mają niebieskie oczy i włosy(nie mają podszerstka)

Kotka ma już 12 lat i jest wychodząca.Kupiłam ją w hodowli,bo chciałam mieć kotka od małego...jeździła z nami do Polski,chodziła w szelkach...super kicia.
Kocurek ma 5 lat i jest adoptowany.Miał iść do hodowli,bo jest idealny w ubarwieniu i takie-tam.Ponieważ był strasznym przytulakiem i towarzyskim kotem,hodowczyni nie miała serca go sprzedać,bo kocury w hodowlach są odseparowane od stada.
Znałyśmy się z kociego forum i podobało jej się moje stanowisko w kwestiach spornych,że nigdy nie podkulałam ogona i broniłam swoich racji....ona miała podobne zdanie,jak ja.

Pewnego dnia napisała do mnie i zaproponowała mi go...a co ciekawe,codziennie wchodziłam na jej stronę www. i patrzyłam,czy już ma nowego właściciela...to była wirtualna miłość i za każdym razem odczuwałam ulgę,że nikt go nie rezerwował.No i przywieziono mi go nawet...piękny,niekastrowany kocur(był wtedy za młody)...zobowiązałam się tylko go wykastrować.

I tak jest u nas,ogromnie pogodny,cudowny kocurek :buziak:

Nasza kotka dostała szału...co ja przeżyłam z tą wariatką :lol: a on ją olewał i po prostu ją przeskakiwał :lol:

Jak znajdę zo zdjęcie "od zakochania",to wkleję

Meli - 2019-05-08 18:13:15

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/24172907_553540378320599_8473493179583737720_o.jpg?_nc_cat=110&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=5a66aa5da9a407e9e95c7b5620d29224&oe=5D6508C1

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/14324143_334609116880394_1066127823160346263_o.jpg?_nc_cat=102&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=56cee8860aa8c32a07f8f6068ccd39dc&oe=5D6CEFDD

Meli - 2019-05-08 18:18:19

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13620898_299845740356732_672892111916242544_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=9de93ded09f5999934046ef44f25e558&oe=5D629D76

Tak wyglądał,jak do nas przyjechał...taki wypłosz :D

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12717537_225579451116695_453653483337412729_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=7a7658d511cbf953852d6ceb193c163f&oe=5D6CA54C


Tu czeka aż podam do stołu :lol:

Meli - 2019-05-08 18:25:25

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12106808_175274756147165_9197102895484927814_n.jpg?_nc_cat=107&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=75d3d4c72d428dc83820453ea5d0f386&oe=5D2FEBDD

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12042879_165490263792281_7879956223328115680_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=8a5958867e107558c86ea201cbd8029e&oe=5D77249A

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/11391521_103181060023202_1184464328377072498_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=325ebd5d7b30409d02979a6bba8967cf&oe=5D5EB1F0

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/53509491_835676036773697_4568452954935263232_o.jpg?_nc_cat=111&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=c8b5efc23e1980cc8bb5739919602b0f&oe=5D6EB31C

Meli - 2019-05-08 18:38:32

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/59661700_873508512990449_2837376530995216384_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=997a7963bc13eb3df84b2b5e2ba62bed&oe=5D65491F

To jest to zdjęcie "od zakochania" :D  :D

Nemo - 2019-05-08 18:57:06

No wszystko to słodkie i fajne, ale ja jednak nie mam czasu na to.Miałem kiedyś kotkę, trzykolorową. Nawet u mojej mamy w Polsce była, ale co się nawalczyła , to jej. To już niech będzie ten ogródek. Najwyżej mi pomidory poschną, jak za późno do domu wrócę. O kilka dni oczywiście.... :P
Jak już kotkę to owszem, też rasową. Taką na dwóch nogach, co to na piasku tylko leży, a i wodę potrafi spuścić.... :D
Sąsiedzka kocina miewa tyle kleszczy, że to nie do pomyślenia, że tyle tego świństwa u mnie w trawie czycha.
Jako że daje się głaskać i kleszcze od razu w sierści dają się wyczuć, kupiłem sobie pincete i wyciągam jej toto, potem palę je żywcem w popielniczce.

Meli - 2019-05-08 19:01:23

Nikogo nie namawiam,wręcz odradzam.Koty żyją długo...moje są bardzo czyste i dobrze wychowane-nie chodzą po stołach...przy ludziach :lol:

No i oczywiście koszta utrzymania...o tym trzeba pamiętać :tak:

Nemo - 2019-05-08 19:13:22

Melciu, miewałem koty. Przeważnie schodziły na raka. Po ostatniej mojej kotce jakoś mi się odechciało. Kiedy ją usypiałem, wtuliła się we mnie, jak lubiła, kiedy jeszcze była zdrowa.  Lubiła spać albo pod moją pachą, albo jak nadarzała się okazja, na moich plecach.
Rozkleiłem się przy niej, dla tego nie chcę już ryzykować.
To była taka przylepka. Jak tylko byłem w domu, kocina była zawsze obok mnie.
Życzyłem sobie takiej żony. Niestety, na życzeniach się skończyło. Dobrze że choć zwierzaczki dają człowiekowi odczuć, że jest komuś potrzebny... :)

Luce - 2019-05-08 22:57:24

Mela napatrzec sie nie moge na te twoje koty :)
Nemo rozumiem ,ze nie chcesz ryzykowac......ja kiedys po tym ,jak moj kot umarl,rozchorowalam sie bardzo. Caly moj system nerwowy padl. Na szczescie byla praca i dzieci wiec trzeba bylo sie pozbierac. Rozumiem takich ludzi ,ze po takiej stracie i bolu nie chca juz zwierzecia. Ale marnuje sie dobre miejsce i jakas zwierzynka mialaby dobrze :angel:
Tak wlasnie siebie przekonalam .
A co do tych kleszczy na sasiedzkim kocie. Moze kropelka na kark Frontline. Chemia ale zaden kleszcz sie nie wbije na ponad miesiac czasu.Kot poczuje natychmiastowa ulge. Sasiedzi nie musza wiedziec  ;)  Ja tak robilam z kotem od sasiada. Mialam z nim na pienku ale jego kota bardzo lubilam.Pozniej sasiad chwalil sie ,ze jego kota kleszcze sie nie imaja  :D

Meli - 2019-05-09 09:14:50

Miałam tu w DE adoptowaną kotkę po przejściach...wzięłam ją od takiej dziewczyny,która była w ciąży i ojciec dziecka nie chciał jej...pochodził z Australii,a tam wiadomo,jak jest.Pośredniczyło schronisko,bo kiedyś z nimi rozmawiałam,co chcę i gdzieś mnie zapisali....ja już nawet zapomniałam i myślałam,że mnie olali....pewnego dnia zadzwonił telefon,mąż był w podróży służbowej....jak wrócił,to była powiększona rodzina.
Była bardzo płochliwa,dzwonek do drzwi,z początku nawet dźwięk telefonu powodował panikę....pierwsze 2 dni nie wychodziłam z domu,bo chciałam ją wszystkiego nauczyć,a najważniejsze-korzystania z kuwety...za pierwszym razem załapała i potem już poszło.Nigdy nie napaskudziła...

Była bardzo mięsożerna,rybożerna,mlekożerna...potrafiła nawet ze stołu ukraść :D

Moje obecne kicie zastawiony stół nie interesuje...olewka totalna :tak:

Jak znajdę zdjęcie,to wkleję...miała na imię Lea-jak druga żona Jakuba :)

Meli - 2019-05-09 13:55:05

Kot wegański...a sałata z ogrodu

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/19023383_474755246199113_8981509436345683561_o.jpg?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=398991ae706eaa475eae7c2a3945d253&oe=5D57EF6A

Gabiffm - 2019-05-09 18:06:56

slicznusi..te niebieskie,niewinne oczeta..
wyobrazam sobie jak lubi psocic..

:mrgreen:

Luce - 2019-05-09 21:28:38

W weekend cos popisze. Ale wy piszcie bo ciekawie sie was czyta. O kotach to ja moge zawsze.

Meli - 2019-05-10 09:35:08

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/12401944_206241469717160_6844183815204324210_o.jpg?_nc_cat=107&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=bd45b44bca586811839e1adf57c293a4&oe=5D5C424D

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/24799426_557246261283344_2084992195548280181_o.jpg?_nc_cat=109&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=3a208f94184f5eb86da2ce7eec9acbd5&oe=5D6318A6

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/14372440_334609636880342_2806548030472664396_o.jpg?_nc_cat=110&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=6ae3aa784d9361d4d992ac1107759f67&oe=5D59EBFD

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/12402231_209683396039634_242462010365801485_o.jpg?_nc_cat=111&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=9766f6faeb3a64646d8260686ede183d&oe=5D64C122

Tu pomaga przy skręcaniu nowego drapaka...taki koci inżynier-nadzorca :D

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/920638_206240696383904_3625005123839967457_o.jpg?_nc_cat=106&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=bb7d0373599e985db8dcd23a2847512e&oe=5D2BCCA3

Meli - 2019-05-10 09:45:17

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/11222234_122862984721676_3504825114126417274_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=6f66680efa163a3f614e188211366f22&oe=5D5C3070

Uwielbia zabawę w chowanego... :D

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/50626178_810585609282740_5090691312789749760_o.jpg?_nc_cat=106&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=68c06451decc9363fc9836f8c4b6bca3&oe=5D5A50BC

Meli - 2019-05-10 12:40:11

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/46638455_771226666551968_6824463275384635392_o.jpg?_nc_cat=109&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=06f2ea51d595c94fe7503dae49b8fa00&oe=5D69C49B

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/37404746_684146878593281_582979069549740032_o.jpg?_nc_cat=111&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=971dd6a348c6136fc1ea7c9747600142&oe=5D70AA29

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/32105447_630215827319720_5237355860308525056_o.jpg?_nc_cat=103&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=5713c87d4cb9e8a161ad740d14f7db66&oe=5D67E808

Nemo - 2019-05-10 15:06:52

Kawosz Ci ten Twój kiciuś do tego.... :hahaha:
Do tego dobrze się prezentują w doborze kolorów z wystrojem mieszkania. Wyposażenie elektrycyne choćby na ten przykład.... :D

Meli - 2019-05-10 16:24:14

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13000241_256233231384650_6008943537595457907_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=85811e51c6c5c7677c0c570248f05ef7&oe=5D6DDA2D

Tu nawet kwiaty dostałam w kolorze kota... :lol:  :lol:

Luce - 2019-05-10 16:58:40

Meli ale masz pociechy !  :)  Birmanskie koty i rzeczywiscie masz dodatki w domu w stylu azjatyckim .Czy to pod koty ? Chyba tak,bo odwrotnie to raczej nie  :D

Moj Koru zostal przeze mnie tak nazwany bo wydawalo mi sie ,ze to takie wojownicze imie. Wygladal mi na duzego kocurka. Po jakims czasie okazalo sie ,ze on jest calkiem inny od swojej siostry.Wiadomo ,ze to nierasowy kot ale zaczelam szukac w internecie podobnych kotow. Na rosyjskiego mi nie pasowal i do innych podobnych ras tez nie az znalazlam Korat - srebrzystoniebieski kot szczęścia rodem z Tajlandii. Ten rasowy wyglada tak :
https://kotyjedynaprawda.files.wordpress.com/2012/06/korat.jpg

A moj Koru tak :
https://sphoto.nasza-klasa.pl/3651991/454/other/std/94d87b3246.jpeg

I ta zbieznosc z imieniem ! Przeciez jak nadawalam mu imie calkiem wymyslone przeze mnie,nie wiedzialam o rasie Korat. Obie nazwy brzmia bardzo podobnie.

Meli - 2019-05-10 17:03:22

Fajny ten Koru...jakie ma oczyska :serca:

Zbieżność kolorów w moim mieszkaniu,jest przypadkowa... :D
Mieszkałam jakiś czas w Chinach i jakieś bibeloty się przytargało... :D

Luce - 2019-05-10 17:23:50

Moje koty zostaly podrzucone jednej pani,ktora miala juz swoich kilka. Znalazla je w ogrodku byly na wpol slepe. Musial to zrobic czlowiek bo lezaly na jakims skrawku koca. Moj poprzedni kot umarl w wieku 6 lat. Mial chora trzustke :(
Myslalm ,ze juz nie wezme do siebie kotow ,tak mi bylo zal mojego poprzedniego kocurka. No,ale kolezanka mnie namawiala i namowila. Poszlam po nie. Ta pani miala je ze dwa tygodnie. Trzymala w ciemnej spizarce. Wychodzily na mieszkanie tylko wtedy gdy jej koty byly na ogrodzie. Nie byla pewna czy im nie zrobia krzywdy.
One juz jadly i pily z miseczki,tak z czteremya lapkami. Ale trzeba bylo je jeszcze troche wycierac. Z higiena osobista mialy jeszcze klopot. Tutaj byly juz u mnie ze dwa tygodnie:
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/60332271_2348872605156096_5728354648981504000_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=012b71cb1d9b5824fba57ac679baadf8&oe=5D2AE08F

Szukam zdjec z ich pierwszego dnia u mnie...moze znajde ...

Luce - 2019-05-10 17:28:49

Alez to zycie potrafi rzucac czlowiekiem,to tu,to tam.....stad te piekne azjatyckie dodatki w twoim mieszkaniu  :)

Luce - 2019-05-10 17:41:14

Jak sie pozniej okazalo,to tej pani podrzucano takie koty jeszcze kilka razy. Zawsze byl jakis szary miedzy nimi. Ktos musial mies rasowca w domu i zbedny miot wyrzucal ? Dziwne.....

My z Wloch przyjechalismy do DE w grudniu 2010 roku. W gorach zima byla po pas
Koty jeszcze nie wypuszczalam,dopiero wiosna zaczelam je wypuszczac na ogrod.Ale byla radosc! A to zdjecie ponizej to wyjcie Milki na snieg w druga zime. Koru sie nie odwazyl  :D
https://sphoto.nasza-klasa.pl/3651991/299/main/e9f5130fb3.jpeg
https://sphoto.nasza-klasa.pl/3651991/298/main/c8c4b597e2.jpeg
Koru tylko wychodzil na balkon,na minutke
https://sphoto.nasza-klasa.pl/3651991/300/main/ba9b373556.jpeg

Meli - 2019-05-10 17:48:15

Dlatego ja wyznaję zasadę-"Kochasz zwierzęta?...nie rozmnażaj"!

Co to jest za problem zwierzaki wykastrować?...normalnie słów brak :zly:  :niee:

Luce - 2019-05-10 17:52:13

To Wlosi.....tam troche "ciemnica" panuje,pod tym wzgledem.

Meli - 2019-05-11 14:00:41

https://ciekawe.interia.pl/newsy/news-s … SkptLSf5YQ

:)

Luce - 2019-05-11 17:08:33

Piekne te krzyzowki ! Dla mnie najpiekniejszy jest ten pierwszy...wlasciwie to wszystkie piekne .
I cos z kotami  ;)
https://media.techeblog.com/images/perfectly-timed-cat-photo.jpg
https://i.pinimg.com/564x/43/fb/f3/43fbf3af58c973173687c7e28ac1c0dc.jpg
https://i.pinimg.com/564x/97/29/1e/97291ee0ccafd0341ed1afb604c28405.jpg
https://i.pinimg.com/564x/10/12/04/101204bf73f49ab6bfa4a09c6e58fb04.jpg

Meli - 2019-05-12 12:01:01

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/60274319_876046142736686_6811752079153954816_o.jpg?_nc_cat=111&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=932de0fca41719c263ea53a25fbd725f&oe=5D5E04CF

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/60153906_876046269403340_5835532246433398784_o.jpg?_nc_cat=107&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=e66177b41e904810ef51f9ecf9ae2784&oe=5D6E8F64

Zdjęcia dzisiejsze...

Gabiffm - 2019-05-12 12:42:02

tas...tas...tas...

;)
fotogeniczne te kotki..

Luce - 2019-05-12 14:43:18

Kiziu,miziu chce sie bawic  :)  A dziewczynka gdzie ?

Meli - 2019-05-12 15:19:05

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/60246743_876148749393092_654041669989040128_o.jpg?_nc_cat=101&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=1e82a62a35d01ef71cba925051634ad3&oe=5D6008E1

A kuku :D

Luce - 2019-05-16 23:00:04

Moje koty wychodza juz na cala noc. Nawet Milka zaczela sie wloczyc. W nocy mnie obudzila,myslalam ,ze przyniosla mysz do domu i sie nia bawi. Wlaczylam swiatlo i ...myszy nie bylo.Za to Milka byla w swietnym humorze i bawila sie malym chodnikiem. Nurkowala pod nim i z impetem wyskakiwala spod niego. Zabawa o 2.00 w nocy  :swirus:

Meli - 2019-05-20 19:43:54

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/59252949_1024030774653843_8962088053589934080_n.jpg?_nc_cat=102&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=26d7ba56d29c966ad92e883e0e88f836&oe=5D9AA4AB

Kocia mama... :D

Nemo - 2019-05-20 19:48:45

Piękne zwierzę... :)

Meli - 2019-05-21 15:55:32

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/60987633_882291615445472_6573146081557741568_n.jpg?_nc_cat=106&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=cc92e4d1e1aadb11cd38d5cac19d1dda&oe=5D59FD24

Nowa zabawka z kocimiętką...

Luce - 2019-05-21 22:01:23

To chyba szaleje za ta zabawka ! Moje maja tyle tych zabawek ale juz im sie znudzily. Z kocimietka nie mialy.
Czy moje koty lubia grzyby ? :p
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/20770046_1565505376826160_5155386002531965744_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=8e9681ce02574515758493381894dcc7&oe=5D5793A3

Szukam innych zdjec ale natrafiam wciaz na mile wspomnienia :zadowolony:

Luce - 2019-05-21 22:26:54

To zdjecie jest szczegolne. Mam je tez w ramkach i wisi w moim mieszkaniu na honorowym miejscu.
Ten czarny pies to Roma,moj poprzedni pies. Zyla 13 lat. Rudy pies to Gaja,wychowala ja Roma. Gaja jak byla mala zostawala u nas calymi dniami. Jej wlasciciele kochali ja ale niestety caly dzien prowadzili swoj sklep. Kocieta przyszly do mnie jak byly malusie i Gaja bardzo sie o nie troszczyla. Nosila je w pysku i kladla na poslanie. One ciagle sie jej rozbiegaly jak to male kociaki a ta nerwowo zbierala je razem. Taki obrazek jak ponizej to byla codziennosc.
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/15895169_1339466669430033_4515146130561423441_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=02d2fbb4be4bd4b7cec60c3d844173a9&oe=5D6840BC
Z tej czworki nie ma juz Romy.

Meli - 2019-05-22 09:19:19

Niesamowite...a legowisko mają przednie :applause:

Gabiffm - 2019-05-22 16:38:59

:rechoczcy:

i jak sie ma tu powiedzenie -jak pies z kotem zyli-do tego obrazka powyzej?
ano ..nijak!

:rechoczcy:

moja najmlodsza sister tez miala przewaznie i kotka i pieska w domu..zyli w symbiozie  i nie bylo darcia kotow...

;)

Meli - 2019-05-29 12:19:59

Czy to nie świetny pomysł?

https://scontent-dus1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/61775199_10219225671059761_1935121038748680192_n.jpg?_nc_cat=110&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&oh=aca544a9f9d5fd638a603df9c43523f0&oe=5D8CB458

Luce - 2019-06-01 18:00:38

Rzeczywiscie pomysl bardzo dobry dla bezdomniakow. Sucha karma dobra w upalne dni i nie tylko.
Chcialam wstawic tutaj swoje koty z dzisiaj ale nie mam ich na FB wiec dalam do galerii :) Milego dzionka kociarzoluby :)

Luce - 2019-06-07 22:01:41

Moje koty odkad zrobilo sie cieplo,maja caly czas otwarte okno,wychodza kiedy chca. Wczoraj ,juz poznym wieczorem czytalam w lozku. Przyszedl do mnie Koru. On rzadko mnie wizytuje wieczorami,bardziej Milka.Ta zawsze musi miec nas wszystkich pod kontrola,szefowa ;)
Koru przyszedl i podstawil mi glowke do glaskania,jak to on ,pogadal sobie troszeczke. Na glowie mial kleszcza !Juz wbitego! Dal go sobie wyrwac. Ja juz pisalam ,ze moje koty raczej nie miewaja kleszczy i nie wiem dlaczego tak sie dzieje. Podejrzewam ,ze reaguja dosc szybko .Moze tez wzajemnie sobie pomagaja. W tym przypadku najwyrazniej przyszedl do mnie po pomoc. Szefowej nie bylo w okolicy  :D
Koty to spryciule :)

Luce - 2019-06-10 12:34:33

Z nocnych wedrowek wracaja i spia. Albo smetnym wzrokiem wodza w kolo ;)
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/62448877_2401911486518874_2678399909966643200_n.jpg?_nc_cat=100&_nc_eui2=AeH319jDzr-_LZL65Arbvz2CIbhp734RCb_3zEeq6jhp0rmOsy4UWS-BEXd1eZmf_CSYG9gcWqSoe4KJ_ndKjzKResgG3UNo_-Q5DSCr5v8kAA&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=b350d5b356cfa38a596b62585650e16d&oe=5D8C55C5
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/62521633_2401909159852440_1359577493891186688_n.jpg?_nc_cat=106&_nc_eui2=AeE8OY1NdB9N2yEos9iFfHBUBDluTKzkPjDatue4oVtIL5CCHTw3qmavCDbf5KaKIR5Mv_SH-vYRUgNCBk7bQuw1-UgI3eJtGp3dgZ1pAGsFGw&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=7fd091a85fe0fc301bffef975fe5d7c7&oe=5D5252F4

Meli - 2019-06-12 16:39:13

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/64368773_391015684849400_2197841413696126976_n.jpg?_nc_cat=105&_nc_eui2=AeHlRVCI0X3ZCRoOGEOydH5TKyVznRkPpGWzAsc7M6Crvp_m4YuS2xsRphI4no-WaycGvlEWJMcSSv2KRf7b9VPNoxInMycvwn2Sj6vibgi93Q&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=d9818460fe52a510b8fa6b4186ab05ce&oe=5D7BB69A

Luce - 2019-06-12 22:49:07

Och,piekna Rysiowa z Rysiatkiem :)

Meli - 2019-06-15 19:23:47

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/64317665_2401314333223626_6774015744872022016_o.jpg?_nc_cat=102&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=f215868d98fc251a380ea656c66ed91e&oe=5D9561BC

Włoska kicia...

Meli - 2019-06-15 19:28:22

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/62610482_2286294264917199_4549691279360917504_n.jpg?_nc_cat=110&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=5f32ba4b20192a2389341f8810bde640&oe=5D85BC66

Taras wypas...z daszkiem :D

Meli - 2019-06-16 14:27:16

Pretty baby...miał być,a pajace skakały :lol:

Meli - 2019-06-17 15:53:11

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/64999347_901335723541061_7225499185154359296_o.jpg?_nc_cat=107&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=eb09574173b6bb1ccaecbcac823c74e1&oe=5D7CA7DF

Dzisiaj... :D

Meli - 2019-06-17 17:09:47

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/64255724_2442140979351693_8632801926141968384_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=104ee17d90b2cd0378669359c7967ff3&oe=5D7A1636

Meli - 2019-06-18 12:42:55

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/60922617_420226658799937_323945335615389696_o.jpg?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=23b731abb92f336302e2cbf9bb1477dd&oe=5D954668

Koty koleżanki... :)

Nemo - 2019-06-18 20:18:51

:D  Ale śłodziaki...wszystkie... :good:

Luce - 2019-06-18 23:19:17

A ten w srodku ,jedyny ma pedzelki na uszach ! Zdjecie cudowne! :)
I twoja  kicia wachajaca rozyczki :) To kocia arystokracja :)

Meli - 2019-06-23 20:12:12

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/64868602_442350689920867_2055854729807790080_o.jpg?_nc_cat=110&_nc_oc=AQkodIO80e07EXWP-iU0kmK3wKRI8KAPOtiDwvljAQsna3F9Boj_nnZzpzdm_6TF5z8&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=c68950c236c2fcef9a44b508e7b45b29&oe=5DC57E36

Kicia koleżanki,3 miesiące :)

Nemo - 2019-06-24 05:15:02

On ma prawie tak niebieskie oczy jak ja.... :rechoczcy:
Słodkie maleństwo... :D

hania - 2019-06-24 15:48:38

Witam ponownie , no jak trwoga to do Boga , Mam problem, może coś doradzicie.

Jeden z moich kotów  od 2 dni boi się panicznie wyjść na dwór, kot , którego musiałam szukać po nocy, ściągać na siłę do domu , teraz nie chce z niego wyjść, w ogóle dziwnie się zachowuje ,  chowa się za kanapę , boi się nawet wyjść do dużego  pokoju , w którym ja przebywam , a on barrdzo chętnie też  rozkładał się koło mnie , szuka odosobnienia.

Je jednak  chętnie , ale jakby mniej pije , nie wygląda na chorego, bawił się trochę  piłeczką, ale w zasadzie cały dzień leży w  trzecim pokoju , w którym nigdy nie przebywał , w zasadzie od rana do nocy był na ogrodzie, w miedzyczasie wpadał  na krótko do domu i już domagał się wyjścia.

Parę dni temu , po południu wpadł do domu cały umorusany , wyglądał  jakby  był mokry , ma puszysty ogon i długie kudełki, , które były zmierzwione  , schował się wtedy za kanapę i już nie wychodził ,ale rano już nomalnie wybiegł do ogródka.
No i od 2 dni coś się stało , bo nie wychodzi , pojechałabym z nim do weta , ale obawiam się , że zejdzie mi na zawał z tego stresu, od czasu kastracji panicznie boi się jazdy autem , wet. przyjeżdzał  go szczepić , bo dostawał szału w kontenerku.  Tak więc nie wiem co robić.  ??? Będę wdzięczna za  odp.

Meli - 2019-06-24 16:28:38

Kot prawdopodobnie dostał łomot-nie zapominaj,że i kuny są teraz bardzo aktywne...lisy też buszują.Zostaw go w spokoju i obserwuj.Wet Ci tu nie pomoże...

Pozdrawiam :)

Może Luce ma inne zdanie i coś poradzi?

Nemo - 2019-06-24 19:10:19

To chyba młody kociaczek jest i nie doświadczony. Nie broni jeszcze terytorium, albo dostał taki łomot że na swoim terytorium nie czuje sie bezpiecznie. Poza tym kotek, jak coś go boli to też woli cierpieć sam.

Meli - 2019-06-24 19:21:17

Zapomniałam napisać o wszechobecności szopów...a to nie baranki.

Po drugiej stronie mojej wsi,facet kupił stary dom(Fachwerk)...naremontował się,m.innymi ocieplił poddasze.Naprzeciwko niego mieszka ósma woda po kisielu-kuzynka mojego męża,ma świra na punkcie zwierząt i dokarmia nawet szczury.Do tego faceta na poddasze wkradły się szopy i założyły rodzinę.Całą izolację rozpierdzieliły,wychodzły tylko na żer,który stawiała im ta zwariowana baba...nie będę pisała,jak to się skończyło,bo się Luce zamartwi...

Luce - 2019-06-24 23:26:53

Biedne szopy...niczemu nie winne.  :(

Nemo ma racje. Mialam przeciez ostatnio tak z Berta. Haniu kot twoj mogl dostac lomot od jakiegos przybysza ale mogl sie tez zranic,moglo cos ugryzc np jakis insekt. Dobrze by bylo zobaczyc czy kot nie ma goraczki.Musisz go obmacac i wyczuc czy cos go nie boli. Nie wiem jak reaguje na weta czy szaleje ze strachu czy siedzi cicho i daje sie przez niego zbadac. Jesli to ostatnie to mozna zawolac weta do domu. To ,ze chowa sie w odosobnione miejsca moze znaczyc ,ze cos go boli. Dzialaj Haniu. Teraz sa termometry do ucha albo zmierz mu temperature klasycznym sposobem ;)
Czekam na jakies informacje bo juz mi zal twojego kociaka.  :/  Powodzenia!

ps) popatrz czy nie jest gdzies opuchniety. Jesli je to znaczy ,ze z zebami i pyskiem jest okay. Ale wymacaj lapki ,brzuszek ,szyje i w ogole kazdy skrawek futrzaka.

hania - 2019-06-25 09:24:24

No i byłam  jednak u weta , udało się pokonać 200 m. autem , ale jeszcze 200 to już mój kot rozwaliłby transporter, wył potfronie  , szalał  i wywracał  . Gwoli wyjaśnienia to mieszkamy  praktycznie obok weta , ale jeździmy do innego , dobrego i obleganego właśnie ,  na tym wecie - sąsiedzie to już kiedyś się zawiodłam , no  ale trafiłam , że go nie było , zatrudnił jakąś wetkę. Zbadała kota , gorączki nie miał, a on tak się bał , że pozwolił , okazało się , że na szyii , gdzie miał małą ranę , ( ja myślałam , że rozdrapał kleszcza a nie dał jej w domu  obejrzeć ) tkwi kolec ,  chyba różany, ciężko było go wyciągnąć , ale w końcu wydłubała pincetką.
Zdezynfekowała to, dała mu zastrzyk , dała jakiś lek  (Metacam )  do jedzenia , no i tyle.
Myślałam , że  po problemie , bo po powrocie  mój Miki nabrał wigoru  i po pół godz. nawiał z domu , ok . 22 poszłam go zawołać na ulicę , no i potulnie ( jak nigdy) wrócił do domu.
Dziś od rana  przy otwartych drzwiach tarasowych od ogrodu siedzi nadal w domu , nawet się do nich nie zbliża i nie ma zamiaru  wyjść , znów się boi ,   on  najwyaźniej ma jakieś problemy psychiczne, może faktycznie coś na zewnątrz się stało , ale nie ma uszkodzeń na ciele , więc nie wiem co jest .
Zobaczymy wieczorem  czy wyjdzie. Acha , kiedyś  dałam tu zdjęcia moich kocurków  ( są  nadal w galerii na początku ,)
Drugi nazywa się Kajtek, są zupełnie inni , choć bracia z jednego miotu , Miki ma długą sierść  a Kajtek  krótką.
Pewnie mają różnych tatusiów , ale czy to możliwe? Urodziły  się w kwietniu 2015 , a więc  mają już 4 lata. Jak ten czas  leci...
Dzięki wszystkim  za rady, będę informować  co dalej .
:D

Meli - 2019-06-25 09:29:09

No to ciężar z serca...uffff.... :applause:

Luce - 2019-06-25 18:42:58

Fajnie ,ze z Mikim sie wyjasnilo. Zapewne byla bijatyka z jakims kotem a moze tez z kuna. Chociaz ta druga unika kotow. W bijatyce twoj kot wpadl w roze i do tej pory wyjscie z domu kojarzy mu sie z bolem i z jakims rozbojnikiem. Moze pies go pogonil.
Jak mieszkalam w poprzednim miejscu,to tam sasiad mial mlodego kocurka. Ja juz o nim wspominalam. Moj kocur go tolerowal i troche go traktowal jak gowniarza. Ale moja kotka ciagle na niego fukala i wrecz go nie znosila. Parokrotnie widzialam ,ze mlody kocurek chcial sie z nia bawic a moze to byly tez i zaloty. Od tego czasu moja koteczka nie chciala wychodzic na dwor. Przez pol roku siedziala w domu! Az sasiad sie wyprowadzil wraz z kotem i wtedy Milka zaczela na powrot wychodzic na dwor. No tak to jest ....
Jesli chodzi o badania u weta to zazwyczaj w lecznicy zwierzaki daja sie badac. To teren dla nich nieznany,mnostwo zapachow innych zwierzakow i dlatego sa spokojne. Sa wyjatki naturalnie ;)
Ale ze taki wariat z niego w kontenerku ....hm....to rzeczywiscie totalny stres dla kota ,mysle o jezdzie samochodem.
Metacam to lek przeciwzapalny. Teraz tez moja Berta to bierze.

hania - 2019-06-27 15:15:15

No i  wiem , że nic nie wiem , przedwczoraj Miki wybiegł z domu z podkulonym ogonkiem , nie było go całą noc , o 3 w nocy  był na naszym ogrodzie , ale uciekł pzede mną , zero reakcji na wołanie  , znalazłam go  wczoraj o 10 rano  na ulicy i  przyniosłam do domu , był okropnie głodny, później już nie wychodził z domu , dziś rano pomimo otwartych drzwi  tarasowych też nie wyszedł ,  znowu siedzi w tym kącie za kanapą , w ogóle sprawia  wrażenie , że się mnie boi , wygląda mi to na jakiś większy stres . Nie wiem co robić ?

Meli - 2019-06-27 16:44:32

Podkulony ogon oznacza stress...może za bardzo go napastujesz?Daj mu spokój i nie wypuszczaj go na noc.Sprawdzaj czy je,pije i się załatwia-tu bardzo pomocny jest żwirek zbrylający.

No,ale poczekamy,co inni powiedzą....

Luce - 2019-06-27 17:20:13

Tez tak bym zrobila jak radzi Meli. przetrzymaj w domu i obserwuj. Moze tez poobserwuj co sie dzieje na ogrodzie i poza nim. Moze jakis nowy kot do was przybyl. Moze jakis drapieznik noca chadza. Cos go mocno wystraszylo,ze nie przyszedl do domu. A przeciez jednak dom to jego azyl ,chocby za kanapa ;)
Ale Meli tez dobrze radzi bo moze cos jednak jemu dolega ,trzeba go obserwowac ,czy je czy pije,jak sie zalatwia. A jak zachowuje sie drugi kot ?

Meli - 2019-06-27 17:59:50

Mój dalej niedomaga...dałam mu w południe oliwy do pyszczka,leżał cały dzień...nie jadł i nie pił.Teraz dałam mu wody strzykawką,by mi się nie odwodnił...jutro zobaczę,w razie pogorszenia pojadę do weta...

Luce - 2019-06-27 18:30:25

Meli przykro mi :( , zwierzak nie powie co mu jest i tu jest problem.

Znalazlam cos ciekawego o strachu kota,warto poczytac.

https://www.koty.pl/wystraszony-kot-czego-boi-sie-kot/

Meli - 2019-06-27 20:32:59

Dałam mu znowu wody...chyba już jest lepiej,bo zaczął sobie łapki lizać...

Luce - 2019-06-29 14:32:56

Meli pisalas na innym watku ,ze juz dobrze z twoim kociaczkiem :) Ale czlowiek zawsze stracha ma ,bo chce pomoc a nie zawsze wiadomo jak.
Ciekawa jestem jak u Hani czy Miki juz swobodnie wychodzi na dwor ?
na dworze goraco. Moj kocur spi na plecach na moim lozku a koteczka na tarasie w cieniu. Nie chce wejsc do domu. W cieniu 31 stp ...ale jak chce....
Na koncu mojej ulicy jest taki wielgachny kot.ma dluga jasna siersc ,taka popielata. Tamtedy chadzaja wszyscy psiarze. I psy boja sie tego kota! ja sama kiedys zwatpilam jak mu popatrzylam w te piekne slepia ;)

Meli - 2019-06-29 14:37:04

Tak,Luce...kocurek ma się dobrze :)

Kiedyś w moim sąsiedztwie mieszkał też taki wielki kudłaty i czarny kocur-napadał na psy i wszyscy się go bali :D

hania - 2019-06-29 16:45:25

Melduję się znowu , no  niby trochę lepiej  , ale  nie całkiem , Miki był rano na dworze, potem sam pzybiegł do domu , już  później   nie chciał wyjść na dwór , ale obawiam się , że jak pójdzie na noc , to nie wróci, w ogóle nie reaguje na wołanie, na dworze zachowuje się jakby nas nie znał , wczoraj mąż go przyniósł o 23 z ulicy. udało mu się  go ściągnąć , bo był zmęczony i głodny , był na dworze od 5 rano, wyleciał z Kajtkiem , który w trakcie dnia był z 5 razy w domu , żeby sobie podjeść , a Miki  nie .
No mam nadzieję , że to się z czasem unormuje, najpewniej  kot potrzebuje spokoju i  czasu  żeby zapomnieć o jakieś niemiłej przygodzie.

W galerii dałam jego aktualne zdjęcie , 1 zrobiło mi się podwójnie, ( nie wiem jak usunąć) Chciałam dać inne , gdzie stoi w całej okazałości , ale nie wchodzi .  Dzięki za rady. Miłego WE.

Luce - 2019-06-29 20:24:05

A moze Miki sie zakochal ? To ze kocurek kastrowany to nie znaczy ,ze hormony nie pracuja ;) Moze jest jaks slicznotka ,ktora mu zawrocila w glowie ?
Ale miejmy nadzieje,ze sprawa sie ustabilizuje.

Luce - 2019-07-17 23:16:31

Piekna opowiesc o bardzo przyjacielskim kocie :)

"
Kot-przewodnik poprowadził zagubionego turystę do schroniska

Internauta o pseudonimie sc4s2cg podzielił się na Reddicie historią, która przydarzyła mu się podczas wędrówki w Alpach. Mężczyzna zagubił się niedaleko uroczej wioski Gimmewald, a z powodu niedziałających już wyciągów i zamknięciu niektórych szlaków nie mógł dostać się do swojego schroniska. Krążył innymi szlakami, w końcu idąc po torach kolejowych dotarł do całkowicie opuszczonego miasta.
-“Sprawdziłem mapę chcąc odnaleźć drogę do schroniska. Jednak jedyny oficjalny szlak był zamknięty. Gdy tak siedziałem, myśląc co dalej, spotkałem uroczego kota”.

Zwierzak zauważył turystę, gdy ten zrobił sobie przerwę, jadł batonika i dawał odpocząć nadwerężonej kostce.

“Gdy wstałem, kot zaczął prowadzić mnie jakąś ścieżką. Był bardzo przyjazny i najwyraźniej przyzwyczajony do tłumów turystów odwiedzających tej rejon. Szedł i oglądał się by sprawdzić, czy idę za nim. W ten sposób doprowadził mnie do szlaku, który z kolei wiódł do doliny”.

Zaraz po skończeniu nagrywania filmiku z kotem , kot i mężczyzna rozdzielili się. Najciekawsze stało się jednak dopiero później. Inni internauci również spotkali tajemniczego kota-przewodnika. Jeden z nich, Starspace1 napisał: “Ten sam kot wędrował z nami trzy miesiące temu. Szedł z przodu, zatrzymywał się i pozował wywołując na twarzy każdego szczery uśmiech”.


Historia z kotem i filmikiem :  https://dobrewiadomosci.net.pl/12578-ko … piPruw-yrM


Okazuje się, że zwierzak należy do właścicieli hostelu położonego we wsi i uwielbia turystów.

ps) niestety zdjecia nie weszly przez glupie skaczace ikonki  :P

Meli - 2019-07-22 14:06:39

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/67232296_3044042248969853_6857822264897830912_o.jpg?_nc_cat=109&_nc_oc=AQns9hoU6SlCPxqISVuqas6GYVa5JlcI9ekg-erlQEe78ipwWXuewZbLCLsY_dJbO6s&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=da3c322089647ee6076a26edd1204148&oe=5DAA18E4

Luce - 2019-07-25 23:10:46

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/33965340_340332029825438_1950514798537998336_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_oc=AQkwL7jo8gXCMms5Fe31bABRqSpQbRBfrZlnC1gZ07VsUiMvsh9d83CP6TsLKcFZJVoMbm-trfWg7KuAoWOszDFp&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=23955f1a78f05a651d04daa9441fa674&oe=5DEC4A2A


"Koty i czarownice – historia prawdziwa

Na przestrzeni wieków był taki moment, że koty były bezwzględnie tępione. Dlaczego? Wszystko przez to, że zbyt często widziano je u boku czarownic.
https://www.koty.pl/wp-content/uploads/2019/06/kot-i-czarownica.jpg
Choć dziś kot jest jednym z najpopularniejszych i ulubionych zwierząt domowych, to na przestrzeni jego dziejów nie zawsze tak było. Fascynacja, podziw, szacunek, ale niestety także niezrozumienie i strach kształtowały stosunek do kotów przez setki lat. W ich historii zdarzył się także taki moment, że były bezwzględnie tępione. Dlaczego? Wszystko przez to, że zbyt często widziano je u boku… czarownic. Połączenie pt. „koty i czarownice” okazało się zgubne dla obojga.
Od uwielbienia do nienawiści

W wielu kulturach koty uważane były za istoty boskie. W tym kontekście o starożytnym Egipcie słyszeli chyba wszyscy. Tam koty uważano za wcielenie wielu bogów, stawiano im pomniki, a nawet mumifikowano przy boku największych władców. Ale to nie wszystko. Bardzo cenili je również Rzymianie, Słowianie, Germanie, Azjaci, Hindusi, a w Islamie ich ochronę do dziś nakazuje wiara. Również we wczesnym chrześcijaństwie koty kojarzono z Matką Boską. Nawet na dalekim kontynencie amerykańskim koty posiadały wysoki status społeczny.

Co zatem takiego musiało się wydarzyć, że z pozycji uprzywilejowanej koty spadły do poziomu zwierząt znienawidzonych i konsekwentnie tępionych? Otóż w Europie Zachodniej nadeszło średniowiecze… Kot – niegdyś istota boska – stał się uosobieniem szatana.
Średniowieczne pogromy

Średniowiecze to epoka, która w Europie rządziła się swoimi prawami. Ludzie obawiali się wiedźm i czarcich mocy. Podejrzany o konszachty z diabłem mógł stać się każdy. A zwierzę, które jest niezależne, tajemnicze, zwinne, woli nocny tryb życia i w dodatku świecą mu się oczy – okazało się podejrzanym doskonałym. Co więcej, przypomniano sobie pogańskie zabobony i folklorystyczne legendy o duszkach buszujących w kocich ciałach, np. słowiański wił, gumiennik, uboże, ruski domownik, białoruski wargin, japoński bakeneko i nekomata, muzułmańskie dżinny i ghule.
Kościół Katolicki bezwzględnie tępił wszelkie przejawy pogańskich i obcych kultów. Ludzi, na których padł cień podejrzeń o czary i związek z siłami nieczystymi lub których ktoś po prostu o to posądził, nawet bezpodstawnie, tracono. Można sobie zatem wyobrazić, jak traktowano zwierzęta.
Koty i czarownice

Kim w ogóle jest czarownica? To „kobieta, która wie więcej”. Jej osoba budziła jednak poza respektem także strach. A ze strachu ludzie robią głupie i okropne rzeczy. Kiedy i dlaczego zaczęto uważać, że koty i czarownice zawsze chodzą parami? Wszystko zaczęło się w krajach północnych. To stamtąd pochodzi bogini Freja – bóstwo wegetacji, miłości, płodności i magii. Jej mityczny rydwan ciągnęło kilka kotów. Prawdopodobnie były to koty norweskie leśne. Niestety, Freja z czasem straciła dobrą opinię i została okrzyknięta czarownicą. To oznaczało również wyrok na jej koty.

Mruczki miały okazać się stworzeniami demonicznymi, stanowiącymi łącznik z diabłem, piekłem i wszystkim, co najgorsze. Niejednokrotnie uważano je wręcz za wcielenie samego szatana. Połączono je nierozerwalnie ze złymi kobietami mającymi zajmować się czarami. Z kobietami, które nierzadko same wcielały się w kocury i w ich ciele przemierzały świat, namawiając do złego i kusząc zbłąkane dusze. Koty były pomocniczymi duchami czarownic i potrafiły przewidywać śmierć poprzez mrużenie oczu.
Kot – nośnik zła i seksualności

Wierzono, że w kotach drzemie zło. Strach przed magią, jaki panował w średniowiecznej Europie, skazał wszystkie mruczki, szczególnie te towarzyszące kobietom, na zagładę. Same kobiety również stawały się podejrzanymi. Podczas okrutnych tortur rzekome czarownice przyznawały się do niestworzonych rzeczy. Również do takich, które wskazywały na wykorzystywanie kotów do czarów.

Koty to nie tylko magia i czarownice. Na kocie nieszczęście od wieków kojarzono je również z płodnością, seksualnością, zdradą i z podwójnym życiem – tych wszystkich cech średniowieczny Kościół również nie mógł zaakceptować.
„Kocia muzyka”, czyli również dla rozrywki

Przed złym kotem można było uchronić się, okaleczając go lub po prostu zabijając. W epoce tortur takie przeświadczenie oznaczało dla skazanego wiele okrutności. Koty palono, pozbawiano części ciała, czy futra. Tak potraktowany kot nie mógł już ponoć brać udziału w sabacie czarownic. Niestety, niektórzy katowali te istoty nie ze strachu, a dla rozrywki… Określenie „kocia muzyka” nie wzięło się znikąd. Z kocich ogonów tworzono instrumenty muzyczne, za które ciągnąc, sprawiano zwierzętom ogromny ból. Zrzucano je również z wież, wieszano, opiekano nad ogniem, rytualnie zabijano ku najróżniejszym przedziwnym celom. Wszystko to działo się w zachodniej Europie…

Najgorzej miały czarne

Kotów nie tylko unikano, co więcej – aktywnie je tępiono. Zarówno koty, jak i czarownice torturowano i zabijano przez inkwizycję w ramach szeroko rozumianej „walki ze złem”. Poddawane torturom umierały w cierpieniu. Najgorzej jednak zapatrywano się na zwierzęta o czarnym ubarwieniu. Żadna inna barwa nie kojarzy się ze złem tak, jak czerń. W efekcie tych praktyk czarne umaszczenie jest do dziś stosunkowo rzadkie.

https://www.koty.pl/wp-content/uploads/2019/06/czarny-e1560874262572.jpg

„Czarna śmierć” ratunkiem dla kotów

Kotom zaczęło się żyć lepiej dopiero wtedy, gdy ich konsekwentne zabijanie nieomal doprowadziło samą ludzkość na skraj przepaści. Bakterie roznoszone przez pchły pasożytujące na myszach i szczurach sprowadziły na XIV wieczną Europę epidemię dżumy. Epidemia czarnej śmierci była jedną z największych w dziejach człowieka. Szacuje się, że zaraza spowodowała śmierć 30–60% ówczesnej ludności.

Jaki związek miały z epidemią koty, a raczej ich brak? Otóż im mniej kotów, tym więcej myszy i szczurów. I odwrotnie. Tępienie mruczków doprowadziło do katastrofy. Paradoksalnie to szczury i myszy uratowały od zagłady swego odwiecznego prześladowcę. Jednak gdy plaga odeszła… prześladowania niestety wróciły i utrzymywały się, na szczęście w delikatniejszej formie, aż do XIX wieku.
Koty są zwierzętami, które człowiekowi od zawsze było trudno zrozumieć. Upatrywano w nich jednocześnie dobrych i złych cech. Łączono z pozytywnymi i jednocześnie z negatywnymi wierzeniami. W większości kultur koty wcielały się bóstwa, w bożków, w duchy dobre, ale także i te szkodliwe…

Do dziś nie do końca rozumiemy ich zachowanie, a wiele osób nie pojmuje ich kompletnie. A to właśnie niewiedza przeradza się we wszelkiego rodzaju przesądy i zabobony. Mity powstałe w średniowieczu w zachodniej Europie przetrwały aż do początków XIX wieku. Pozostaje cieszyć się, że okres prześladowań już minął, jednak szokuje fakt, że miało to miejsce do jeszcze tak niedawna."
Autor: Nikoletta Parchimowicz

Meli - 2019-07-26 10:13:26

Moim pierwszym kotem był właśnie czarny kiciuś,Maciuś miał na imię :)

Luce - 2019-07-28 10:48:17

Do dzisiaj panuja jakies przesady np w sprawie czarnych psow. Czarnych psow jest najwiecej w schroniskach i nie sa czesto adoptowane. Pracuje z hartami hiszpanskimi i wlasnie z czarnymi jest klopot. nawet powstala specjalna fundacja adopcyjna ,ktora zacheca do adoptowania wlasnie czarnych psow.
Ale tutaj nie o psach tylko o kotach. Sa pewne ciekawostki o kotach ,czy znacie je ?

1.        Koty wydają z siebie ok. 100 różnych dźwięków, psy tylko ok. 10

2.        Ludzie, którzy są uczuleni na koty, nie są uczuleni na jego sierść, tylko na kocią ślinę lub drobinki naskórka osadzające się na sierści

3.        Koty nie rozpoznają słodkiego smaku

4.        Koty nie mają obojczyka. Ten "brak" sprawia, że mogą wciskać się we wszystkie szczeliny, przez które może przejść ich głowa

5.        Koty pocą się tylko na podeszwach łapek

6.        Każdy koci nos jest tak unikalny, jak linie papilarne u człowieka

7.        Kocury są zazwyczaj lewołapkowe, a kocice częściej używają swojej prawej łapki

8.        Większość białych kotów o niebieskich oczach jest głucha. Białe koty, u których tylko jedno oko jest niebieskie, są głuche na ucho znajdujące się po stronie niebieskiego oka. Nie dotyczy to kotów o oczach zielonych lub pomarańczowych

9.        Kot nie widzi tego, co znajduje się bezpośrednio przed jego nosem. Dlatego często nie może znaleźć małych kawałeczków (np. jedzenia) na podłodze

10.    Każdego roku w krajach azjatyckich zjada się ok milion kotów

11.    W ciele kota znajduje się 230 kości, w ciele człowieka - 206

12.    Kot może słyszeć dźwięki o dwie oktawy wyższe niż słyszy człowiek

13.    Kąt widzenia kota wynosi około 185 stopni

14.    Prawie 10% wszystkich kości kota znajduje się w jego ogonie

15.    Koty widza na odległość 36 metrów

16.    W większości miotów znajduje się od 1 do 9 kotków. W rekordowym miocie było 19 kociąt, z których aż 15 przeżyło

17.    Koty mają tzw. trzecią powiekę. Zapobiega ona wysychaniu oczu oraz powstawaniu innych uszkodzeń. Kiedy kot jest chory, jego trzecia powieka często zamyka się połowicznie

18.    Koci grzbiet jest bardzo elastyczny, bo składa się aż z 53 luźno ze sobą połączonych kręgów. Ludzki kręgosłup ma tylko 34 kręgi

19.    Kocia szczęka nie porusza się na boki, dlatego koty nie są w stanie przeżuć dużych kawałków pokarmu

20.    Koty mają 32 mięśnie kontrolujące ruchy ucha zewnętrznego – ludzie mają ich tylko 6. Kot może obracać obojgiem uszu, niezależnie od siebie, o 180 stopni

21.    Koty mają zazwyczaj po 12 wąsów z każdej strony pyszczka

22.    Maksymalną prędkość podczas biegu kota to 49km/h

23.    Gepardy to jedyne koty, które nie chowają pazurów

24.    Puls kota wynosi 110-170 uderzeń na minutę

25.    Koty posiadają dodatkowy zmysł - połączenie zmysłu powonienia i smaku i dodatkowy receptor, tzw. organ Jacobsona w górnej części podniebienia. Cząsteczki zapachowe osiadają na języku, który po przyciśnięciu do błony śluzowej organu Jacobsona, wysyła impulsy nerwowe do mózgu

26.    Wykastrowane kocury żyją średnio o 3 lata dłużej od niekastrowanych

27.    Koty są wyjątkowo wyczulone na wibracje i drgania. Podobno są w stanie wyczuć zbliżające się trzęsienie ziemi na 10-15 min przed człowiekiem

28.    Koty z łatwością wdrapują się na drzewa, lecz zejście na ziemię stanowi dla nich problem, a to dlatego, że haczykowate pazurki wygięte są tylko w jedną stronę

29.    Koty mogą żyć do 20 lat, które odpowiadają 98 ludzkim latom

30.    Dorosłe koty mają 30 zębów. Kocięta rodzą się bezzębne, a następnie wyrasta im 26 zębów mlecznych, które tracą gdy mają ok. pół roku

Luce - 2019-07-28 10:57:16

Male kocieta sa zawsze niezapomniane,przez swoje figle,spryt i kocia madrosc  :D  Dziecinstwo kocie szybko mija,dlatego warto poswiecic trache firanek ,zeby sie lepiej przyjrzec tym malym psotnikom ;)

https://ocdn.eu/images/pulscms/MDY7MDA_/0c3d16c08bdbfff7f2ef5fec04eeb170.jpeg

https://www.polskamowi.pl/wp-content/uploads/2017/07/cute-3022357_1920.jpg

https://www.rp.pl/apps/pbcsi.dll/storyimage/RP/20101028/KULTURA/310289836/AR/0/AR-310289836.jpg?imageversion=Artykul&lastModified=20150701171025

Fot. z netu

Meli - 2019-07-28 11:26:24

W Islamie panuje przekonanie,że czarny pies,to wcielenie diabła....wielu Europejczyków integruje się z Islamem...może dlatego nie chcą czarnych psów?

Gdybym miała sforę psów,to właśnie były by czarne psy :p

hania - 2019-07-31 20:11:56

Hej ! Kochani, trochę mnie nie było , spieszę donieść , że z moim  strachliwym kotem już okey, wszystko wróciło do normy, wychodzi  swobodnie do ogrodu , czasem wraca później ,  strach przed wyjściem  minął , widocznie  czegoś się porządnie wystraszył . W ogóle ostatnio moje obydwa koty łażą chętnie po nocach a w dzień odsypiają, to te upały tak  i  nie wpływają.
Dzięki za wsparcie i porady. Cudne fotki !

Meli - 2019-07-31 20:14:43

Hej,Florcia...to dobre wieści :applause:

Luce - 2019-07-31 23:01:48

Witaj Haniu :) jak najbardziej dobre wiesci :) Moje kotowate latem ,nocami sa na zewnatrz .W dzien jak twoje odsypiaja nocne eskapady ;) Zaczna sie chlodniejsze noce to beda wiecej w domu. Kiedys jak mieszkalam praktycznie w lesie to sie balam je zostawiac na noc.
Dobranoc
https://dziendobry.tvn.pl/media/cache/content_cover/xgettyimages-961466534-jpg.jpg.pagespeed.ic.GY7XPO1RlQ.jpg

Meli - 2019-08-16 13:00:49

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/68480986_2286986228085009_7233462445363167232_n.jpg?_nc_cat=107&_nc_oc=AQnhd4vgANErtaGhAz5ZX7JPgZnl0zULv8FzsY3MkEnJcxJ-uGINhPEomNX4Hp-_rrc&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=38e187128213dfc3aef65bd266a6ee7b&oe=5DE0A066

Luce - 2019-08-16 22:14:23

He,he...dobre ;) Ale moze byc na odwrot. Nie wiem czy wiecie ale jest bardzo duzo panow ,ktorzy maja koty :)

Meli - 2019-08-24 16:18:21

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/67465833_2724873034214070_2783956848754032640_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_oc=AQlXqIUlld-ZzqSAclzm0JKrznwXgjAD03L12ZLUMvGpZrQ7bI-kd3UGfROBJK_UmLs&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=fb3b26091c17e9b2d9983377b418f31a&oe=5DC7B8AC

Luce - 2019-08-31 00:38:02

Foty z Foto World foto świat
https://scontent-dus1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/68616007_2642078299138555_486711449238896640_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_oc=AQmIQDIAYzWKfEkkRAeOf-NFEI3m_NDVssePmUrexGUy03Zf9OUgNpFPE7Ijsh-9gETAOgvwRjwXlJMOVAxYTSIG&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&oh=39a0d0d77dd37984be76c3d4375b90af&oe=5E07D5CE

https://scontent-dus1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/69245224_2645277778818607_6136500606526816256_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_oc=AQkjhWGu21e1J33Zl59XKq9XVfKe_sWLNruddZrw-ZZi2y968Z7HEVavBn-svVRuvV-_kRX4zCCJTTMasAtXCKNh&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&oh=98bb96a859c97344c8619d9444a08a1b&oe=5DD001C7
https://scontent-dus1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/69145780_2659391014073950_281613171578372096_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_oc=AQmGPvK-v0m51kcbZ4tDEiDv3XgjACAtpuAGgNIfqebuyUd1afJa89dn17vna6FFJwqGviZr7NP9AK6iVR01qk_m&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&oh=c3ffe806bc5c8cdf8e4e8075c29aa3ed&oe=5E04DFB6
https://scontent-dus1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/69227067_2649321735080878_6771246169570934784_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_oc=AQlquP7a0zw3FD12g0mq-_k9P5dtXRAlQVzyvataM9VzK9NwKgHH2fXo_Qc5Bob7J_7WZzpCFzhu4TXVMNuMbxsx&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&oh=e406ed408dd60e63e7b98bbc6a7e4115&oe=5E154763

Luce - 2019-09-13 21:59:45

https://scontent-dus1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/39900559_2179144578794270_8147115573927477248_n.jpg?_nc_cat=100&_nc_oc=AQme7AewgpzjcMNxOoL608RuB_hhmVLATBoCxyodfdF_LiQmKR4sOhbmnlRdBG-CqgeXEoey5qE8HsPaxs1sZUD-&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&oh=955803958a56444b7deb1786c61beda2&oe=5E06500A
https://scontent-dus1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/21617556_881462282013452_2215939998108973373_n.jpg?_nc_cat=107&_nc_oc=AQncy2DV0ckGIqqSgHYuu6YHRMxXK15xL3vIB4TdPtlvik83kLojcCWXv2YN_q3x96s7urQcQ28jw4yNaeN8CfZt&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&oh=0e09cdda234d33d9bd150c2ccdbca440&oe=5E02147C
https://scontent-dus1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/21077490_867819716711042_2777625774798737424_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_oc=AQnG3iWa1duxLiq-C37U-30XYnSCLRQ8Ba5gSIcaN0dggZ-WPb0uKdqrbU7gk8RFXbJ6B8cxArj7k4buJFUfL_jR&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&oh=af2ef5bda3d0a3befea37642f906c94e&oe=5E0EF4EA

Nemo - 2019-09-13 22:16:15

Ta z tym chłopem jest dobra.... :rechoczcy:

Ta ostatnia też... :D

Meli - 2019-09-21 12:45:27

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/70383442_910816259299295_5342519380091600896_n.jpg?_nc_cat=110&_nc_oc=AQkXR7JYnvEmb5o4HjZKdaCGG020o7xflvIjYgCSLFX6Rtt-yUnuS3s_mCqoNc4L7cA&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=4875505fdea30e0a17488bfe6ee2668f&oe=5DF8E83E

Luce - 2019-09-21 21:40:20

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/71003596_2423669874380025_7829704721815306240_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_oc=AQkh9CpLFmYql_pD8In_Mr_XScIFkIq-vR585Ad-TOEqDEc05Z_ag90Yv_-sUeVgwg8T4gL2PPVHALLDJuH4Nkju&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=b1cff819ee32a11284335e2b47f5bbbb&oe=5E313EBB

Koty,koty,koty..... :applause:

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/70578284_2423446321069047_3284811831457087488_n.jpg?_nc_cat=105&_nc_oc=AQkalLFoNtPpB85fbM5IhLDTHHylldqLXeI2SXLWLQbs2v57MXqsPGQmHv9S1-nbGXQ4SIhnK4AtayoC4D9j4CzP&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=1184163859296252e135e8b550092bd9&oe=5DF180B2

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/71183867_2419617044785308_4337352429868679168_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_oc=AQlYJLkC8ylADFDp6NdKS4B9evwVZK_Y-WIcNa5c_TO_6tKHWIxIF6t_SYI2JPinJM39bVWA0nZBscA4fEVXxcr4&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=d09118a8330f00ffc1c1243929043335&oe=5E03D283

Luce - 2019-09-28 22:15:50

autor: @okkasupardan [IG]

https://scontent-ams4-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/71178973_1571231483030317_2707558670572453888_n.jpg?_nc_cat=102&_nc_oc=AQkcAmreOeZeTCFaGUgyscaWRnZRjjoVeYaOIbsjdXiNTeSvp7efmG6ehS31UndZM0M&_nc_ht=scontent-ams4-1.xx&oh=5a988d8defc22471c365a1fab99695c8&oe=5DFA9AE5

hania - 2019-10-26 16:17:47

Cześć Wam , ja jak zwykle , piszę jak się coś dzieje.
Tym razem  moje koty zdrowe, ale nie o to  chodzi.
Mam problem z kotem , którego od  ok . roku dokarmiam , to kot bezdomny, pisałam o nim  i jego kleszczach , nie  mogłam  mu pomóc , bo się mnie bał  , zjadl i odchodził , od dłuższego już czasu  przestał się bać , tak przed latem chyba , nabrał  do mnie zaufania ,  usunęłam mu nawet parę kleszczy, a teraz nie odstępuje mnie  nawet na krok , zadomowił się całkiem na tarasie , spędza tu całe dnie , ale niestety atakuje moje koty , gdy chcą wyjść  do ogrodu . Doszło do tego , że  wypuszczam  je  drzwiami wejściowymi od strony ulicy.
One się go boją  , czasem biedne przemykają , chcąc wejść do domu , przebywają w ogrodach sąsiadów , no i  jest do tego mój mąż, który wrzeszczy , że mam tego kota wyganiać, on już wyganiał  ale bezdomny i tak przychodzi.
Robi się zimno i się martwię , że ten kot zamarznie przesiadując na leżaku , o jakiejś ciepłej  budzie  maż nie chce  słyszeć , byłoby prościej , gdyby on nie tukł tych moich  kotów , ale niestety, one sią go bardzo boją , to duży kocur , niekastrowany. Nie wiem co robić , może  macie jakiś pomysł , pliiiis.

Meli - 2019-10-26 18:32:39

Cześć Hania...no to masz problem :tak:

Kota trzeba by wykastrować...to na sam początek.On Twoich kotów nie polubi,bo to jest jego teren i go broni.Nic na to nie poradzisz.Kotu postaw na tarasie karton ciepło wymoszczony,by mógł się schować w razie zimna.Jeżeli mąż będzie dalej wrzeszczał,to złapcie kota i odwieźcie do schroniska...może tam ktoś go zaadoptuje?

Tak na przyszłość-obcych kotów się nie dokarmia,przynajmniej nie na swojej posesji.

Ale może Luce coś poradzi?...ale nie ma jej w ten weekend.

Nemo - 2019-10-26 21:33:31

Haniu,
Koty to zwierzęta terytorialne. Ty umożliwiłaś mu zdobycie terytorium.
Kłopot w tym, że to jest twoje terytorium, na którym on jest trylko tolerowany,
Innymi słowy, weź kij i przepędź dziada.
On wróci, bo wie że żarełko czeka, ale będczie ostrożny.
Kiedy twoje koty będą na balkonie, kij musi być w zanadrzu.
On musi poprostu czuć, że jest tolerowany, ale nie jest u siebie,
Powodzenia

Luce - 2019-10-28 20:50:04

Haniu przykro mi,rzeczywiscie macie klopot.
Kota zal jak kazdego innego. Niekastrowany ,bedzie mocno bronil swojego terenu gdzie dajesz mu jesc. On przyjal tez twoja akceptacje.
Meli i Nemo dobrze radza. Niby wszystkie rady dobre ,tylko ciezko zdecydowac co z ta zywa istota zrobic.
Wnioskuje ,ze przez taras wychodza na ogrod twoje koty. Na tarasie wypoczywa tez ten trzeci kot i przegania twoje koty.
Mozna na jakis czas z tarasu wyniesc krzesla lub fotele na ktorych przesiaduje ten Trzeci. Nie dac mu mozliwosci na cieple przesiadywania na tarasie. Natomiast to na czym on lubi lezec przeniesc w glab ogrodu . Moze do jakiejs budy. Pudelko kartonowe zamoknie od deszczu. Mozna mu wymoscic normalna bude. I tam wlasnie dac mu jesc.
Zrobic mu przeprowadzke z tarasu. I jedenie podawac tylko z dala od tarasu. Glaskanko tez tylko dalej od domu.
Kastracja jest dobra rada. Kocisko nie bedzie juz takie waleczne a i moze odpusci twoim kotom.

Na poprzednim miejscu gdzie mieszkalam tez mialam Miska sasiada. Zaniedbane kocisko,dostawalo ode mnie jedzonko i ulge od kleszczy. Moj kocur zgadzal sie z nim i wlasciwie go tolerowal. Misiek byl mlodym kotem i podporzadkowal sie mojemu kocurowi. Ale moja kotka nieakceptowala go. Miesiacami nie wychodzila z domu.

Tak sobie mysle,ze szkoda tego trzeciego. Jak kazdego bezdomniaka. Moze znajdzie sie ktos ,kto sie nim zaopiekuje ? Warto popytac.

hania - 2019-10-29 13:25:13

Dzięki wszystkim za radę , niestety  kastracja nie wchodzi w grę , kot nie da się wziąć na ręce , a co dopieo zapakować do transporterka, mój mąż zresztą nie chce o tym nawet słyszeć. twierdzi , że  to moja wina , w ogóle zaczyna sę wściekać jak tylko mówię , że temu kotu zimno ,  nie mam serca  go przeganiać ,  noszenie jedzenia poza taras nie wchodzi w grę , bo mamy wspólną część ogrodu z sąsiadem z góry, ja na początku tak robiłam , to sąsiad wlazł w miskę z  karmą , no nie był zadowolony.
Mogę zabrać leżaki i krzesła z tarasu , ale kot i tak większoćć dnia spędza pod  drzwiami tarasowymi na kaflach , mamy dwa wyjścia od sypialni i  salonu.
O budzie mąż też nie chce słyszeć. Narazie kot spędza noc na leżaku , ma tam koc , ale nie da się przykryć, zaraz złazi i leży na kaflach , zaczynają się przymrozki i mi go żal , moje koty śpią porozkładane w cieplutkim domu , a on niestety, choć próbował mi już wejść do domu . Na propozycję Luce  , żeby popytać  , może go ktoś weźmie , no to  , nie mam tu jakiś zaprzyjaźnionych  sąaiadów, a tych , których znam ,  to nie chcą  nawet słyszeć .
Kot wcześniej mieszkał  dwie przecznice dalej , też na tarasie , albo w tujach , bo go widywałam , nawet pytałam o niego , no ale  pani z tego domu  od tarasu poinformowała, że to  przybłęda . Nie jej kot . Domyślam się , że polował i żywił się sam, miał  brzydkie zmierzwione futerko , był wychudzony , teraz to zupełnie inny kocur , przytył , sierść ma lśniącą , jest dużym kotem , o wiele większym od moich , ale moje były wcześnie kastrowane, podobno po kastracji koty już nie rosną , w każdym razie , moje już niewiele urosły. Intensywnie myślę co to zobić , jak sądzicie , czy jak on  śpi na tym leżaku w nocy z podłożonym kocykiem , to nie zamarznie? Może wcześniej spał w jakiejś piwnicy , czy garażu  to przeżył zimy z mrozem. My mieszkamy w dzielnicy , gdzie wkoło są same domki  z garażami i ogrodami , nie ma bloków . Najciekawsze jest to , że on pojawił się  u nas z innym kotem , którego też dokarmiałam , ale okazało się , że to kot sąsiadki , którego ona odchudzała. Tego kota on toleruje i  pozwala mu jeść ze swojej  miski , pomimo iż jest wykastrowany i znacznie mniejszy. Ten  od sąsiadki też wiecznie u nas przesiaduje , ale bawi się z moimi kotami , gania z nimi i jest całkiem przyjazny. Jak coś wymyślę to napiszę , zaczyna się robić coraz chłodniej i wpadam w panikę , że ten kot zamarznie .

Luce - 2019-10-29 19:42:44

Haniu swietnie cie rozumiem. Szkoda kota i juz.
U mnie dzikie koty lapia do kastracji z tzw towarzystwa opieki nad zwierzetami. Pozniej wypuszczaja je na to samo miejsce . Mozesz sie poradzic takich ludzi jesli zdecydujesz o jego kastracji. Nie mam pojecia jak je lapia. Ale sie dowiem ;)

Mozna mu z koca zrobic taki daszek nad tym kocem czy poduszka ,na ktorej spi. Wystarczy przywiazac koc do poreczy lezaka (jesli on je ma ). Albo podstawic mu cos takiego :
https://www.karusek.com.pl/img_prod/b/b_15834.jpg
https://e.allegroimg.com/s512/01e294/6390e55b441c9b1fe36a4023dd6e/Budka-domek-legowisko-z-poducha-dla-kota-M

Sadze ,ze Trzeci nie zamarznie ;) Jak bedzie bardzo zimno to sie gdzies schowa. Tyle ,ze koty sa delikatne i latwo o jakas infekcje lub przeziebienie. Wiekszosc jest przekonana ,ze dziki kot da sobie rade w naturze. I daje ,tylko ,ze krotko zyje :huh:
Mozna dac ogloszenia u weterynarza lub w sklepach,ze poszukuje sie czlowieka z wielkim sercem ,ktory by przygarnal na wpol dzikiego kota. Bo zima tuz,tuz....
Tyle ,ze z dzikusami roznie bywa. To on wybiera czlowieka a nie odwrotnie. Moze byc tak,ze ktos przygarnie a ten gotowy uciec :( Ech.....
Pisz Haniu co wymyslilas :)

Meli - 2019-10-29 19:48:13

Luce - 2019-10-30 22:12:45

Jeszcze tak dzisiaj myslalam o tym Trzecim u Hani. Jak na lezaczku mu postawisz taka ciepla pluszowa budke to bedzie w niej spal :) Mam sasiadke jakies trzy domy dalej. Ma kota ,ktory ciagle siedzi na zadaszonym tarasie. Juz kiedys myslalam ,ze nie chca go w domu bo jedzonko tez dostaje na tarasie. Kiedys wlascicielka mowila ,ze kot ma 16 lat i jest chory na nerki. Ma specjalistyczna karme i jak na razie ma sie dobrze ,tylko ze bardzo chudziutki. Dzisiaj tak delikatnie pytalam dlaczego on ciagle na tym tarasie. Otoz ,okazalo sie ,ze to tez kot przybleda. Ale maja go od mlodego. Maz nie chcial kota w domu. I kot zostal ale na zewnatrz. Jak juz maz sie przekonal do niego i nie ma nic przeciwko temu, to kot nie chce wejsc do domu. Nawet w mrozy pozostaje na zewnatrz. Na tarasie ma taki wyscielony futerkiem hamaczek.I jest welniana budka ,drewniana tez ;)
Jesli twoje koty maja wyjscie z innej strony to moze wszystko sie ulozy. Ja zycze,zeby ten Trzeci dolaczyl do waszych kotow . Nawet jesli pozostanie na zewnatrz :) Powodzenia :)

Meli - 2019-11-03 12:45:56

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/73140855_2852328318112615_3795291977604399104_o.jpg?_nc_cat=107&_nc_oc=AQn0ENYlISnkf-_UtZL2YTWVMidnZuxlkDfGUXBGHf6zyYi2-7SJ9KrjvP0bf9p8SyE&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=89ed9f12fd56fe6aaae3ee1ab4060734&oe=5E54583B

Ta koteczka należy do pierwszej piątki najładniejszych kotów świata!...to koteczka mojej koleżanki :applause:

Luce - 2019-11-04 22:10:04

Gratulacje dla Koteczki :) :applause:

Luce - 2019-11-08 21:00:51

Koty superinteligentne zwierze.

https://www.youtube.com/watch?v=WWeYthG7g84

I koty na wesolo  :D

https://www.youtube.com/watch?v=vxHER3a7uDg

hania - 2019-11-11 10:37:54

Dzięki za  podpowiedzi,  na razie bezdomny śpi  w kartonie  przed drzwiami na tarasie. Karton na wycieraczce , w środku taka mata  dla kotów z ceratką  pod spodem,  na to kocyk , na to drugi koc polarowy , złożony na 4 , kot nie da się  przykryć , jak to zrobię to zaraz wyłazi z tego kartona, na tarasie mamy taką dużą plastykowa skrzynkę tam  są dwa złozone  pluszowe  siedziska dla kotów , raz tylko tam spał , woli ten karton, wczoraj go przykryłam jak leżał sobie na leżaku , wystawał mu tylko łepek i szyja. Tak sobie patrzył na świat . O tym żeby go wziąć do domu na trzeciego nie ma mowy , moje koty panicznie go się boją , opbchodzą go szerokim łukiem , jeśli  pojawiają się na tarasie , gdy on jest , a jest prawie cały czas. Wymyśliłam  lepsze rozwiązanie niż buda, o ile się sprawdzi ,  Otóż   z tyłu  domu w ogrodzie stoi nieużywana klatka  od królików , trzymamy tam też drzewo do kominka ,  jest duża drewniana , chcę ją ocieplić styropianem i wyłożyć tym kocem z kartonu , albo wręcz wstawić tam ten karton ,  może  uda się go tam przenieść , to znaczy  musi sam tam wejść , narazie nie ma jeszcze mrozów , ta klatka jest duża ,   byłoby mu wygodnie i cieplej niż w tym kartonie , no zobaczymy . Napiszę   co dalej.   
Meli jak się  nazywa to szczepienie przeciw wściekliźnie?, mam termin szczepienia w tym m-cu  i chciałabym  sprawdzić w książeczkach moich kotów , czy w w poprzednimoku miały to szczepienie..

Meli - 2019-11-11 12:53:27

Haniu-bardzo pochwalam,jak to bezdomnemu wymościłaś gniazdko...on raczej w tym kartonie zostanie,bo koty przyzwyczajają się do miejsca.No i nie lubią się przykrywać.

Nazwy szczepionki Ci nie podam,bo nie wiem,jakimi szczepiono Twoje koty.Wścieklizna jest co 2 lata....

No i pilnuj,by miał zawsze świeżą wodę do picia :)

Meli - 2019-11-12 14:13:46

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/74587931_1255878007942436_3265971656765472768_n.jpg?_nc_cat=1&_nc_oc=AQnJdiltVlg4-IIGJdrvV2viTS0kbH-k7XZdqnI_xmDXVs3jR4fBmrb2ENykjEdBIn4&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=1632536623f094198b1e44574952f255&oe=5E614547

Ten pan ze starych,przenośnych chłodziarek robi domki dla bezdomnych kotów...

Luce - 2019-11-12 18:34:17

Swietny pomysl Haniu. Trzymam kciuki ,zeby dal sie przeniesc. Ale jak mu bedziesz tam podsylac jedzonko to bedzoie pilnowal tego miejsca ;)

Meli - 2019-11-21 19:22:10

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/76190050_542302483259020_6059475006637735936_o.jpg?_nc_cat=102&_nc_ohc=fYFu7YCwBcEAQmaqNrrxQZOi_5WsWnbor4JZJoijDKCL8c1lPFBJRou9A&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=cddaf8d9c004918cb444d159a63e43d3&oe=5E8C5502

Koleżanki kicie i piesio...

Luce - 2019-11-21 19:40:33

Wspaniala rodzinka :) I chyba czekaja na cos ;)

Meli - 2019-11-21 19:54:24

A na co mogą czekać?...na żarełko :D

Luce - 2019-11-22 21:39:43

Juz wspominalam ,ze w zwierzyncu mamy dzikiego kota. Krotko przypomne jego historie. Nieopodal w lesie,pare lat temu zaczely sie mnozyc domowe koty. Zapewne te niechciane,porzucone ,zaczely zyc na wlasna ..lape ;) Wylapano je,wykastrowano i wysterylizowano. Te co daly sie udomowic ,znalazly dom. To byly nieliczne osobniki. Wiekszosc wrocila na swoje lesne tereny. Do nas przykolegowal sie kocur. Az dziw ale na terenie gdzie sa psy i to niemalo ! Madralinski kocur chodzi po zagrodzonej czesci posesji ,gdzie jest nasz drob,kozy i swinki. przyjmuja go od dawna jak swojego. Ale najchetniej odpoczywa pod duza wiata ,gdzie skladujemy siano dla zwierzat. Jak tylko jest sloneczko to zaraz mozna go zobaczyc jaks ie w nim grzeje. A tak to spi sobie glebiej tych kostek siana.Niedawno podeszlam ,zeby mu zrobic ladny portret. Mozna do niego calkiem blisko podejsc ale nie wyciagac rak w jego kierunku. Czasami biore siano i on nie ucieka tylko wyzej sie sadowi. Mowie do niego i on jest spokojny. Mysle,ze chyba przeczuwa jak ktos ma inne zamiary co do niego. W zwierzyncu nikt by mu krzywdy nie zrobil ,ale czasami wystarczy tylko pomyslec o poglaskaniu dzikusa i...kot czmycha.
Telepatia moi drodzy,telepatia....

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/p1080x2048/78234970_446831132685605_1244784202163945472_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_ohc=vvjQNJ6GEwwAQkpXrrIUPLkpIkKV0NCv3GW0YfVQw1o_XpZ2oqHdgw-6g&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=d85119d08e7f2a577e9537b51432698a&oe=5E46881B

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/75380200_617497618785768_665680997001461760_n.jpg?_nc_cat=110&_nc_ohc=6rJ8DR8TlZsAQlbmL8KE8ATipA8-UJnzgRKC4SpnSWRXk8RhWccGATWnw&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=e6cc15713437f011300a9c0fd0dd0d24&oe=5E8CD847

Kocur jest u nas jakies 3 lata. Kolega zrobil mu taka zagrode ,zeby na to siano nie mogly wejsc psy. Kot to szybko zrozumial i teraz jak wychodza psy na zewnatrz to ten nawet nie ucieka. Pod dachem tez ma wyjscie w razie czego.
Nie dokarmiamy go. Niech zostanie calkiem wolnym kotem. Kolezanka czasami sie martwi latem czy aby nie w kleszczach ale nic na to nie wskazuje. Tez kiedys juz o tym pisalam ,ze moje koty od pewnego czasu nie maja w ogole kleszczy i nie sa niczym zabezpieczane. Nie wiem,moze cos jedza ,ze kleszcze ich unikaja? Na tamtym miejscu zamieszkania mialy kleszcze przez pierwsze lata a pozniej juz nie. Natomiast mlody kocur sasiada gdyby nie moja pomoc to chyba by go zjadly .
Wracajac do naszego zwierzynieckiego kota. Wyglada na zdrowego i zadowolonego.Kastrowany ma duze szanse na spokojne, dlugie zycie bez chorob.

Kiedys Hani poisalam o tym starym kocie z sasiedztwa,ktory calymi dniami przesiaduje na tarasie. Ostatnio widzialam jak wychodzi z domu. Sasiadka smiala sie ,ze mezowi tak glupio,ze kiedys mu nie pozwalal wejsc do srodka i teraz sam go na rekach wnosi do mieszkania ;) Ale kocur pomimo sedziwego wieku i choroby lubi przebywac na zewnatrz.

Meli - 2019-11-23 09:23:58

Na tym sianie sama bym poleżała :D

Piękny kocur i jaki wypasiony....widać myszy są lepsze od puszkowego świństwa :)

Może kiedyś będę miała więcej czasu,to też wesprę sobą jakieś schronisko?...

Luce - 2019-11-23 10:36:34

W De schroniska maja sie dosc dobrze. W innych krajach czasami pieklo dla zwierzat. Ale pomoc wszedzie potrzebna i ta finansowa i ta fizyczna.

Luce - 2019-12-05 22:06:37

"Bezpański kot wkradł się do klatki rysia. Pracownicy zoo wstrzymali oddech.

W St. Petersburgu w Rosji, bezdomny kot wkradł się do miejscowego ZOO. Samotne i wygłodniałe zwierzę szukało miłości i pożywienia. Kiedy już wszedł na terytorium ogrodu zoologicznego okazało się, że upragnione jedzenie i woda znajdowała się w „królestwie” rysia, które wydawało się najmniej odpowiednim miejscem dla małego kota.
ak się okazuje wszystkie żyjące stworzenia na równi z pożywieniem potrzebują także miłości, podobnie jak my ludzie. Świat bez miłości nie miałby sensu, a uczucia i przywiązania spragnione są nawet zwierzęta, które na pozór wydawałyby się samowystarczalne, a nie tylko te żyjące w stadzie. Po prostu świat bez towarzystwa jest samotnym i przerażającym miejscem.
Kot zaprzyjaźnia się z rysiem

Choć ryś i kot teoretycznie pochodzą z tej samej rodziny, to już na pierwszy rzut oka widać jak bardzo się różnią, chociażby pod względem rozmiarów. W tym przypadku dzielące różnice nie przekreśliły jednak wspaniałej przyjaźni. Ich zaangażowanie i oddanie widać najlepiej na nagraniu.
https://kochamyzwierzaki.pl/wp-content/uploads/2015/04/k25.jpg
Bezdomny kotek był wyczerpany i zdesperowany. Z relacji świadków wynika, że zwierzę wślizgnęło się do domu rysia by zdobyć żywność i wodę. Samotne stworzonko nie zostało odrzucone i zaatakowane przez rysia. Co więcej większy kot zaopiekował się intruzem, przygarnął go i otoczył opieką.
Bezgraniczna miłość

Od pierwszej chwili kotek znalazł w rysiu drugą mamę. Zwierzaki połączyła bardzo mocna więź, z której cieszy się zarówno kotek, jak i ryś. Ta relacja pokazuje, że w przypadku miłości nie ma żadnych granic, ani podziałów. Można pokochać każdego niezależnie od wszystkiego!
https://kochamyzwierzaki.pl/wp-content/uploads/2015/04/k33.jpg
Pracownicy ZOO początkowo byli w szoku kiedy zobaczyli niezwykłą parę razem. Od razu zauważyli jednak, że zwierzęta są ze sobą bardzo szczęśliwe i potrzebują się nawzajem, dlatego też rysia i kota nie rozdzielono. Co więcej, wszystko urządzono tak, aby zwierzaki mogły mieszkać razem.

https://kochamyzwierzaki.pl/wp-content/uploads/2015/04/k43.jpg

https://kochamyzwierzaki.pl/bezdomny-ko … TsIpMfJfkY

Meli - 2019-12-08 12:44:10

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/78530075_1036736630000969_8415230324719484928_o.jpg?_nc_cat=109&_nc_eui2=AeFmKaZzie7oWDnvG3_DaadnXFMWH1n9KUMO0YjrUmQDixIS_eIyumOZXodOxI_GU9d90rgot1VcN0alZFY2jb-_HGhizTY-ZM3XmS-6R0VJXg&_nc_ohc=XMtYh4JYijkAQmreyrO_EyhTkUJQsiVbHYXfCfsTNwSnUGeUEH1V4dBXA&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=e58a991c9e11e822d939cc3c18290730&oe=5E714277

Luce - 2019-12-08 14:53:02

Pieknosci  pozuja doskonale  :D  masz troche czesania Meli ?

Meli - 2019-12-08 14:55:34

Bez czesania nie ma przyszłości...ale one same przychodzą,by je czesać.Te koty nie mają sierści,tylko włosy...tzn. nie mają podszerstka.

hania - 2019-12-10 14:27:46

O bezdomnym kocie opowieści ciąg dalszy: 
nie udało się z przeprowadzką  do króliczej klatki , kot pomimo  stawianego tam jedzenia , wracał na taras , choć jedzenie zjadał.

Kupiłam mu na ebayu  pluszowa budkę , mniej więcej taką jak zamieszczaliście   postawiłam do kartona , w którym wcześniej spał  , no i się tam przeniósl.

Ale męczyło mnie , że jest mu  za zimno , w nocy już były przymrozki.  Mąż zrobił   większy domek ze styropianu , takiego grubego , ale skleił ten styropor  niestety  silikonem , śmierdział  okropnie , nawet po 2 dniach i nocach nie wywietrzał , rozwaliliśmy go i wyrzucili.
Pojechaliśmy po nowy styropian i tym razem  już   domek   został  sklejony  dwustronną taśmą klejącą , do tego dół  na jakieś skręty, styropian jest grupy  na 8  chyba cm. z każdej strony. Do tego  domku włożyliśmy ten mniejszy  z pluszu , no i kot tam teraz śpi , myślę jeszcze , żeby zatamować  zimne powietrze   dochodzące z   okrągłego wejściowego otworu , ale na razie nie ma mrozu , chcę , żeby kot się  przyzwyczaił całkiem do tego domku ( domek stoi nadal w tym kartonie , w którym kot na początku spał) .  Widziałam takie  klapki z grubej folii  , pocięte  w paski , może coś takiego mu  przykleje , jak już  się  całkiem  zadomowi , mam nadzieję . że teraz już nie zamarznie , styropian oddaje ciepło i  jest  chyba lepszy taki dom  steropianowy od drewnianego. Te steropianowe ścianki zostały jeszcze oklejone z zewnątrz  grubą folią chroniącą przed  deszczem , choć i tak  domek stoi na zadaszonym tarasie .  Mój mąż , cud boży  chyba sią stał , że  podjął się sam budowy , choć i tak mówi , że jestem świrnięta i własnymi kotami rzekomo mniej się przejmuję.  No to by było na tyle  historii o budowie domku dla bezdomnego, który  w ten sposób przestanie bezdomnym być.

Meli - 2019-12-10 14:55:57

Hania-Twój mąż jest cudownym człowiekiem :kwiaty:

A kocisko wiedział,gdzie głowę schronić... :tak:

Luce - 2019-12-10 20:13:22

Czesc Haniu :)

Dobrze Meli powiedziala,twoj maz to skarb :) To tak na dobra sprawe ,wasz trzeci kot ;) W takim domku na pewno nie zamarznie.Nie chcial innego lokum,tylko na tarasie. Zeby miec was na oku . Trzeba czuwac nad tym co dobre :D ,zeby czasami szczescie nie ucieklo. Sa tez takie psy,ktore wyrwane z biedy ,chodza krok w krok za swoim czlowiekiem.Zeby przypadkiem szczescie nie ucieklo ;)
Ciesze sie bardzo,ze nam tutaj opisalas cala akcje ,zeby kotek nie zamarzl :)
Pozdrawiam Ciebie Haniu ,Twojego meza i cala kocia trojke. :)

Luce - 2019-12-16 22:38:27

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/80243252_454055098842423_3586971576823709696_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_ohc=TzFQiZncGxQAQnAk3-86_Gk1MQ6kaScjC3VKVVYZ74hDC8nY1oHY_PkSw&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=86f1090d5ff14ecfd02ea72bd939050c&oe=5E72D66B

Luce - 2020-02-17 21:12:51

Dzisiaj Swiatowy Dzien Kota ! :)

Wszystkim kotowatym wszystkiego najlepszego!


"W Polsce obchodzony po raz pierwszy 19 lutego 2006 z inicjatywy Miesięczników „Kot” i Cat Club Łódź[3].

Wojciech Albert Kurkowski, pomysłodawca obchodów tego święta, propaguje akcje pomocy bezdomnym kotom pod hasłem „Rasowce – dachowcom”, podczas której kluby felinologiczne zrzeszone w Felis Polonia zbierają dary na rzecz pomocy bezdomnym zwierzętom.

!W 2010 roku Fundacja Viva! oraz program ”Mój Pies i inne zwierzęta” w TVP Warszawa przyjęły patronat Światowego Dnia Kota. W Centrum Targowo-Kongresowym MT Polska Stowarzyszenie Miłośników Kotów Rasowych Jedynka zorganizowano wystawę kotów rasowych. Towarzyszyła jej akcja pomocy dla kotów bezdomnych i wolno żyjących, dla których zima jest trudnym okresem do przetrwania. Do obchodów Dnia Kota włączyło się również wydawnictwo MULTICO[4].

W akcji biorą również udział schroniska dla bezdomnych zwierząt oraz organizacje pro zwierzęce."

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awia … C5%84_Kota

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/86285444_10216545963906570_7058633370627997696_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_ohc=m3FmA7YNcvoAX-5wpgr&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=00eacbedacdcbb9b3338a85686fb194a&oe=5EFEB578
https://www.xdpedia.com/obrazki/tak_powinien_wygladac_dzien_kota_10987.jpg
https://demotywatory.pl/uploads/201002/1266411572_by_Madzialenkaaaaaaaaaa_600.jpg
https://img20.dmty.pl//uploads/201702/1487328380_rspxo1_600.jpg


:D

Luce - 2020-03-26 22:43:43

Pozwolilam sobie wkleic tutaj zdjecie pani Alicji Köhler w raz z jej dopiskiem :

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/90630087_515976066004708_3702705101316554752_o.jpg?_nc_cat=102&_nc_sid=ca434c&_nc_eui2=AeFGQOx9jzITtqMO8Ga7Loy8M1eTzwKehrODLuIgvcCDYjYHlXNVOkSJLnGFlNOfDJtcuhJ0gVL1VyPfoKgm2w2MnBqS_n47ZzDscuC11LHM6w&_nc_ohc=Bc9twfiDWAgAX9mgMs8&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&_nc_tp=7&oh=c7817b98bd69f429dafca9c569493246&oe=5EA2B915

"Mam juz dość tego wirusa . Ludzie ciągle w domu siedzą, spokoju nie ma. Maja"

Meli - 2020-04-19 17:15:57

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/94268167_3230215240356003_5971312685399146496_n.jpg?_nc_cat=105&_nc_sid=8024bb&_nc_ohc=bOjPqACJU4cAX8kcYH5&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=16314801725a95b626fa04e4be333154&oe=5EC0B50A

hania - 2020-05-18 14:55:16

Cześć dziewczyny,  w końcu  się zmobilizowałam,  donoszę , że  moj bezdomny kot doskonale przezimował zimę , teraz  przychodzi tylko na żarełko i gdzieś prrzepada, niestety  przychodzi z kleszczami, trochę udaje mi się usunąć , ale  boi się i ucieka , moje koty o dziwo  nie łapią kleszczy, zdarzyły się tylko pojedyncze przypadki .

Wiecie , przez tego koronoświrusa  mam awersję na wszystkie leki  i szczepionki  także kocie, kupiłam coś ziołowego  przeciw kleszczom i okazało się do kitu , kotu zaczęła wychodzić płatami sierść , wyrzuciłam to świźstwo , sierść odrosła.



Nie wiem już co jest dobre, stosujecie coś?


Często wchodzę tu na Europo obudź się, nie wierzę w tego świrusa. Ciekawe  materiały zamieszczacie. Czytam  i rozmyślam co to będzie z tym światem...

Pozdrawiam , do miłego zaś...

Meli - 2020-05-18 16:31:10

Cześć hania....jest taki preparat Latanis.

Spróbuj może olejek z drzewa herbacianego?...wiem,że pasożyty nie znoszą tego zapachu.Ja swoich kotów też już nie szczepię...człowiek daje się ogłupić,ale dobrze,że chociaż na starość rozumu nabiera :D

Luce - 2020-05-18 19:04:31

Witaj Hania  :)  Moje koty też nie łapią.Tak jak u Meli tylko pojedyncze sztuki.

Mam dla psa roślinny preparat. Ale my się wałęsamy po lasach i nie jest skuteczny na 100 procent. Ale zasięgnęłam języka u kociarzy .którzy stosują to dla swoich kotów. Mówią ,że jest dobry.Tyle,że trzeba stosować dwa razy w tygodniu albo trzy...już nie pamiętam. Wklejam ci linka do tego specyfiku. Firma jest sprawdzona. Ja mam dla moich zwierząt i ze zwierzyńca dużo różnych preparatów,leków,karmy z tej firmy.
Moim kotom jak wyciągam kleszcza to tez póżniej uciekają. Chyba to je piecze lub szczypie.

https://www.dasgesundetier.de/Para-ex-s … 17661.html

PARA EX SPOT-ON CAT - zur äußerlichen Anwendung - 30 ml

    Schützt die Katze vor Zecken, Flöhen und anderen Lästlingen
    Äußerliche Anwendung

Zusammensetzung:
demineralisiertes Wasser, Cetyloctanoat, Maris Sal, Aloe vera, echte Katzenminze, echter Lavendel

Wirkstoff: 1 mg/g Geraniol

Dosierung je nach Größe:
Alle 7-10 Tage je 1-3 Tropfen. Bei akutem Befall: 3 Tage lang 1 x täglich 1-4 Tropfen.

Meli - 2020-05-19 20:57:27

https://sekrety-zdrowia.org/domowy-odst … QUi9XrNzJo

Tutaj wklejam...odstraszacz na kleszcze

Meli - 2020-06-07 17:23:36

Lecz się kotem!

Koty to niesamowite stworzenia, a ludzkość kocha je od niepamiętnych czasów. Na Cyprze znaleziono najstarsze szczątki młodego, dzikiego kota pochowanego razem z człowiekiem. Szczątki te mają około 9500 lat. W starożytnym Egipcie koty były bardzo kochane, szanowane, a nawet czczone. Egipska bogini wojny i ochrony, Bastet, to kobieta z głową kota. Poza Egiptem koty od zawsze były traktowane z wielkim szacunkiem niemalże na całym świecie i w wielu różnych kulturach. Chińscy rolnicy czcili Li-Shou, chińskiego boga-kota, który chronił ich uprawy przed szkodnikami. Pozostając w zakresie wpływu słowiańskiej kultury, uważa się, że bóg-kot o imieniu Ovinnik, ściga złe duchy, w związku z czym może nas przed nimi chronić.

https://zdrowepasje.pl/content/koty

Luce - 2020-07-16 21:52:03

W poniższym artykule piszą ,że koty lubią położyć się na klatce piersiowej człowieka. Moja Milka kładzie się le rzeczywiście miałam jednego kota ,który uwielbiał spać albo na mojej klacie albo na biodrze ,jesli spałam na boku.  Artykuł dość ciekawy więc wklejam go tutaj :
"Układasz się wygodnie na plecach, by poczytać książkę, obejrzeć film bądź po prostu się zdrzemnąć i nagle czujesz "to" - ciężar swojego kota na klatce piersiowej. Pupil drepcze po twoim tułowiu, aby znaleźć jak najlepsze miejsce do odpoczynku, ale nie obok ciebie, a na twoim ciele. Jemu jest wygodnie, tobie niekoniecznie - zwłaszcza gdy mruczuś waży o kilka kilogramów za dużo. Nie pozostaje ci nic innego, jak "przyjąć to na klatę" ;) Chciałbyś to także zrozumieć? Oto kilka powodów, które wyjaśniają, dlaczego kot kładzie się na klatce piersiowej.

Duża powierzchnia

Każdy z nas podczas snu pragnie wygody - koty nie są wyjątkami. Najczęściej odpoczywamy czy zasypiamy na plecach. Tułów ma sporą powierzchnię, dlatego mruczki bardzo często wybierają to miejsce, by udać się na spoczynek. Mogą się nie tylko wygodnie rozłożyć, ale też być blisko opiekuna.
Regularny rytm i ruch

Dlaczego kot często odpoczywa na twojej klatce piersiowej? Wielu behawiorystów wskazuje na naturalne dźwięki - stały rytm bicia serca i oddychanie - które są dla kota kojące. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w ten sposób przypominasz mu jego mamę, która się nim opiekowała. Ponadto twoje ciało wydziela dużo ciepła, a jak wiadomo, koty są ciepłolubne. Zatem wybór między kanapą a klatką piersiową wydaje się oczywisty!

Blisko głowy

Koty, które mają bliską więź ze swoimi opiekunami, chcą przebywać nieopodal ich twarzy. Tułów wydaje się zatem odpowiednim miejscem. Mruczki, leżąc na klatce piersiowej, są wystarczająco blisko, aby poczuć ciepły oddech opiekuna, a nawet i "strzelić baranka". To wszystko sprawia, że są szczęśliwe, ponieważ mogą się zrelaksować blisko ukochanego człowieka.
Nawyk z okresu kocięctwa

Jeśli kot trafił pod twoją opiekę, kiedy był małym kociakiem, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że często przytulałeś go do swojej klatki piersiowej - a może nawet i sam ci się tam kładł - aby go ogrzać, pocieszyć czy nakarmić. Nic dziwnego, że to miejsce kojarzy się kotu z samymi pozytywnymi emocjami, dlatego zawsze będzie chciał tam wracać. Nawet gdy będzie już dorosłym zwierzęciem ;)

Kot kładzie się na klatce piersiowej, bo czuje się tam bezpiecznie

Koty podczas snu stają się bezbronnymi zwierzętami. Dlatego do odpoczynku wybierają jedynie te miejsca, w których czują się bezpiecznie. Jeśli twój pupil zasypia ci na klatce piersiowej, to możesz być z tego naprawdę dumny. To oznaka dużego zaufania z jego strony. W zamian odwzajemnij się pieszczotami i pozwól mu usnąć na klatce piersiowej. A twój kot kładzie się na twojej klatce piersiowej?"

https://www.onet.pl/styl-zycia/kotypl/d … g,30bc1058

Luce - 2020-08-11 19:25:36

https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/116175414_10221597780027561_2278178944790538554_n.jpg?_nc_cat=1&_nc_sid=ca434c&_nc_ohc=po_HDFrDEsgAX-7Qcuk&_nc_ht=scontent-amt2-1.xx&oh=1cd86bc913563c069a4bb834d03fd7a0&oe=5F57AF2C

Czarny dym norweski kot leśny.
Fot.  The Cats Whiskers

Meli - 2020-08-11 19:30:33

Niesamowite,że tak się wybarwił-piękny :applause:

Luce - 2020-10-07 22:01:41

A oto jesienny kot  :)

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/120429371_2933145613453744_3340428802468684274_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=L9fKU44K__wAX9rHV8A&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=0e6febff873452befbae5f1c69f62d22&oe=5FA2F996

Cudo...prawda ? Fot z internetu. Niestety nie znalazłam autora.

Luce - 2021-02-17 18:54:49

Dzisiaj wszystkim mruczkom składam najserdeczniejsze życzenia. Ażebyście zawsze do woli mruczały z zadowolenia !

Bo dzisiaj Światowy Dzień Kota !

17 luty 2021

Zdjęcia mruczków wklejam na galerii Natura.

Luce - 2021-02-17 19:06:18

Nie wiem co się porobiło ale nie mogę akuratnie tych zdjęć skopiować na mój komputer. Może tutaj się uda ale jak wiadomo ,krótki bedą miały żywot  ;)

https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/DNXk9kpTURBXy9iMDgxYzExYmY5YWIzMTg5Yzg2MjMxY2I3ZjE0Y2NjMy5qcGeSlQLNA8AAwsOVAgDNA8DCw4GhMAU

https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/YvBk9kpTURBXy9iODE3YzEyOGMwMzAzNjM0YmIzY2I1YzJjMjNiZTU4Ny5qcGeSlQLNA8AAwsOVAgDNA8DCw4GhMAU

https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/JoQk9kpTURBXy8yMzk5ZWQ0NjhkMWM1MTYyYjRjNzE3YWI5ZjU5ZTVhNy5qcGeSlQLNA8AAwsOVAgDNA8DCw4GhMAU

https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/OhBk9kpTURBXy8wOTRlYTEzNzA2ZjQ1MDY2ZjUzN2M3ZmYxOTFlZjViNC5qcGeSlQLNA8AAwsOVAgDNA8DCw4GhMAU

https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/x-Ik9kpTURBXy81YmM4YjczMzQ5MmU2Nzg1MzVlMzExMzBlZjE1ZjBmNS5qcGeSlQLNA8AAwsOVAgDNA8DCw4GhMAU

Meli - 2022-02-19 19:10:50

Dziś wypróbowałam wyczyścić kotu uszy olejem kokosowym-polecam.Chusteczkę higieniczną(nie papier toaletowy czy kuchenny i broń Boże waciki do uszu)nawilżyć olejem kokosowym i łagodnie wewnętrzną stronę ucha wyczyścić.Koty lubią ten zapach,polizały nawet i tym samym działa to dobrze na zęby i dziąsła.

Dla psów również polecam-roztocza się nie imają i ponoć kleszcze też nie lubią tego zapachu.

Luce - 2022-02-19 20:03:59

Meli ale to później sa tłuste uszy,to jednak olej. To nic nie szkodzi ?

Meli - 2022-02-19 20:10:55

Maścią też smarujesz...oczywiście nie przesadzać z ilością,czubek noża wystarczy.

Luce - 2022-06-23 17:02:11

https://www.youtube.com/watch?v=K2m62ONnUO4

Po co Kotu WĄSY - wibrysy

Luce - 2022-07-02 19:35:26

https://i0.wp.com/dobrewiadomosci.net.pl/wp-content/uploads/2022/06/kot-glowne-e1656510078862.jpg?resize=800%2C445&ssl=1

Tajemniczy złodziej zdemaskowany! Nie jest nim człowiek…

Pewna kotka nieustannie podkradała rzeczy sąsiadom, więc właścicielka postanowiła publicznie ją zdemaskować.  W ten sposób chciała zachęcić swoich sąsiadów do odzyskania zaginionych  przedmiotów.

Ciesząca się złą sławą czarna kotka o imieniu Esme, mieszkająca w Beaverton w stanie Oregon, ma zamiłowanie do podkradania drobnych przedmiotów, takich jak rękawiczki i maski, z sąsiednich ogrodów i garaży. Następnie przynosi je do domu jako prezenty dla swojej właścicielki, Kate Felmet. Chociaż Felmet docenia ten pełen dobrych intencji gest ze strony kochającego kota, wie również, że kradzież jest zła. Wpadła więc na pewien pomysł…

Z myślą o swoich sąsiadach, których skradzione rzeczy znalazły się u niej w domu,  Felmet zamieściła zabawny znak wskazujący Esme jako złodziejkę odpowiedzialną za zaginione przedmioty. Tym samym  skierowała także zaproszenie do sąsiadów do odzyskania skradzionych rzeczy w dogodnym dla nich czasie.
Pomimo publicznego „zawstydzenia”, kotka kleptomanka wydaje się nie okazywać skruchy i raczej jest bardzo dumna ze swoich niecnie zdobytych łupów.
–Kiedy je przynosi, podchodzi do tylnych drzwi i miauczy, dopóki nie przyjdę i nie powiem jej, że wykonała dobrą robotę.

Ten znak to nie tylko żart… Chodzi o to, że faktycznie chcę zwrócić rzeczy ich właścicielom, a nie mam pojęcia, skąd ona wzięła te przedmioty.

https://dobrewiadomosci.net.pl/60627-ko … maskowany/

https://i0.wp.com/dobrewiadomosci.net.pl/wp-content/uploads/2022/06/kot-2-e1656510051848.jpg?w=700&ssl=1

Luce - 2022-07-13 18:51:35

https://www.youtube.com/watch?v=lA2rWQUDIvU

Zasady nie są dla kotów! 😺 Zestaw zabawnych kotów i kociąt na dobry nastrój!

hania - 2023-01-06 20:21:52

Hej , ja jak zwykle jak trwoga  to do ....Was

Zaryczana jestem , zginął mi kot, 7 lat  , rano sobie wyszły obydwa, Kajtek   wrócił po wybiegu a Miki  nie od wtorku , boi się obcych , więc do nikogo nie poszedł
, Zone 30 , więc raczej nic go nie przejechało , obszukaliśmy  okolicę jeszcze w tym samym dniu , wszędzie jak wymarłe ogrody ,  dzwoniłam do schroniska , anons do  bliskiej edeki ze zdjeciem , u weta też powiesiliśmy, chodzimy , szukamy , wołamy nic...
widzę go gdzieś  konającego z głodu ipragnienia , co robić  ? , tracę rozum , raz  tylko przed laty , zapodział się u sąsiadki , wpadł przez taras  od ogrodu , nie dał się złapać , o 12 w nocy przyszła z wiadomością , był zalękniony  na klatce i  zwiał do domu  jak mnie zobaczył. Boję się , że gdzieś siedzi zamknięty przypadkowo, , ludzie powyjeżdżali ,  czy on da radę bez  jedzenia? , już nie wiem co myśleć , co sądzicie? co jeszcze mogę zrobić?

Luce - 2023-01-06 20:42:11

Witaj Haniu.
Wiem co czujesz. Miałam już tak,że kocisko się zapodziało na kilka dni. Ale wrócił. Sąsiedzi też szukali i okazało sie ,że był w piwnicy zamkniety ,parę domów dalej. Co robić ? ...Dużo już zrobiłaś. Możesz jeszcze pokręcić się w koło tych domów gdzie ludzie powyjeżdżali. Wołaj go pod tymi domami może się odezwie. Na ogłoszeniach napisz ,że być może siedzi w jakiejś zamknietej piwnicy i prosisz ,żeby ludzie się zainteresowali czy aby nie słyszą gdzieś miałczenie kota. I żeby też sprawdzili swoje piwnice i garaże.Trzy dni to jeszcze nie tragedia. Kot wytrzyma. Trzymam kciuki ,żeby się odnalazł i napisz proszę czy się odnalazł.
Pozdrawiam serdecznie.

hania - 2023-01-06 21:15:47

Dzięki Luce,  poroznoszę karteczki i powrzucam do skrzynek z taką prośbą, napiszę na pewno  , dobrze , że już się kończy to świętowanie , może się uda. Oby tylko żył, serce mi pęka.

Meli - 2023-01-06 21:19:40

Cześć Hania…przejdź się późnym wieczorem po okolicy i nasłuchuje.czy gdzieś nie miauczy.
Znajdzie się ,głowa do góry !

hania - 2023-01-07 19:22:15

Dzięki Meli, byłam i wieczorem i rano, tu gdzie mieszkam  to zapadła dziura , kogo spotkałam to pytałam , poroznosiłam jeszcze wczoraj  późnym wieczorem ksero ze zdjęciem i informacją, z tel. i adresem . Rano też  , 20 takich ksero rozniosłam . Mąż powieszał  ogłoszenia ze zdjęciem na słupach , jest też w necie .

Jak na ironię losu  wcześniej  przez święta chorowałam i miałam zapalenie ucha środkowego , totalnie zatkało mi słuch , brałam antybiotyki przez tydzień , HNO powiedział , że z tą głuchotą to  potrwa do 3 tygodni, 17 mam kontrolę , jak nie przejdzie, to będzie ciął błonę bębenkową , żebym całkiem nie ogłuchła.

Mój maż nie chce chodzić , bo mówi , że to nic nie da.  Praktycznie wkoło sąsiedzi już wiedzą o kocie , ale niektórych nie ma . Boję się , że go coś rozjechało , albo dopadła go madra( kuna) , u nas pełno tego dziadostwa.  Serce mnie boli , nie mogę spać , normalnie żyć , no fatalnie, teraz żałuję , że wzięłam te koty jak miały 8 tyg. nie byłoby tego wszystkiego, psychika mi siada , albo histeryczka jestem . Sorry , dam znać co i jak . Idę  na poszukiwania , ale chyba nic nie usłyszę.

Luce - 2023-01-07 22:23:47

Haniu histeryczką nie jesteś,jedynie bardzo kochasz swoje koty.
Wzięłaś te koty jak były małe i przeżyły u ciebie 7 wspaniałych lat. Nie wszystkie mają tyle szczęścia. Został ci jeszcze jeden kot,którego trzeba nadal kochać i troszczyć się o niego. Nie mamy w tym życiu nic na stałe,Dosłownie NIC. Nie zatrzymasz czasu, przyszłaby i przyjdzie kiedyś pora rozstać się z nimi na zawsze. Nie rozpaczaj bo to nie pomoże ani tobie ani twoim kotom.
Czasami koty włażą pod karoserie aut i mógł być też nieopatrznie wywieziony. Raczej bym nie posądzała łasicy czy tchórza o to ,że zagryzł twojego kota. Te zwierzaki zazwyczaj schodzą sobie z drogi. A gdyby nawet wywiązała się walka to słychać by było w całej okolicy. Kot wtedy wydaje niesamowicie głośne miałczenie.
Ja raczej stawiam na to ,że siedzi w jakimś zamknięciu. Mam takie wrażenie ,że jutro będziesz miała jakąś wiadomość. Pech chce ,że masz problemy ze słuchem.Bo to co radziła Meli jest bardzo rozsądne.
Moi sąsiedzi w tamtym roku tak szukali swojego kota. Znalazł się po paru dniach w zamkniętej piwnicy.
Jesli mąż nie chce z tobą chodzić i nawoływać kota to weź jakąś sąsiadkę. Na pewno ktoś się znajdzie kto z tobą pójdzie.
A męża namawiaj. Powiedz mu ,że ty będziesz nawoływać a on niech dobrze słucha.
Jeszcze przyszła mi myśl ,żeby porozglądać się po drzewach,wysoko. Kot który przestraszony wszedł wysoko na drzewa raczej cichutko miałczy bo jest tak przestraszony.
Wypuść na dwór drugiego kota i go obserwuj. Jeśli kot jest w pobliżu to ten cię do niego zaprowadzi. Mój jak zniknął mi kiedys na parę dni to kotka wychodziła i była spokojna. czasami gdzieś znikała na chwilę. Kocur wrócił trochę mokry a lało jak z cebra. Podejrzewam ,że siedział gdzieś z inną  kotką pomimo ,że mój kastrowany. Tak czasami bywa z kocurami.
Haniu wiem jak to boli i jak ciężko nam jak nagle brakuje członka rodziny. A nasze zwierzaki własnie maja taki statut w naszych domach.
Haniu pisz nam jak sprawa się posuwa bo ja też myslę o twoim kocurku. Jeśli dobrze pamietam ,to miałaś dwa kocury,bracia.

hania - 2023-01-08 11:12:39

Luce , kochana jesteś ,  dzięki , niestety nie mam tu żadnej   takiej koleżanki  sąsiadki , nikogo  takiego , zdjęcie Miki , któy zaginął jest tu w galerii zwierzyniec (2 ) biało czarny kotek z długą sierścią , miał być norweski ale nie jest rasowy , drugi Kajtek jest zupełnie inny , krótkowłosy  w paseczki , ale są z jednego miotu. Kajtek chodzi ze mną  przy nodze  jak pies , ale  nie   biegnie gdzieś dalej , jakby ślad  Miki sią urywał, w ogóle nie chce  wychodzić   sam na dwór , jak wyjdzie , to zaraz wraca .

Skontaktowalam się z  sąsiadką , która  charytatywnie zajmuje się zbiórką żywności dla  schroniska  , była wczoraj u nas , żeby zrobić zdjęcie Miki i  umieścić w necie .  Zna tu wszystkich , ją  ludzie  też ,  może coś pomoże, ale ja tracę nadzieje. Wczoraj  wieczorem byliśmy z mężem nasłuchiwać , ale  bez efektu . Chodzimy w pobliżu , tu gdzie nasze koty najczęściej bywały , szczególne jest to , że wyszły obydwa , o 6 rano, było jeszcze ciemno , no ale za  godzine już  było jasno , one wracały zawsze  ok. 8  do domu  , Miki był szczegolny , bo nie  cierpiał  używać kuwety , dlatego też budził mnie  wskakując w sypialni na moje łóżko , dotąd aż wstałam i mu otworzyłam drzwi od tarasu. Gdyby nie to , to  nie chciałoby mi się wstawać , Kajtek natomiast po powrocie  ze spaceru biegł  prosto do kuwety , całkiem różne koty. Miki na drzewach czuje się jak na ziemi, potrafił wbiegać na rosnącą przy tarasie  czereśnię za ptakiem , na szczęście ptak był szybszy.

Miki może też siedzieć u kogoś w klatce , czy piwnicy , a ten ktoś wyjechał, , mam jeszcze nadzieję , że  jak  kończy się dziś wolne , w szkołach , ludzie wracają do pracy , no i  może  go ktoś wypuści , na zewnątrz nigdzie go nie ma  , obeszliśmy już wkoło.  Teraz pada deszcz ,  poczekam  i znów pójdę , bo nie mogę wysiedzieć w domu ,  napiszę  jakby  coś.

Meli - 2023-01-08 14:08:14

W zeszłym roku miałam w moim ogrodzie też niecodzienne zdarzenie,mam małą szklarnię,która ma 2 automatycznie otwierające się okna dachowe-słońce świeci,okna uchylają się.
Przychodzi do mnie kot sąsiadów,bardzo ciekawski.Nie wiem,co mnie tknęło,że zimą tam zajrzałam-siedział tam kot sąsiadów!Widocznie przez uchylone okno wskoczył ale nie mógł już wyjść...
Gdybym tam nie zajrzała...nawet myśleć nie chcę.

Może ktoś też ma szklarnię?Frühbeet?

On na pewno jest w pobliżu!...może w jakąś świąteczną dekoracje się zaplątał i nie może się uwolnić?

hania - 2023-01-09 15:21:02

Meli - to mnie pocieszyłaś  tą szklarnią, nie mogę ludziom  włazić na ogród i szukać szklarni, dekoracje też odpadają , mało tu takich jest .  Obeszłam już wszędzie , nikt nic nie wie , a  obok sąsiad właśnie niósł do pojemnika na papiery moje info o kocie  z prośbą o zwrócenie uwagi na  piwnice i garaże , to akurat ciemny jakiś ausländer, coś tam burknął , że nic nie wie, tyle.

Rano była znajoma , Polka , mówiła , że we wtorek o 7.30 na rondzie , ( jakiś kilometr od nas) widziała przejechanego kota, oglądała  zdjęcie , ale nie była pewna , zresztą  nie zwróciła szczególnej uwagi  , mówi , że było to coś raczej żółtego , no ale ...
Z  kolei  trudno mi sobie wyobrazić , żeby kot szedł aż tam , wprawdzie po bokach są łąki i pola , ale raczej w dole , gł ulica jest dużo wyżej położona i  bardzo o tej porze  zapełniona autami , bo droga prowadzi do marketu i miasta .

Ostatecznie straciłam nadzieję .

Luce - 2023-01-09 16:52:19

Witaj Haniu.
Co rusz zaglądam tutaj czy aby jakaś informacja od ciebie...pozytywna....niestety.
Ja już kiedyś opisywałam tutaj zniknięcie mojego kota na parę dni. To było jakieś 10 lat temu. Mieszkałam jeszcze wtedy hen w górach. Mój kocur tak jak twój był szczególnej maści. Podobny do rosyjskiego ale bardziej to rasa korat,naturalnie bez rodowodu ,znajda wraz ze swoją burą siostrzyczką.
Przyjechała wtedy do mnie siostra,ja byłam w pracy. Miała je nie wypuszczać jak mnie nie było,bo ja zawsze je miałam na oku. Ale kocur tak się błagalnie darł ,że go wypuściła. I po raz pierwszy nie wrócił na noc. Minęły trzy dni i trzy noce. Szukałam rozpaczliwie tak jak ty. Ogłoszenia na każdym słupie we wsi. Nocami nawoływałam ,podchodziłam pod domy gdzie ludzie przyjeżdżali tylko na weekendy. I pamiętam że dwa domy dalej własnie w takim domu byli właściciele tego domu wraz z dziećmi. Weszłam na ich posesję ,mnikogo nie było.Zaglądałam do piwnic,nawoływałam i nic. W czwarty dzień już się pogodziłam ,że kocur nie wróci. Ale siostra strasznie płakała i mówiła ,że to jej wina,więc jescze raz w nocy poszłyśmy nawoływać. Już nie chciało mi się iść pod ten dom tylko szłam ulicą a dom był w dole. Ich sad był na tej górce i nagle usłyszałam jego miałczenie. Na niewielkiej jabłonce siedział mój kot i przeraźliwie miałczał ale tak z radości i z tego ,że z drzewa nie potrafił zejść. Mój kocur na drzewa nie wchodzi. Raz wszedł i nie mógł zejść . Tym razem też. Musiałam pokonać żywopłot i wejść na tą jabłonkę po mojego kota. Nie był przerażony był szczęśliwy. Nie wyglądał na zabiedzonego i...pachniał lekko perfumami,po prostu ludźmi.
Mój kocur też jest z tych ,że boi się obcych i nigdy bym nie podejrzewała ,ze da się złapać. A jednak wywnioskowałam ,że go złapali własnie ci z tego weekendowego domu. Kocur był piękny i młody. Prawdopodobnie zawieźli go do swojego domu w Kolonii. I tam albo dał im nieźle popalić,możliwe że miałczał całymi nocami albo dowiedzieli się od kogoś ze wsi ,że to mój kot i go szukam. Na ogłoszeniu pisałam,że tęskni za nim jego siostra i tak było. Siedziała ciągle na balkonie i go wypatrywała. Ci ludzie podrzucili go w swoim ogrodzie ,to blisko mojego domu. Kot słysząc mnie u góry ,wlazł na to drzewo,żebym go zobaczyła,był tak szczęśliwy jak mnie zobaczył ! Możliwe ,że był przetrzymany w innym domu ale we wsi my wszyscy się znaliśmy to malutka wioseczka. Dlatego bardziej skłaniam sie do tego ,że wzięli go ci z Kolonii i kot przez ten czas był po za wioską. Ja obeszłam każdy dom,prawie z każdym rozmawiałam. A kot jednak pachniał domem i lekkimi perfumami.
Haniu myślę ,że twojego Miki przypominającego norweskiego kota ktoś ukradł i przetrzymuje w domu. Miejmy nadzieję ,że serce mu skruszeje i pewnego dnia podrzuci go tak jak mojego. A jesli nie ,to trudno. Trzeba mysleć,że jest w dobrych rękach i krzywda mu sie nie dzieje. Zwierzęta jak i ludzie mają w życiu przygody i te dobre i te złe.
Został ci jeden kiciuś i jemu poświęć swój czas.
Ale będę tutaj zaglądać w nadziei,że przeczytam tutaj dobrą wiadomość.

Luce - 2023-01-09 17:19:03

Haniu przyszła mi jeszcze jedna myśl. Napisz nowe ogłoszenia ,że za znalezienie przewidziana jest nagroda i że drugi kot b tęskni. Jeśli ktoś go ukradł z chęci zysku to może za pieniądze odda a jesli ktoś go przechwycił bo mu się kot podobał to może odda z poczucia winy. Spróbować zawsze można .

Meli - 2023-01-09 17:53:21

Znajdzie się,jestem tego pewna.

hania - 2023-01-12 11:29:58

Meli - skąd to przekonanie ?

Ja myślę, że mój kot już nie żyje.

Luce, o nagrodzie to od razu wspomniałam , praktycznie w okolicy to  chyba wszyscy wiedzą o kocie , wczoraj w markecie  zaczepiła mnie jakaś kobieta ( której nie znam) i pytała czy się znalazł , zgłosiła się też znajoma , która ma dwa psy i spaceruje z nimi  w naszej okolicy, widziała kota  podobnego ale z obróżką .  Zawiozłam jej zdjęcie  i  obiecała , że  powiadomi jakby coś.

Wczoraj pojechałam  na to rondo , na którym był rozjechany kot , ale nie sądzę , żeby mój  tam poszedł , za daleko , zbyt duża różnica poziomu , jeśli już to  raczej byłby na łąkach obok . A w ogóle to na rondzie auta  wolno jeżdżą , dziwne.

Mam jakieś  przekonanie , że prędzej rozjechałby go   ktoś  na naszej ulicy , w pobliżu i to ktoś , kto znał  kota  i nas , zabrał go   i porzucił dalej , kot wyszedł o 6 rano , jest jeszcze ciemno  , znajoma  jechała tym rondem o 7, 30  , też jeszcze  ciemnawo , koty wracały o tej porze  do domu , albo siedziały na tarasie.

Dzisiaj  już 9 - ty dzień i  straciłam  nadzieje. Drugi kotek siedzi praktycznie w domu , wychodzi trochę wieczorek , głównie  siedzi na ogrodzie i  na parapecie okna , nigdzie się nie oddala.  Jest bardzo przymilny , siada na kolanach i domaga się głaskania.  Ja patrząc na niego , przypominam sobie zaginionego i w kółko ryczę . Okropne.

Meli - 2023-01-12 13:03:05

Haniu-koty,to tajemnicze stworzenia...ja wierzę,że wróci.Daj ogłoszenie na fejsie ze zdjęciem,może ktoś go przygarnął i nie wie czyj to koteł?...

hania - 2023-01-13 12:33:23

Meli -  obyś miała rację , są ogłoszenia ze zdjęciem   w necie  na fejsie  , na stronach schronisk , udostępniane przez niemieckich znajomych , bo ja nie mam konta,( ale mój mąż ma ) zamieściła także pani , która zajmuje się charytatywną działalnością na rzecz zwierząt  i współpracuje ze schroniskiem , ma  ponad  1000 znajomych w profilu. Udostępnili także znajomi męża , no ale  od 3 stycznia  go nie ma .   Najgorsza jest ta bezsilność.

Luce - 2023-01-13 18:55:09

Haniu zrobiłaś wszystko co można było zrobić. Wszystko mogło się zdarzyć,to prawda....
Nadzieja zawsze jest.
Wiem jak to boli i wyobrażam sobie twój ból. Z czasem on się zmieni. Ze stratą nigdy się nie pogodzisz ale ból przeistoczy się w pamięć o twoim zwierzęciu. To członkowie rodziny,tak więc ból jest taki jak po stracie członka rodziny.
Dobrze,że masz jeszcze jednego kota i tą miłość podwójną przelej na tego jedynaka. Tak mi przykro Haniu.
Cuda się zdarzają   :huh:

hania - 2023-01-14 12:54:18

Luce , kochana jesteś  , dzięki  za wsparcie, Tobie i  Meli ,  niestety nie mam poczucia , że wszystko zrobiłam  , a   że mój mąż  tym  bardziej ,  nie wytrzymujemy nerwowo i  kłócimy się , wczoraj znów była awantura , dawaliśmy  anons do Tasso , do aktuelle Suchmeldungen  vermisster  Tiere , nie wchodziło nam zdjęcie , no i oczywiście  mój jak zwykle ,  zamiast zadzwonić po instrukcje , zrezygnował , bo głowa go rozbolała .

Dziś w końcu się udało , ale powiedział mi wczoraj , że to moja wina , bo  kota wypuściłam niepotrzebnie , jak on wypuszczał to wracał , no normalnie chyba mu ulżyło ... za to ja do  3 w nocy nie spałam .

Co do  Kajtka to ten  nie opuszcza tarasu na krok , siedzi  na stole i z góry obserwuje teren , po czym  zaraz wraca , wychodzi na trochę i tak wkoło . Bardzo jest przymilny  , ja patrząc na niego wciąż widzę też  drugiego kota . Ciągle spoglądam na okno taasowe , mam wrażenie , że  jak zawsze  czeka już , żeby go wpuścić , 7 lat  tak było i nagle go nie ma .  Chciałam tu wrzucić  to ostatnie aktualne zdjęcie Miki  , które jest w anonsie  ale mi się nie udaje ,  mam je w  galerii w telefonie , ale  nie pokazuje mi się ta galeria w opcji  dodaj zdjęcie . Może mi się później uda to wam pokaże.

Jakby coś się zmieniło , to oczywiście  zaraz napiszę . Dzięki raz jeszcze  .

Meli - 2023-01-14 13:11:08

Haniu-chłopy tak mają,niech się chłopina wyżyje...

Najprostszym sposobem jest FB,ja sama kilkadziesiąt razy rozpowszechniałam ogłoszenia zaginionych zwierząt,większość odnalazła się.
Głowa do góry-nic w przyrodzie nie ginie,a koteł na pewno ma się dobrze.

hania - 2023-02-01 10:57:06

No niestety , minął już czwarty tydzień , o kocie nic nie wiadomo, przez ten czas  zasypalismy  całe miasteczko  anonsami ze zdjęciem i  nagrodą (300 Euro  nie wiem czy nie za mało , ale ktoś tyle  dawał, więc i ja też) ) , na facebooku ustawicznie  powielają  i my też ogłoszenie, kota szuka też lokalne  radio   , zasieg jakieś 30-50 km. zgłosiła się  dziewczyna  , która działa w towarzystwie ochrony zwierząt , niesamowita jest , jeździ  wszędzie , gdzie ma zgłoszenia o potrąconych na drodze zwierzakach , fotografuje i informuje  w necie, szukała już naszego kota , zanim się o niej dowiedzieliśmy .

No i dowiedzieliśmy się  też, że mamy  wrednych sąsiadów , rodzina , która kiedys wywiozła   cudzego  kota  dalej  i porzuciła na wsi , bo przychodził na ich ogród , maż  sie  dowiedział , przy okazji rozmowy , bo się tłumaczyli , że kiedyś to było  ale , widząc , że szukamy kota  , no i oczywiście  tłumaczyli się , że oni nic mu nie zrobili ,  Z kolei drugi z nich  (brat) oświadczył mojemu , że kota się trzyma w domu , a on sobie nie życzy  na swoim ogrodzie.  Nasz Miki  często niestety  łaził  tam , bo te ogrody graniczą ze sobą .

Kot sam nigdzie nie uciekł  , istnieją tylko 2 możliwości , albo wpadł pod auto ,   ale mało wtedy co jeździło , bo ludzie na ogół do  szóstego mieli  wolne albo ktoś go zamknął , choć sprawdzaliśmy  okoliczne  garaże ,  W sumie to już nie wiemy co myśleć .  Od tego czasu  nie mogę spać , zasypiam ok. 3-4 rano , potem się budzę co chwila, śni mi się kot  w różnych sytuacjach, mam wrażenie , że żyję w jakimś matrixie. Sorry , że  wam tak marudzę , napiszę  oczywiście, jeśli coś  się zmieni.

Meli - 2023-02-01 12:58:33

Nie marudzisz,Hania...a tego sąsiada też ktoś kiedyś wyrzuci...

Co w tych ludziach za diabeł siedzi?

Luce - 2023-02-01 19:55:40

Haniu musisz odpuścić bo przypłacisz to silną nerwicą. Podejrzewam,że już ją masz. ...niestety. Zrobiliście wszystko co w waszej mocy. Twój Miki nie podchodził do obcych ,może go złapali na jakąś przynętę,może zginął a jeśli gdzieś żyje to może nie jest mu żle. Może ktoś go wywiózł,może ktoś go przygarnął i teraz nie chce oddać. Wszystko jest możliwe. Można podwyższyć nagrodę do 1000 euro. Myślę ,że 300 to za mało. Ktoś kto go trzyma to musi mu się opłacić oddać kota. Ale jeśli jest już pokochany to nie odda za żadne pieniądze. Ale to wszystko jest "może"......Wiem ,że to mało pocieszające co piszę ale musisz Haniu wrócić do normalności. Ja to też przechodziłam....w moim życiu trzy koty zaginęły. Trzy umarły na moich rękach. Dwa zginęły podczas moich wyjazdów. Po raz pierwszy mam dwa koty ,które maja już po 15 lat. Żadne z poprzednich tylu lat nie dożyły....zawsze coś...nigdy nie umarły ze starości. Mam nadzieję ,że te co mam teraz dożyją u mnie późnej starości i umrą ze starości.
Miałam kiedyś kota 3 latka i chyba mi go ktoś otruł. Zmarł u weta w strasznych mękach. Po tym strasznie rozpaczałam i najnormalniej sie rozchorowałam bo nie mogłam sie pogodzić z tą stratą. Ale musiałam sie zebrać do kupy bo miałam jeszcze w domu dwa psy i dwoje dzieci. Trzeba było pracować i mieć na to siły.
Haniu zajmij sie czymś żeby nie myśleć tyle. Może mieszkanie odmalujesz a może w schronisku pomożesz. Czasami potrzebują wolontariuszy.  Ja wiem,że to tak łatwo się mówi ale masz jeszcze jednego wspaniałego kota.
Życzę żebyś na nowo złapała równowagę i cieszyła się życiem.

hania - 2023-02-16 12:56:24

Luce - dzięki  za miłe  słowa, nie  mam siły nawet pisać , mam zdiagnozowaną depresję , udawało mi się  , było lepiej  a teraz niestety  jest fatalnie .  Złożyło się na to wiele spraw, może kiedyś napiszę .  Odnośnie kota to na 99 %  sąsiad  przyczynił się do jego  zniknięcia ,  obawiam się , że go zatukł . To prymitywny  facet  ,  przyznał , że rzucaŁ w Miki i inne koty   jak tylko widział  na swoim  ogrodzie, (choć nic tam nie ma , tylko trawnik ), obawiam się teraz o drugiego kota , bo też tam biegał. Teraz trzymam go w domu , ale jak długo się da,  to nie wiem , w każdym razie powiedział , że kot ma być w domu , jak chcemy go mieć .

Meli - 2023-02-16 17:33:28

Nie wiem,co Ci napisać Haniu...ja w tej chwili też przerabiam stratę kota,który był okazem zdrowia i dobrym duchem naszego domu.Wiem,co to niepewność,dlatego też nie zostawiłam go w klinice,tylko zabrałam do domu.Na moich rękach wydał ostatni "dech".Ja sama kopałam mu grób...ale wiem,że odszedł w ciepłym i czystym posłaniu,a nie w jakiejś zimnej szpitalnej klatce.

Co to za łachudra ten Twój sąsiad...przecież,jak kota nie chce w ogrodzie,to można go zwyczajnie przegonić,a nie krzywdzić...

Zdrowiej Haniu...

Luce - 2023-02-16 19:30:11

Bardzo współczuję i Hani i Meli.
Haniu nie wiem co poradzić. Może trzeba zmienić miejsce. Nie tylko ze względu na kota. Sąsiedztwo jest bardzo ważne ,wiem coś o tym. W Polsce pomimo,że miałam piękne mieszkanie i ogród to sąsiedztwo zatruwało mi życie. I zawsze bałam sie o zwierzaki. Jednego kota prawdopodobnie mi otruli. Czasami na poprawę zdrowia pomaga przeprowadzka ,inne miejsce. Pomyśl o tym. Życzę zdrowia i spokoju dla Ciebie i Twoich bliskich.

Luce - 2023-02-16 22:15:59

Haniu tak sobie jeszcze pomyślałam....zgłosiłabym to na policję. To co sąsiad mówił to jest groźba. Nie wolno uśmiercać kotów. Ja bym to argumentowała na policji tak,że sąsiad chce was zastraszyć i grozi uśmierceniem następnego kota. Obojętne czy on sie tego wyprze ,to niech on sie was boi a nie odwrotnie. Nie dajcie sie zastraszyć. Powinniscie zgłosić to na policji. Niech ten sąsiad wie ,że wy też możecie mu zaszkodzić. Jeśli nie chce zwierząt na ogrodzie to niech sobie postawi wysokie ogrodzenie.Są też takie odstraszacze dla kotów. Facet niech nie straszy to wy go postraszcie.

Luce - 2023-03-21 21:50:40

"Ten moment kiedy na chwilę wychodzisz z pokoju, a twój kot od razu zaczyna wzywać siły nieczyste...
🐈‍⬛🧛‍♂🔥
Ech, z tymi kotami. Zawsze coś. Człowiek nie może nawet do kuchni wyjść zalać herbatę, bo ledwie znika im z pola widzenia, a te już zaczynają odprawiać jakieś czarcie sztuczki. I jak tu żyć?
🤷🐈
Cóż, o dzikich kocich rytuałach można by dużo. Ten jednak domowy pupil, wbrew wszelkim wskazującym na to znakom i symbolom, raczej żadnym niecnym obrzędom się nie oddaje. Wykorzystuje tu tylko i wyłącznie swój instynkt, który przypomina mu o jego zamierzchłym życiu na pustyni.
🌅🌄
Jakieś 70, a może nawet i 100 tysięcy lat temu, na pustynnych terenach dzisiejszych krajów Bliskiego Wschodu słońce grzeje niemal nieustannie. Dostosowanie się do takich warunków wymaga nie lada manewrów. Na przykład, trzeba ewolucyjnie ogarnąć niski pobór wody. Co prawda, mocz wtedy jest dużo bardziej skoncentrowany i niezwykle cuchnie, ale kto by się tam na pustyni przejmował takimi rzeczami. Utrata wody to naprawdę spore ryzyko w takich warunkach. Dlatego też i wyprodukowane odchody muszą być suche oraz zwarte. Poza tym, takie dużo łatwiej zakopać we wszechobecnym piasku. No i przede wszystkim, nie ma wyjścia, trzeba zadbać o taki pakiet benefitów adaptacyjnych, które sprawią, że życie w upałach nie będzie przysparzało większych dyskomfortów. Na przykład podwyższyć trochę temperaturę ciała czy zoptymalizować straty energetyczne - takie tam, dobre praktyki na pustyni.
🌡☀
No i właśnie. Lata mijają, a koty, wciąż jeszcze nie domowe, grzeją się na pustynnym słońcu. Dopiero gdzieś w okolicy 10 tysięcy lat przed naszą erą zaczynają przyglądać się dziwnym dwunożnym małpom, które właśnie powoli odkrywają smutki i uroki osiadłego trybu życia. Usilnie gromadzą one obok siebie ogromne ilości pszenicy, która przecież jeszcze "parę" lat temu była tylko niepozorną dziką trawą, a dziś zaczyna powoli dominować nad lokalnymi krajobrazami. To jednak jest niezła okazja aby wyrwać się z pustynnego życia. Wszak rosnące zapasy zboża oznaczają także rosnące populacje gryzoni. Takiej szansy na szybki i łatwy posiłek nie można zaprzepaścić.
🐀🧐
I tak, krok po kroku koty coraz bardziej zbliżają się do człowieka. W międzyczasie relacja powoli się stabilizuje. Pojawia się to słynne "miau", czyli dźwięk o wysokiej tonacji, który charakteryzuje częstotliwość podobna do tej, jaką posiada płacz dziecka. Koty adresują je tylko i wyłącznie do człowieka, by lepiej nim manipulować i dostawać więcej apetycznych kąsków oraz szans na cieplutki kącik przy palenisku. Wszak na reakcję swoich młodych dwunożne reagują bardzo szybko. Trzeba więc to wykorzystać, żeby ugrać coś ciekawszego na tym dziwacznym udomowieniu.
👤⬅
Dzisiaj ta ludzko-kocia bliskość jest już naprawdę dosyć mocno zdefiniowana. Naszym czworonożnym kompanom pozostało jednak dosyć sporo szczątków i pozostałości z dawnego ich życia. A jako że zwyczajowo raczej nie trzymamy w domu pustynnych upałów, tak też siłą rzeczy, ze względu na swoją "konstrukcję" ewolucyjną, nasi milusińscy poszukują miejsc, które im to zamierzchłe ciepło nieco przypomną. I cóż, czasem będzie to wyłożenie się na nagrzanym kaloryferze, a czasem - rozłożyste wykorzystanie promieni kominkowych, które nieraz wywoła konsternację właściciela 😉"

#NaukaNaLuzie #ZnówTeKoty

Meli - 2023-07-30 11:10:58

TIERE UND KARMA

Es sind die Tiere, die sich dafür entscheiden, in unser Leben zu treten. Sie sind Teil unseres Karmas und wir Teil ihres Karmas.
Manchmal werden sie "verlassen" oder streunend gefunden, mitten auf einer Straße oder in Gefahr, mitten in der Nacht; manchmal werden sie vor der Haustür gefunden, wie vom Schicksal gesandt; wieder andere Male kommen sie von geliebten Menschen, Nachbarn oder Unbekannten.

In jedem Fall waren die Tiere bereits in unserem Karma enthalten. In diesem Leben wie auch in anderen.
Laut Brian Weiss ist es üblich, dass ein und dasselbe Tier im Laufe unseres Lebens mehrmals inkarniert, wobei es lediglich seine Form und sein Fell ändert und durch kleine Gesten, Details und subtile Gewohnheiten erkannt wird. Dies ist bei Katzen deutlich zu beobachten.
Wenn ein "neues" Tier unser Haus betritt und genau weiß, wohin es gehen soll, ist das ein Zeichen dafür, dass es einfach zurückkommt.

Viele Menschen erhalten im Moment ihres Todes eine beruhigende Vision, nicht von einem bereits verstorbenen Verwandten, sondern von einem Tier. Das bedeutet sehr viel. Denn für unsere Seele gibt es keinen Unterschied zwischen einer Spezies und einer anderen.

Tiere befinden sich auf unserem Evolutionsweg, genauso wie wir auf dem ihren.
Aus diesem Grund sollten wir sie als heilige Geschöpfe respektieren und uns mit größter Sorgfalt um sie kümmern.
Sie sind ein Teil von uns, in einer anderen Form des Universums.

(znalezione w necie)

Luce - 2023-07-30 21:46:17

Dzisiaj dostałam ten sam tekst ,tyle że po włosku. Zgadzam się w zupełności  :)

Luce - 2023-07-31 20:23:43

https://pl.wanimali.eu/piec-razy-wbiega … de-z-nich/

O istocie okrzykniętej Kotem ubiegłego Stulecia.

"Pięć razy wbiegała do płonącego domu, by ratować swoje kocięta i wynosić każde z nich
24 września 2022  zwierzaki
Świat dowiedział się o matczynym wyczynie Scarlett jeszcze w 1996 roku. Kot nadal żyłby spokojnym i znajomym życiem w jednym z brooklyńskich garaży, dopóki ktoś nie podpalił starego garażu w nocy 30 marca.
Strażacy, którzy szybko przybyli na miejsce zdarzenia, zauważyli, że kot wciąż wbiegał i wybiegał z płonącego budynku, za każdym razem niosąc w zębach około miesięczne kocię. Kot kamikadze nie pozwalał im wejść do ognia i raz po raz wyrywał się po zabraniu kociaka w bezpieczne miejsce.
Kotka miała spalone uszy i wąsiska, zwęglone opuszki łap, rozmazane rogówki – ale rzuciła się w ogień pięć razy z rzędu, aż ostatnie, piąte kocię było bezpieczne. Nie było dla niej innego sposobu – mogła trzymać w zębach tylko jedną. Kiedy wyniesiono ostatnią z nich i nie mogła już nic zobaczyć, obmacała całą piątkę i upewniła się, że wszystkie są bezpieczne (wbiła twarz w każdą z nich) – i dopiero wtedy zasłabła, tracąc przytomność.

Strażacy, zszokowani poświęceniem kota, szybko zabrali go do kliniki weterynaryjnej, gdzie został uratowany i wypuszczony na wolność.
New York Post opublikował na swoich stronach szczegółową relację z tego wydarzenia, co spowodowało masową akcję zbierania funduszy na rzecz mamy bohaterki.

Przy okazji, kociaki zostały bardzo szybko adoptowane. Kociaki zostały szybko adoptowane przez kobietę o imieniu Karen Wellen, która powiedziała SPCA, że zajmie się nią jak własnym dzieckiem.
I dotrzymała słowa – kot żył z kobietą przez pełne 13 lat, nie znając już żadnych zmartwień i niebezpieczeństw, jedynie drżąc czasem we śnie z wrażenia.

A Scarlett została uznana za “Kota stulecia” w ankietach czytelników."

https://pl.wanimali.eu/wp-content/uploads/632f1b054ef21.jpg

https://pl.wanimali.eu/wp-content/uploads/632f1b059daeb.jpg

https://pl.wanimali.eu/wp-content/uploads/632f1b0609c82.jpg

hania - 2023-10-31 10:03:56

W końcu  się zebrałam i postanowiłam napisać , niestety kot  się nie znalazł, a ja  ciężko zachorowałam, lato spędziłam w klinice, nadal choruję , mam tlenoterapię , czeka mnie op. serca , było bardzo źle z płucami, w dodatku tk. znalazł mi w dole brzucha jakieś coś , najpierw zdiagnozowano tumorrezidiwe, ostatnio  po markerach stwierdzono , że  to cysta, co 3  m-ce muszę robić te markery , nie chce mi się nic , ciągle  czekam na kota i patrzę na taras , czy nie siedzi pod drzwiami.
Kajtek mnie ignoruje , to kot mojego starego w zasadzie, do mnie przychodzi po żarcie , do niego na kolana się miziać.

Tak tu do Was zajrzałam , podziękować jeszcze raz za wsparcie.

Meli - 2023-10-31 10:44:16

Witaj Haniu...zasmuciłaś mnie :cry:

To prawda,że psychika rozwala nam ciało...
To jest przecież niemożliwe,że koteł tak sobie zniknął.
Bardzo Ci współczuję....nie wiem,czy czytałaś ale ja w tym roku też straciłam 2 koty.Jedna różnica jest,że ja wiem,że one nie żyją,a Ty ciągle jeszcze masz nadzieję...

Trzymaj się Haniu,zaglądaj do nas-jesteś tu mile widziana.
I zdrowiej... :serca:

Luce - 2023-10-31 21:09:43

Haniu życzę zdrowia. Przytulaj Kajtka,zawsze to będzie raźniej.
Ściskam Cię mocno :)  :serca:

www.kolekcjonerzy.pun.pl www.teenagerworld.pun.pl www.narutoshinobi.pun.pl www.kamikadzeforum.pun.pl www.square.pun.pl